Cytat:
2015-02-10 19:41:54, mancun napisał(a):
"Gmina zaczęła wydawać pieniadze tylko na cele, które służyły wszystkim
mieszkańcom: oczyszczalnia scieków, kanalizacja, wodociagi, oswietlenie
uliczne, linie energetyczne, drogi i chodniki, uzbrojenie terenu. Natomiast
zaprzestano dotować "działaczy" sportowych, kulturalnych, wyjazdy i goszczenie
różnych delegacji, opiekę społeczna, żłobki, przedszkola, ponieważ sa to
potrzeby natury prywatnej, indywidualnej, a tymczasem "budżet gminy - czyli
pieniadze wszystkich podatników - ma służyć jak najszerszemu gronu tych
podatników, a nie spełniać "duchowe" czy "intelektualne" zachcianki co
poniektórych."
To jest właśnie zdroworozsądkowe podejście
Pozwolę sobie dokleić resztę tekstu który zacytowałaś:
"...Dzięki tym oszczędnosciom budżetowym gmina coraz więcej
inwestowała w swoja infrastrukturę, która miała służyć ogółowi.
Zasada działania radnych i zarzadu była tzw. "gmina minimum". Chciano, aby
poza sfera wpływu gminnych urzędników i administracji pozostawiono jak
najwięcej dziedzin życia, przede wszystkim gospodarczego. Wprowadzono zakaz
działalnosci gospodarczej gminy, która według Oleszczuka jest zarezerwowana
wyłacznie dla podmiotów prywatnych. Prowadzenie działalnosci gospodarczej
przez gminę prowadzi do uzyskania pozycji monopolisty, co jest niekorzystne
dla konsumentów. Odstapiono również od wszelkiego koncesjonowania. Wszystko na
co miała wpływ gmina było poddane wolnosci gospodarczej. Zminimalizowano
wszelkie stawki podatków i opłat lokalnych, na tyle, na ile pozwalało prawo.
Oleszczuk bowiem uważa, że każdy obywatel lepiej wie niż urzędnicy gminni, na
co ma wydać swoje pieniadze. Odstapiono od pobierania podatku od spadków i
darowizn. Szczególnej ochronie w gminie podlegała własnosć prywatna. Stefan
Oleszczuk twierdzi, że "budżet gminy powinien być jak najmniejszy, a pieniadze
z niego powinny być wydawane jedynie na cele wspólne wszystkim obywatelom gminy."
Nie ograniczano ilosci punktów sprzedaży alkoholu, czy lokalizacji
jakiejkolwiek działalnosci gospodarczej.Oleszczuk ogłosił, że koncesję na
handel alkoholem dostanie każdy, kto będzie chciał. Argumentował to tym, że na
jakiej podstawie jeden przedsiębiorca ma dostać koncesję, a drugi nie? Ponadto
dzięki temu nie można było posadzać burmistrza o łapówkarstwo. W gminach,
gdzie istnieja arbitralne decyzje urzędników przyznawania koncesji na sprzedaż
alkoholu (i jakichkolwiek inne), można władze gminy posadzić o korupcję.
Skutkiem takiego działania upadły wszystkie "meliny". Nie wzrosło spożycie
alkoholu. Natomiast w gminie wzrosła kultura picia i bezpieczeństwo
mieszkańców. Policja zamiast ciganiem "meliniarzy" mogła się zajać
ważniejszymi zadaniami. Natomiast same koncesje wydawano na 50 lat, by
przedsiębiorcy nie musieli co kilka lat prosić o ich przedłużenie, płacac
kolejne opłaty skarbowe. Ponadto gmina proponowała przedsiębiorcom wykupywanie
lokali komunalnych, które użytkowali. Dzięki temu przedsiębiorcy mogli być
pewni, że gmina nie podniesie im czynszów, a po drugie, nie obawiali się
inwestować, ponieważ były to już ich prywatne nieruchomosci.
Oleszczuk postanowił sprywatyzować mieszkania komunalne, ponieważ uważał, że
niesprawiedliwe jest, by podatnicy dopłacali do utrzymania mieszkań niektórych
uprzywilejowanych mieszkańców. Ponadto twierdził, że prywatni własciciele będa
lepiej o nie dbali. Przygotowano prywatyzację tych mieszkań za srednio 10 %
ich wartosci. Jak się okazało "po doswiadczeniach nowych włascicieli w całosci
sprywatyzowanych budynków, srednio rzecz biorac dotychczasowy czynsz, który w
kołchozie pod nazwš PGM stanowił zaledwie 20 procent kosztów "prowadzenia"
danego budynku - w tej chwili w prywatnych rękach w zupełnosci wystarcza na
pełne koszty utrzymania!"
Oleszczuk radykalnie zredukował pomoc społeczna, uważajac, iż podatnicy nie
maja obowiazku płacić na ubogich, gdyż każdy kto chce może osobiscie wspomóc
prywatna organizację charytatywna lub bezposrednio biednych. Ponadto twierdzi,
że 90 % pieniędzy przeznaczonych na pomoc społeczna jest marnotrawionych.
Oprócz tego rozdawanie za darmo cudzych pieniędzy jest demoralizujace.
Szybko można było zauważyć pozytywne skutki rzadów prawicy. Za kadencji
Stefana Oleszczuka wybudowano w Kamieniu oczyszczalnię scieków. Do tej pory
tej pory nieczystosci z całej gminy wpływały bezposrednio do Morza
Bałtyckiego. Prywatna firma, która wygrała przetarg wymieniła cały system
oswietleniowy gminy, który wczesniej funkcjonował w 55 %. Nowoczesny system
spowodował kolejne oszczędnosci, ponieważ zmniejszyły się wydatki gminy na
energię elektrycznš. Wybudowano trzydziesci odcinków dróg i rozbudowano
kanalizację. W 1993 roku na inwestycje gmina Kamień Pomorski przeznaczyła 55 %
swoich wydatków, podczas gdy srednio w Polsce współczynnik ten wyniósł 19,2 %.
Natomiast na wynagrodzenia dla urzędników wydano prawie połowę mniej niż
srednio w kraju. Dzięki obniżeniu podatków gminnych dużo firm zaczęło
wykazywać zyski. Gdyby zastosowano maksymalne stawki podatkowe wiele z nich by
upadło, a pracownicy staliby się bezrobotnymi."
Cytat:
2015-02-10 19:41:54, mancun napisał(a):
A skonczylo sie, bo wyborcy na nich wiecej nie zaglosowali, a nie dlatego, ze jakiemus "betonowi" sie nie podobalo. Byc moze wyborcy nie dali sie przekonac takiemu belkotowi jak w tym
plomiennym apelu wspomnianego polityka.
Skończyło sie dlatego, ponieważ Oleszczuk nie startował w kolejnych wyborach na prezydenta Kamienia Pomorskiego.

[ Ostatnio edytowany przez: PeterGriffin 10-02-2015 19:55 ]
Semper Invicta, Semper Heroica!