Witam,


Od pewnego czasu interesuje mnie kwestia wpływu kontaktów z muzułmanami na postrzeganie przedstawicieli tej religii... mam tu na myśli w szczególności pojawiające się często twierdzenie o tym, że Polacy mający w przeszłości kontakt z islamskimi imigrantami na terenie UK często mają gorsze mniemanie o wyznawcach tej religii niż ci, którzy nigdy nie zetknęli się z przedstawicielami świata Islamu.

Dlatego chciałbym zapytać się o to czy kiedykolwiek mieliście stycność z muzułmanami oraz jakie wrażenie sprawili na was ci ludzie?

Omair
przyjaciel moich dzieci
czesto nas odwiedza
ale
zawsze w korytarzu sprawdzamy ile ma dynamitu i kalacha musi zostawic w saloonie
nawet nie oponuje
a pomodorowa mu
smakuje

Ja też mam kilku znajomych którzy co jakiś czas rozwijają dywanik i tyłek na mnie wypinają.
Jako tolerancyjny, jak na Polaka przystało to nawet po tyłku go nie biję. Gorzej z poczęstunkiem, tylko sernik i inne ciasta po upewnieniu się że tam smalcu nie ma. Ja ich zapewniam że to było pieczone w naczyniach które nie miały stycznością ze świniną. Niektórzy nie odmawiają alkoholu, inni niestety tylko wodę piją. Nie raz muszę sam posiłki spożywać bo oni poszczą. Jednym słowem, o tych zaprzyjaźnionych mam dobre zdanie, nawet jeżeli rozmawiamy o tematach religijnych. Jeżeli coś dla nich robię za pieniądze, to uzgodniona cena jest dla nich święta, nigdy mnie nie oszukali.

coz, jesli chodzi o mne, to znam paru, ale wiza nas raczej bardzo neutralne stosunki sasiedzkie. z moim mezem rozmawiaja, ze mna juz nei koniecznie zreszta mieszkam akurat gdzie jest wiecej hindusow, z tymi wogole nie mam problemow...

To ja zapraszam do dyskusji katolicy okiem muzulmanina, tylko ze na tym forum to chyba sam ze soba sobie pogadam.
Nigdy nie oceniam ludzi na podstawie religii ale tego co soba reprezentuja jako ludzie, no ale dawajcie, oceniajcie religie po zachowaniu ludzi, przeciez skoro ktos sie muzulmaninem urodzil to wsztko co robi, zwlaszcza zle to wina jego religii.

Kiedys wrog publiczny to zydzi byli,teraz czas na kogos innego.
Jak zyd kogos zabil to winna byla cala spolecznosc, ba bo tacy zli sie rodzili...

Dziękuję za odpowiedzi



Obiegowe opinie na temat każdej społeczności powstają na bazie rozpowszechnianych opisów sytuacji skrajnie pozytywnych lub skrajnie negatywnych- weźmy przykład Żydów- bardzo często zajmowali się oni sprawami związanymi z finansami, a jest to sfera dość drażliwa- polecam spojrzeć choćby na współczesne internetowe opinie o poszczególnych bankach, zazwsze można odnaleźć kilka napisanych przez osoby, które czują się oszukane. Stąd jeżeli pojawiło się kilka osób uważających, że Żyd postąpił wobec nich nieuczciwie to te osoby zaczynały rozpowszechniać historie o rzekomym złym postępowaniu wszystkich Żydów. Zwyczajne uogólnienie- jeżeli np. jeszcze kilkadziesiąt lat temu po Polsce jeździły cygańkie tabory i zdarzało się czasem, że w jakiejś wiosce zaginęła jakaś kura i było to sprawką Cyganów, to w miarę powtarzania się takich sytuacji (powiedzmy kilka razy w roku w różnych częściach kraju) Polacy zaczynali między sobą przekazywać informacje o cygańskim złodziejstwie, które z czasem przerodziło się w stereotyp (jeszcze w pierwszych latach po II wojnie światoweje w polskich wioskach straszono dzieci tym, że jak nie będą grzeczne to je Cyganie porwią).

Zatem każda obiegowa opinia wywodzi się z jakichś rzeczywistych sytuacji. Pozostaje jednak pytanie ,,na ile częste są te sytuacje?" Stąd ten temat

Pisząc obiegowe opinie- mam na myśli zarówno te pozytywne, jak i negatywne- pozytywne na przykład o tym, że Arabowie są romantyczni i przystojni (być może często tak jest, ale na pewno nie zawsze, podobnie, jak nie każdy Polak jest niebieskookim blondynem), jak i negatywne, np. takie że każdy Muzułmanin to radykał.

Jeśli chcesz, opisz w jaki sposób Muzułmanie postrzegają Chrześcijan, ponieważ w tym obrazie z całą pewnością będzie sporo prawdy o wyznawcach najbardziej rozpowszechnionej w Europie religii

ja jestem anty religijna, tzn ateista i kazdy kto poboje mi wcisnac jakas religie, dziala na mnei jak plachta na byka. czy to jehowi, muzulmanie czy katolicy, rowniez.
mialam kiedys jednego sasiada pakistanczyka, rozmawial tylko z moim mezem. za kazdym razem jak mieli jakies swieto, to dzielil sie jedzeniem i do tego starszna gadula. jesli chodzi o religijnosc, to chyba byl srednio zaawansowany. cos tam mezowi gadal, ale ze my anty, to splywalo to po nas... teraz mamy innego, chodzi sie modlic, ale na temet religi ani slowem nie pisnie.. tez starszna gadula i do tego perfekcjonista
bardzo cenie sobei swoja wolnosc osobista, nikomu nie opowiadam o tym, jak i o strefach intymnych i nei zycze sobie tego samego w stosunku do mnie czy moi dzieci.
wiec.... moge nawet kolegowac sie i byc mila dla zielonego ufoludka, dopoki nie przekroczy czerwonej lini.
miekszam w europie i nie chcialbym zeby z europy zrobilo sie imperium osmanskie nr 2.

jak tylko tu przyjechalismy, mialm w pracy kurdyszow, irakinczykow i kogos tam jeszcze, nosili sobie dywaniki itp. najlepsze bylo to, ze jak nikt nie widzial, to palili, pili i na baby chodzili....taki hipokrytyzm....
oczywiscie nei wszyscy, znalismy jednego, ktory byl naprawde spoko, ale to chyba przez to, ze byl w naszym wieku i sporo w zyciu przeszedl. nei to co smarkaci kurdysze, ze ledwie podrosli, to skakali jak koguciki na ringu.
no i za chiny ludowe wogole sie nie zamierzali zmieniac...tzn dostosowac do europy. kobiety to te gorsze i podzialy plci bezwzgledny.
mnie starsznie wkurza, ze oni tutaj chodza np ubrani jak chca, bo niby taka tradycja, a jak pojedziesz do nich, to musisz sie ubrac w koszule i nie pokazywac tego i owego, bo jeszcze mozesz nei wrocic.
tak niestety jest i to mi mowil muzulmanin. bo tak sa chowani i taka religia.

niestety katolicy przez wieki wcale nei byli lepsi.

[ Ostatnio edytowany przez: kik1976 15-09-2015 14:54 ]

Z racji miejsca zamieszkania jak i pracy mam kontakt z wieloma muzułmanami. Nie mam czasu teraz pisać ale ostatnio z jednym z nich rozmawiałem w pracy o śniadaniu. Powiedziałem ze jak wrócę z pracy to zrobię sobie kanapki ze smażony boczkiem a on dlaczego jem wieprzowine przecież świnie są takie nieczyste. .. pytam dlaczego a on ze kąpią się w błocie na to ja no ale kurczaki są trzymane pommaerkami w malutkich klatkach i żrą własne gówna a te co mają więcej wolności to robaki a on na to no i co ale to świnie są brudne ... mówię mu żeby mi to jakoś wytłumaczył dlaczego swinia jest brudniejsza od kurczaka , tak abym zrozumiał. .. nic nie powiedział tylko skreta odpalił, pije co weekendu, pali zioło w pracy ale swinia to już zła

Do abdula - w wątku Stop islamizacji Europy na ostatnich stronach jest link to artykułu opisującego pochodzenie islamu, radzę przeczytać ....

Abd_ul należy do tych, którzy jedzą wieprzowinę. W wątku o islamizacji dawno temu o tym wspominał. Ja z kolei spoktałem się z chrześcijanami z Nigerii, którzy wieprzowiny nie ruszą.

Abdule ci sie pomieszaly.