![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Mamy sytuacje, gdzie po referendum, decyzji regionalnego parlamentu Katalonii, rzad w Madrycie uruchomil artykul 155 hiszpanskiej konstytucji i zawiesil autonomie regionu. Czesc czlonkow rzadu Puidgemonta juz trafila do aresztu, a sam lider ewakuowal sie do Brukseli.
Wszystkie decyzje wczesniej podejmowane przez autonomiczny rzad Katalonii byly zakazywane, jako bezprawne i niekonstytucyjne przez hiszpanski wymiar sprawiedliwosci. Co Pan Puidgemont mial w dxxxe. W glosowaniu (referendum) wziela udzial mniejsza czesc Katalonczykow. Niepodleglosci Katalonii nie uznalo zadne panstwo - co chyba zrozumiale. Duza role w forsowaniu idei separatystycznych odgrywaja roznej masci lokalne partie lewicowe... . Co za tym idzie - wcale nie byloby niespodzianka - gdyby okazalo sie, ze proces jest dofinansowywany z Kremla. Nie jesto to teoria spiskowa. Czysty rachunek polityczny, gdzie Moskwa zaangazuje sie finsnowo we wspieranie wszelkich dzialan, ktore oslabia Unie Europejska i NATO (Hiszpania jest, jak wiadomo, czlonkiem obu organizacji).
Cala "impreza" szkodzi Hiszpanii, Unii Europejskiej. Katalonczycy nie sa narodem "okupowanym", a ich tezy o historycznej odrebnosci dosc dyskusyjne. Od czasu zjednoczenia Aragonii i Kastylii (schylek sredniowiecza, rekonkwisty) za czasow Izabelii nie mozna mowic o istnieniu niezaleznego panstwa.
Rzad Puidgemonta szedl "na ostro" z Hiszpania, a obecnie (z Brukseli) glosi hasla o barbarzynstwie - nakazy aresztowania itd. Jesli dazy sie do ropadu Hiszpanii, to chyba naturalne jest, ze wchodzi w gre zdrada stanu. W odroznieniu od referendum szkockiego - nie bylo obopolnej zgody rzadu centralnego i regionalnego na przeprowadzenie glosowania. A Puidgemont wzywal do oporu urzednikow, policjantow w wykonywaniu polecen sluzbowych rzadu centralnego.
W sumie interesuje mnie, jak rozwinie sie dalej sytuacja. Histeria, zwlaszcza mlodszych mieszkansow Katalonii, jest dla mnie tez zastanawiajaca.
