Kolego Geronimo na początku to chciałbym napisać, że Ci współczuję. Nie wiem coś się tak czepił tego "rżnięcia w tyłek"? Czy to jakieś przykre doświadczenia?

Sorry za to ale zaciąłeś się ze swoją gadką jak stara płyta w gramofonie.
Piszesz, że nikt nie ma do nas szacunku. A pomyślałeś kiedyś, że to może przez takie gadanie jak Twoje? Podkreślanie swojej niższości, beznadziejności, biedy, zacofania i Bóg wie co jeszcze.
Szacunek często zdobywa się siłą a nie nadstawianiem tyłka.
I tutaj odeślę Cię do historii. Poszukaj i poczytaj ile razy właśnie w walce Polacy zasłużyli sobie na szacunek innych.
I może właśnie przez to chwytanie za szabelki Polska wciąż istnieje. Pomimo tego że od początku jej istnienia ciągle toczyła wojny z sąsiadami, że kilkukrotnie ratowała tyłki Europie przed muzułmańską armią.
Porównujesz nas do Brytyjczyków? No proszę Cię. Tylko nie do nich. Bo wydaje mi się, że tak zdegenerowanego narodu w Europie Zachodniej nie ma. Pojeździj trochę po rejonach turystycznych i pogadaj z tubylcami. Usłyszysz jedno: tolerują ich tylko i wyłącznie ze względu na kasę.
Wracając jeszcze do szacunku do innych. Przez 2,5 roku pracy na nocki w centrum Londynu naoglądałem się gogusiów pod krawatem naj...ch, załatwiających swoje potrzeby biologiczne gdzie się da, choćby i na środku ulicy choć przed chwilą wyszli z klubu. I ja niby mam się czuć gorszy od nich??? Sorry
Bywasz czasami u Anglików w ich domach? Widzisz jaki potrafią mieć syf? U nas u normalnych ludzi tego nie zobaczysz.
... dużo można by tu jeszcze napisać tylko po co?
My Polacy, jako naród przetrwaliśmy już prawie wszystko. I bez względu na to jak jest czy będzie przetrwamy.
Co do Brytyjczyków to już nie jestem pewny. To już nie Imperium, nie ten naród, inna mentalność.