Oby się nie zdziwił... co może zrobić zdesperowany naród.
Str 35 z 848 |
|
---|---|
krakn | Post #1 Ocena: 0 2014-03-01 19:39:02 (11 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
taaa, bo uznają że wojna nuklearna jest nieprawdopodobna więc tak politycznie odpowiedział.
Oby się nie zdziwił... co może zrobić zdesperowany naród. Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Post #2 Ocena: 0 2014-03-01 20:08:59 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Jakobs | Post #3 Ocena: 0 2014-03-01 20:11:40 (11 lat temu) |
Konto usunięte |
![]() Si vis pacem, para bellum.
|
Nie_z_tej_bajki | Post #4 Ocena: 0 2014-03-01 21:06:02 (11 lat temu) |
Z nami od: 23-08-2010 Skąd: Tam, gdzie pachnie kawą ;-) |
A ja może tak naiwnie bardzo - słucham tego wszystkiego, czytam... przepowiednie wojny, groźby Obamy, wypowiedzi polskiego rządu, dementowanie 'plotek' przez rząd Rosji, jakoby oni wcale nie 'interweniowali zbrojnie'... i mam taką maleńką, cichutką nadzieję, że to się jakoś wszystko rozejdzie po kościach. Mimo, że cały czas podczas incydentów na Majdanie ( a szczególnie ostatnich ), sama mówiłam głośno, że to się źle skończy ( nie walka Ukrainy, ale to że Putin nie wytrzyma ciśnienia... ).
I oby to wszystko się skończyło pokojem. Nie myśl o szczęściu. Nie przyjdzie - nie zrobi Ci zawodu.... Przyjdzie - zrobi niespodziankę :D.
W życiu niczego nie żałuj! Po prostu Carpe Diem!!!
![]() |
Post #5 Ocena: 0 2014-03-01 21:16:48 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Post #6 Ocena: 0 2014-03-01 21:36:52 (11 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Embit83 | Post #7 Ocena: 0 2014-03-01 21:41:21 (11 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2012 Skąd: Londyn |
Robi się co raz bardziej nieciekawo. Jednak w III wojnę światową nie wierzę. Gdyby wybuchł konflikt globalny to wiadomo, że nastąpił by podział na dwie strony. Powiedzmy jedną dobrą (USA?) a drugą złą (Rosja). Myślicie, że gdyby to się stało obie strony zadeklarowałby użycie wyłącznie broni konwencjonalnej? W życiu. Ktoś pierwszy w końcu nacisnął by guzik i posłał na przeciwnika bombkę atomową. A później ... To już tylko piekło i zagłada ludzkości. I co tu komu po wygranej. Dlatego jak dla mnie taki scenariusz jest nierealny.
Możliwe, że powtórzy się sytuacja jak w 2008r. w Gruzji. I Ukraina albo się rozpadnie na dwie części albo całkowicie pójdzie pod protekcję Rosji. Niestety ale Putin ma takie same argumenty jak Hitler przed II WŚ gdy wkraczał do Austrii i Czechosłowacji. Czyli dobro i bezpieczeństwo jego obywateli. Z wiadomości dobrze wiemy, że wschodnia Ukraina stanowczo opowiada się na stronę rosyjską. Trudno więc będzie to pogodzić jeśli obywatele tego samego kraju są aż tak mocno podzieleni. Co do nieinterwencji USA czy państw NATO to wiadomo: każdy czeka na dalsze wydarzenia ale i też boi się samej interwencji i konsekwencji jakie to za sobą pociągnie. Niestety ale świat stanął na krawędzi wojny. I by do niej nie doszło obawiam się, że Ukraina zostanie "złożona w ofierze". Albo w całości będzie okupowana przez wojska rosyjskie albo podzielą ten kraj i wschodnią część przyłączą do Rosji a zachodnia pozostanie nową, małą Ukrainą. |
czarnaelka | Post #8 Ocena: 0 2014-03-01 22:03:30 (11 lat temu) |
Z nami od: 12-07-2010 Skąd: portsmouth |
Był Polak-patriota, co przy wódki skrzynce Zawierał przyjaźni pakt z Ukraińcem. Od słowa do słowa Dotarli do Lwowa Ścierając się jak dwa odyńce. Gdy bić się skończyli trafili za kraty Podarłszy w pamięci doniosłe traktaty: Bo gdy przyjdzie czas - Wy nas, a my was! Po brzuchach! - I: Budem rezaty! [ Ostatnio edytowany przez: czarnaelka 01-03-2014 22:06 ] naturalna wibracja nie zabija...
|
krakn | Post #9 Ocena: 0 2014-03-01 22:05:27 (11 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Markywee | Post #10 Ocena: 0 2014-03-01 22:18:06 (11 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 29-03-2013 Skąd: ul. Wiejska 4/6/8 00-902 Warszawa |
Przez cały dzień na Krymie i wschodzie Ukrainy dochodziło do licznych incydentów. "Rosja, Rosja!" oraz "Putin, Putin!" skandowali mieszkańcy Symferopola na Krymie po wiadomości, że rosyjski prezydent Władimir Putin zwrócił się o zgodę na użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy.
Na placu Lenina w Doniecku niemal 10 tysięcy osób protestowało przeciwko polityce nowych władz w Kijowie, które zwolennicy Rosji nazywają "puczystami". Manifestanci wyrazili też poparcie dla władz Krymu, dążących do federalizacji Ukrainy i wprowadzenia języka rosyjskiego jako oficjalnego. Ponad pięć tysięcy ludzi zebrało się w centrum Charkowa na wiecu "w obronie miasta i całego południowego wschodu Ukrainy". - Nie chcemy separatyzmu, chcemy, żeby nowa władza liczyła się ze zdaniem całego południowego wschodu kraju - powiedział z trybuny mer Charkowa Hennadij Kernes. W Odessie tysiące osób zebrało się pod rosyjskimi i sowieckimi flagami. W Dniepropietrowsku uczestnicy prorosyjskiego wiecu zerwali fotografie osób, które zginęły na kijowskim Majdanie. Zaczyna mnie nuzyc ta slodka propaganda, jak to tak strasznie ZLA jest ta rosja. Juz nie wspomne, jaka uczte maja media non stop, dawno tak nie bylo. Dlaczego rosja jest zla? ![]() Naprawde - jak zwykle zaczynam isc pod prad - i puki co - putin zdobywa moja sympatie. Jeszcze pytanie - ile osob zginelo od poczatku interwencji rosji, po pierwszych ruchach wojska rosyjskiego na ukrainie? ![]() Gdy dowiedziałem się o niespodziewanym (dla świata) zajęciu przez Rosjan krymskiego parlamentu i krymskich lotnisk oraz o zablokowaniu baz ukraińskiej straży granicznej, przypomniał mi się tekst, napisany niedawno przez Olega Kaszyna. To rosyjski dziennikarz i opozycjonista, kilka lat temu bestialsko skatowany przez „nieznanych” sprawców. Kaszyn wspomina wojnę gruzińską z 2008 roku: Nowina o zajęciu zniszczonego Cchinwali przez 58 armię dotarła do mnie w sali odlotów czelabińskiego lotniska (Czelabińsk –miasto na Uralu, które jest nie tylko prowincjonalne, ale wręcz symbolizuje dla Rosjan najgłębszą z możliwych prowincji - PS). Przed podwieszonym na suficie telewizorem, w którym właśnie nadawano nadzwyczajne wydanie wiadomości, siedzieli typowi pasażerowie wewnątrzkrajowych rejsów lotniczych – target (putinowskich i propagandowych – PS) ogólnokrajowych telewizji i wielkich gazet. Prowadzący program mówił że walki toczą się już [poza granicami południowosetyńskiej stolicy i o tym, że władze gruzińskie, jeszcze wczoraj cieszące się uwieńczonym powodzeniem blitzkriegiem, teraz proszą światową społeczność o pomoc i oskarżają Rosję o agresję. Ludzie patrzyli w telewizor, ja obserwowałem ludzi. Spokojne twarze, żadnego zdziwienia, zachowywali się tak, jakby inaczej być nie mogło. Wiadomości się skończyły, pasażerowie zajęli się znowu swoimi sprawami. Nikt nie dyskutował o s tym, co właśnie zobaczył, nikt nie przejawiał żadnych emocji. Nie rozumiałem, dlaczego? Przecież to sensacja, Rosja osiągnęła ogromny sukces, nikt nie oczekiwał takiego rozwoju wydarzeń. Całą poprzednią noc czytałem analityczne blogi i portale. Wszyscy komentatorzy (a ja nie miałem powodu, żeby się z nimi nie zgadzać) byli zgodni co do tego, że po ataku Gruzji na Cchinwali nasza strona kolejny raz pokazała, że nie jest zdolna do niczego prócz retorycznych popisów, że ze zdaniem Rosji nikt się nie liczy, i że po takim poniżeniu wszystkie iluzje dotyczące roli, odgrywanej przez nasz kraj we współczesnym świecie rozwieją się jak dym. W ciągu kilku godzin rosyjskie czołgi wjechały w granice Południowej Osetii, i okazało się że – co za paradoks! – właśnie dla tak zwanej wykształconej, wyrobionej publiczności taki rozwój wypadków okazał się zaskoczeniem. Natomiast dla obywateli, którzy przywykli postrzegać świat za pomocą wiadomości „Wiesti” (główny program informacyjny największej i najbardziej prokremlowskiej rosyjskiej telewizji – PS) żadnego zaskoczenia nie było. I w związku z tym pojawia się pytanie, kto tak naprawdę jest bardziej wyrobiony… Obserwacja Kaszyna jest niestety celna, i odnosi się również do sytuacji na Ukrainie. Zachodni analitycy (i obserwatorzy wprawdzie rosyjscy, ale ukształtowani w świecie zachodnich pojęć) często i dramatycznie mylili się, zapowiadając jakieś działanie Kremla lub też jego powstrzymanie się przed jakimś działaniem. Dlaczego? Nie dlatego, żeby byli głupi lub za mało wiedzieli. Po prostu zachodnia siatka pojęć nie odpowiada rosyjskiej. Różnią się one od siebie w wielu punktach. Między innymi w tym dotyczącym znaczenia przywiązywanego do utraty prestiżu. Ale i w wielu innych. Co z tego wynika? Ano to, że dyskutując nad tym, co zrobi Kreml, trzeba unikać ostrych i bezapelacyjnych sądów. Po prostu dlatego, że zastanawiamy się nad tym, co zrobią ludzie jednak bardzo różni mentalnie od nas. To nie znaczy, żeby byli oni nieracjonalni. Są jak najbardziej racjonalni, tylko że to jest racjonalność w pewnym zakresie inna od naszej. Jeśli będziemy o tym pamiętać, przeżyjemy mniej zaskoczeń. Agresja? Ależ skąd! Tylko obrona porozumienia! "Możecie nie odpowiadać na pytanie o Nobla dla Sikorskiego. Niech mu Moskwa przyzna Leninowską Nagrodę Pokoju i wystarczy" Rosja chciała mieć pretekst i go ma – kijowski cyrograf, za który miał być Nobel dla Sikorskiego... 1. Czy nadal są w Polsce zwolennicy Nobla dla Sikorskiego, za cyrograf z Janukowyczem? Dziś Janukowycz wymachuje tym cyrografem i domaga się przywrócenia mu władzy. No bo przecież trzech dżentelmenów z Unii, w tym nasz polski, gwarantowało mu władzę do grudnia, a tu dopiero zaczyna się marzec. 2. Janukowycz to pryszcz, marionetka, ale ten cyrograf pryszczem nie jest. Rosja bowiem zaczyna sobie przyklejać ten cyrograf na helikoptery i czołgi. Agresja musi mieć bowiem jakieś usprawiedliwienie. Nawet Hitler potrzebował prowokacji gliwickiej, zanim odpalił działa pancernika „Schleswig-Holstein”. Bo to głupio tak jakoś zaatakować inne państwo bez powodu. A Rosja ma powód, a przynajmniej pretekst – obrona legalnie wybranego prezydenta, któremu nie tylko ukraińska opozycja, ale i Unia Europejska, reprezentowana przez trzech ministrów, gwarantowała władzę. To porozumienie złamali buntownicy, którzy wypędzili legalnego prezydenta. Spowodowali chaos, bałagan w państwie, ludność rosyjska w Ukrainie, zwłaszcza na Krymie, jest zagrożona – stąd konieczność interwencji wojskowej. Co można zarzucić takiej narracji? 3. Rosja rozegrała to po mistrzowsku. Wspierali, a jakże, negocjacje. Sam Sikorski z dumą relacjonował, jak to Janukowycz w kluczowych momentach kilkakrotnie kontaktował się z Putinem. A Putin nalegał – podpisz! A z drugiej strony Sikorski terroryzował Majdańców – jak nie podpiszecie, to śmierć! No i podpisali, a Sikorski pierś już wypinał do Nobla, którego mu zaproponował Protasiewicz. A Rosja jakoś tak dziwnie, w ostatniej chwili z podpisaniem się wstrzymała. Głupcom się wydawało, ze ten brak rosyjskiego podpisu oznacza niezadowolenie z cyrografu, ale teraz już widać, że o to właśnie chodziło. To sami Ukraińcy zawarli cyrograf, Unia Europejska go gwarantowała, a Rosja dziś tylko domaga się realizacji tego porozumienia. Nie jest jego stroną, tylko obiektywnym arbitrem, stwierdzającym, że racja jest po stronie Janukowycza. mniam. Dmytro Jarosz, lider nacjonalistycznego ukraińskiego Prawego Sektora wzywa na pomoc najbardziej poszukiwanego w Rosji terrorystę Doku Umarowa. Apeluje, by "podjął zbrojne działania przeciwko Rosji" - podaje oficjalna rosyjska agencja informacyjna ITAR-TASS. lider-Prawego-Sektora-wzywa-na-pomoc-czeczenskiego-terroryste-Doku-Umarowa Prezydent USA Barack Obama rozmawiał telefonicznie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Według agencji RIA-Nowosti Putin powiedział, że Rosja rezerwuje sobie prawo do ochrony swoich interesów i obrony Rosjan mieszkających na Ukrainie. ![]() Hamerykanie swoich interesow paliwowych w ten sposob "nie bronia? No ale rosja to jest ta zla... ![]() Póki co jeszcze nic się nie wydarzyło. Jest wojsko, stoi od kilku dni. Ale nic nie robią. Może poza tym, że straszą ludzi. Chodzą po ulicy uzbrojeni w takie automaty. Do tej pory nic nie mówili, kim są. Teraz już wiadomo, że to rosyjskie wojsko - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską Józefa Myszkowska, Polka mieszkająca w Symferopolu. Jak zapewnia Józefa Myszkowska, prezes Stowarzyszenia Polaków na Krymie, w Symferopolu jest względnie spokojnie. - Wojsko ciągle obstawia miasto. Blokują drogi do centrum, na lotnisko, ale poza tym życie toczy się normalnie. Pieszo można dostać się wszędzie - zapewnia Polka w rozmowie z Wirtualną Polską. Polka-z-Symferopola-ludzie-sie-boja-bo-nie-wiadomo-co-bedzie-jutro [ Ostatnio edytowany przez: Markywee 01-03-2014 22:56 ] Jeżeli nie odpowiadam/ignoruje posty skierowane do mnie, oznacza to po prostu, ze żal mi czasu na komentowanie bzdur.
|