No to będziem mieć Nowego Króla.. Gdzieś czytałem, że Maria stała się i jest królem Polski już od kilku wieków i że zamieszany był w to król Jan Kazimierz ze swoimi słynnymi Ślubami Lwowskimi. Może teraz jakby nastąpiła jakaś odmiana; gdyby Najświętsza nie byłą tą Najważniejszą [ www.alberto.pl/polityka.php ] a nastał nowy Król Jezus, a panowie Kaczyńscy nawet zadeklarowaliby się solennie: TOTUS TUUS JEZUS! albo AVE JEZUS!, to może wreszcie zaczęło by się jakieś Nowe Millenium dla Polski a i może dopiero stałoby się normalnie. Przecież nie można mówić wprost, że Jezus był Synem Marii, gdyż w Ew. Jana w r. IX, a w wersecie 58 - powiedział do niechętnych mu Żydów, że zanim urodził się Abraham (co kiedyś żył - ponad 1000 lat temu p.n.e.) - On już istniał, tzn. On - Jezus...! Albo czy pamiętacie o "narzucanych" wypracowaniach dla uczni pod miej/więcej takim pytaniem: "Kto jest największym autorytetem naszych czasów i dlaczeho jest nim JPII"? Więc myślę, że nie byłoby chyba tak źle, wykorzystać tę jakże wyjątkową sytuację, która spadła jak grom z jasnego nieba na ten K-raj. Wydaje się mi, że byłoby to czymś niezwykle pożytecznym i wskazanym gdyby "stare bogi" poszły do lamusa a nastałby Ten, który wierzę, że jest wart szczególnych względów jeśli wierzyć ewangelii...
zepsute media emitują koszmary, o samochodach które zżarły Pary-ż