Masz swój psychiatryk24, ja wiem że można być zaślepionym tylko w jedną strone i na ulicach UK widzieć tylko nazi skinów co bijo - ale nie usprawiedliwia to braków w wiedzy.
Komentarz stanisławskiego pominę, od czasu gdy był przekonany, że Jaruzelski zasługiwał na śmierć bardzo sie zmienił. I teraz śmiechy bo rasizm w PL jest straszny - napastowany klaun z gw poszedł na marsz niepodległości (65.000 nazistów) i muzina nic sie nie stało.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..
"Komentarz stanisławskiego pominę" - tzn. nie pominę...
---
Ja się nic nie zmieniłem. Dla mnie wszelcy ekstremiści, czy to z lewej, czy z prawej; czy z lewej mówiący o sobie, że są z prawej strony - nadają się na śmietnik. Bez litości ze względu na trudne dzieciństwo, praprapradziadków niewolników, płeć, upodobania seksualne, religię itd.
Przecież pominąłem i się do niego nie odniosłem tylko do dorobku.
I pełna zgoda - wszelcy ekstremiści są do potępienia. Dlatego edukuje, że prócz godnych potepienia nazi skinów, chłopców nacjololo co stworzyliby lechickie imperium bez żadnego muzułmanina po lewusów z antify i podpalaczy kościoła. Nie raz czy dwa o tym pisałem - a nawet sprzeciwiałem się uogólnianiu ,,czarny - głupszy biały - madry wynalazca" bo takie szufladkowanie uwazam za co najmniej poczatek skrajności.
Cieszy mnie, że się nie zmieniłeś więc tym bardziej nie rozumiem twojego poprzedniego postu. Ani na temat, ani o potepieniu ekstremy. Taki jesteś obiektywny to mogłeś davidowi wytłumaczyć kto roz*** Hamburg podczas G-20 a nie robić śmieszne wstawki. Chyba nie jest nic złego w przypominaniu życiorysów ekstremistów z czasów PRL pielęgnujących totalitaryzm? Czy to może fajni ludzie co kiedys zbłądzili?
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..
Oj, sorry następnym razem pojadę na szczyt G20 to może w końcu spotkań legendarną Antife i na swojej skórze przekonam się co gorsze: antyfaszyści, których szukać trzeba ze świecą, czy nazi kibole, których spotkać można wszędzie.
"antifa - antyfaszysci " haha niezle klapy masz na oczach ziom ta nienawisc do pisu odbija sie na tobie haha antyfaszyci chyba terrorysci to b6m sie zgodzil zartownis...
stanislawski bardzo trafny komentarz z tymi oszolomami po prawej i lewej stronie to tylko do dolu z wapnem
Kibiców spotkasz na meczu czy w knajpie w trakcie meczu, nazistów na legalnym marszu w Berlinie w rocznice urodzin hessa czy adolfa, antifę na marszu narodowców, narodowców na marszu lewakòw (tak sobie mają w zwyczaju przeszkadzać). Na codzień ich nie widać, chodza do pracy, szkoly albo ćpaja w squatach.
U ciebie rozumiem nazi kibole chodza pod oknem lol? Gdzie mieszkasz w uk, z checia ich zobacze bo u mnie nie widać, nawet w dzień meczu nie ma NIKOGO ze swastyką.
I na szczyt G20 nie jedź, boisz się przemocy nazistowskiej a powiem ci, że antifa stosuje te same metody co nazisci przed przejeciem wladzy - palki, koktajle mołotowa a w usa gnaty. Obawiam się, że w porównaniu z nazi kibolami spod twojego domu to o wiele bardziej niebezpieczne.
A na szczyt g20 to weź 3 dni urlopu i ogień, to jest twoja pokojowa i tolerancyjna lewica - na codzień grzeczne ćpunki ale w grupie roz.. miasto.
A to zmienia pistać rzeczy. Czyli nieprawdą są ,,nazi kibole, których spotkać można wszędzie". Widzisz, nie masz się czego bać a tym narodowym socjalistom dobrze i długiego gnicia w pudle. Tak jak i temu bandycie z nieistniejącej antify bo u ciebie w miescie nie ma.
,,Tym razem redaktor gazety nie przesadza" - sugerujesz, że przesadzają? Bo ja tak, oczywiście niektórzy.
Dżoł Bajden już pomału rozpoczął proces przejęcia administracji i oczywiście wiemy, kto będzie sekretarzem stanu. To mający polskie korzenie gość, który tak oto opowiedział historię swojej polskości swojemu wykształconemu elektoratowi:
,,"Mój zmarły ojczym, Samuel Pisar, był jednym z 900 dzieci w swojej szkole w Białymstoku w Polsce, ale jedynym, które przetrwało Holokaust po spędzeniu czterech lat w obozach koncentracyjnych - wspominał Blinken.
Przyszły sekretarz stanu opowiedział, jak Pisar, ukrywając się w lesie pod koniec wojny, usłyszał odgłos czołgu. Okazało się, że był to czołg amerykański. Pisar wybiegł przed niego. Z maszyny wyłonił się - jak opowiadał Blinken - czarnoskóry żołnierz, a Pisar miał wypowiedzieć jedyne trzy słowa po angielsku, których nauczyła go matka: "God bless America" (Boże, pobłogosław Amerykę)."
Prawda, że urocza bajeczka? Uwaga - to bedzie jedna z najbardziej wpływowych osób w juesej. Polityka to taka dziedzina kłamania w której trzeba zachować chociaż pozory prawdy. Te amerykańskie czołgi w lesie pod Auschwitz i god bless america to jest jednak level hard. A to, że w w Białymstoku przed wojną matki uczyły dzieci angielskiego i to tylko god bless america to jest podobne do opowieści Wałęsy.
A poza tym czekam na zaprzysiężenie i spełnienie żądań terrorystów z blm.