Temat Brytyjki był poruszony w pierwszym poście i nie ma być tematem wątku. Niemniej dzięki Wielim za Twoje uwagi - w wielu kwestiach się nie zgadzamy, ale cenię sobie w ogóle Twoje wpisy.
Temat imigrantów, a zwłaszcza Polaków jako najliczniejszej grupy, jest dość chwytliwy na brytyjskich forach, a więc chciałem nieco z przekory stworzyć miejsce do dyskusji o Brytyjczykach. Nie widzę w tym nic niestosownego. Każdego dnia brytyjskie media, zwłaszcza prasa, mają używanie na Polakach...
Tak zgadzam się, że w więzieniach też zapewne język polski jest popularny. Tak zgadzam się, że spory procent polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii można scharakteryzować słowem/kluczem - patologia. Cóż z tego jednak? Przyjęcie odpowiedzialności zbiorowej? Zatem wątek jak najbardziej na miejscu.
Jak zatem - generalizując - odnoszą się do Europejczyków obywatele Zjednoczonego Królestwa zostało określone w wyniku referendum z 2016 roku. Tudzież nową petycją, bardzo szybko zdobywającą poparcie:
https://petition.parliament.uk/petitions/200165
Zatem nie kupuję tego namolnego utożsamiania się z Brytyjczykami.
Wracając do fantastycznych pomysłów przyłączenia się Brytyjczyków do krajów regionu Pacyfiku...dla mnie bez znaczenia. Co do hasła, że wyjdą na tym lepiej niż na dostępie do rynku europejskiego? Nie zgadzam się, ale o tym jak zareaguje gospodarka UK na ograniczenia w relacjach z EEA pokażą najbliższe lata po Brexicie i okresie przejściowym, a więc 2021... .
Pomimo wszelkich błędów w funkcjonowaniu Unii Europejskiej jest to największy i najbardziej skuteczny projekt bezpiecznej, wolnej i zamożnej Europy. Co w wypadku kraju przez który zawsze przetaczały się europejskie konflikty, który przez 123 lata zniknął z mapy, a przez 44 był totalnie zniewolony przez Sowietów...w wypadku takiego kraju nie jest to chyba bez znaczenia?
Merkel, Junckier, Tusk...to są politycy, którzy przemijają. Jak każdy. Znacznie trudniej jest cokolwiek zbudować, bo znacznie prościej się niszczy. Oprócz osłabienia Europy (i siebie) co po raz kolejny zrobili Brytyjczycy? Wychodzą. Jakie problemy rozwiązane zostały przez Brexit? Napływ imigrantów z Unii? Przecież "nachodźcy" z krajów religii pokoju i tak już zamieszkują w pięknym Albionie, tak będą tu nielegalnie przybywać. Jaką zatem "kontrolę" chcą mieć Brits? Kontrolę granic...? Tylko nigdy nie przystąpili do porozumienia Schengen i kontrola graniczna zawsze była utrzymywana.
To może faktycznie - nie będą płacić do kasy Unii i wydzadzą to na inwestycje. Ok, ale już od lat 80-tych mają słynny brytyjski rabat, a więc wpłacają znacznie mniej od Francji czy Niemiec...
Oszczędzą na zasiłkach dla imigrantów z EU? Tylko, że zasiłki dla bezrobotnych mają jedne z najniższych w krajach Europy Zachodniej, stąd może dlatego 11 czy 12 tysięcy Brytyjczyków pobiera zasiłki w Irlandii, a ponad 5 tysięcy w Niemczech? (ciekawostka).
Ps.
Odnalazłem dość interesujący link, a więc podrzucam. Akurat już nie dla Brytyjczyków
https://www.wemove.eu/