Cytat:
2022-03-09 12:27:42, SweetLiar napisał(a):
Rzeczywiście we Wrocławiu jest dużo osób, czekają na odbiór/ inny transport, jest też sporo wolontariuszy, ale od kilku dni ktoś celowo robi z tego jakiś okropny dramat na skalę całej Polski. A prawda jest taka, że przy tak dużym napływie ludzie ktoś przysiadzie na podłodze, położy się na kawałku maty, żeby odpocząć. Teraz najważniejsze to wyłowić z tego tłumu tych, których nie ma kto odebrać bo przyjechali sami i w ciemno.
Nie Sweet, we Wroclawiu nie ma duzo ludzi, jest cala masa. Ludzie sobie nie przysiadaja na podlodze, czy kawalku maty (kt zreszta musza najpierw dostac), tylko spia, przewijaja dzieci i zostaja tam godzinanmi. Leza to jak znajda wystarczajaco duzo miejsca na podlodze. I sa po kilku dniach w drodze, wyczerpani. I tak, sa glodni, przestraszeni, chorzy, czesto nic nie rozumieja. I brakuje wody, jedzenia , zaplecza. Goraca kanapka i kubek kakao jednak nie wystarczaja.
Dworce w Lublinie to koszmar i to wiem od brata, kt tam wczoraj byl rozwiezc wode.
Dworzec w Przemyslu to juz stan umyslu- mam kolege , kt tam pracuje jako kolejarz. Zdjecia sobie daruje, to nie malpy w zoo.
Warszawa w wiadomosciach glownych zaczyna sie pojawiac, ale to pewnie ruskie trole ich zhakowaly.
I nie ma absolutnie zadnej organizacji i pomocy ze strony polskich wladz, nic.
Jak ktos jest w Krakowie, to warto przejsc na dworzec a nie w jego okolice.
Wolontariusze to piekna rzecz ale te koszty i odpowiedzialanosc to sprawa rzadu a nie kol gospodyn wiejskich, harcerzy, mieszkancow czy soltysa.
I nie, nic nie jest pod kontrola a najbardziej brakuje koordynacji i wolontariuszy wlasnie.
Wolontariusze to osoby, kt pracuja, maja rodziny, w nocy czasem spia no i pomimo wojny w Ukrainie chcieliby odpoczac. I tego zrywu spolecznego nie wystarczy na dlugo bo ani srodko, ani sil. Checi po pewnym czasie tez juz zabraknie.
Punkty recepcyjne to temat rzeka- tak sie sklada, ze o horodelskim to codzienne rozmowy prowadze z ciotka , kt tam pracuje (jako oddelegowana z gminy, nie wolontariusz). Wczoraj w nocy przez 6 godz stalo tam ( bo tam nie bylo juz gdzie usiasc) ponad 100 kobiet z dziecmi, czesc na zewnatrz. Zapas goracego jedzenia skonczyl sie szybko (ciezko drugi tydz od mieszkancow wymagac, zeby w nocy gotowali , na dodatek za swoja wlasna kase), kierowcow tez nie bylo jak grupa przyszla. Nie ma zadnej komunikacji pomiedzy przejsciem granicznym a punktem, ludzie sa puszczani duzymi grupami i nigdy nie wiadomo kiedy. Oni to akurat maja tony darow, kt leza w blocie, bo niestety nie ma kto tego rozpakowac. To nie sztuka zwalic pol tira pod punkt, sztuka to znalezc kilkanascie osob zeby to przepakowaly i jeszcze zmagazynowaly. Tych osob nie ma bo sie nie rozdwoja- robia herbate, dzwonia, rozdaja jedzenie i leki, organizuja lekarzy, probuja weryfikowac kierowcow, rozladowac zastoj, dac koce. Miejsca na te rzecy zreszta tez nie ma. To nie jest aglomeracja, gmina liczy 5,5 tys mieszkancow a punkt miesci sie w zespole szkol i jego wielkosc odpowiada ilosci uczniow. Wiem bo dobrze znam ten budynek. Ale i tak maja bonus bo tam wiekszosc swobodnie sie komunikuje po ukrainsku i/lub rosyjsku. OSP tez funkcjonuje ale juz coraz slabiej, jada na oparach- te chlopaki pracuja, ucza sie, maja rodziny wlasne no i prawie polowa marca, zaraz wyjada w pole. I nie, wladze lokalne nie daja rady. Tylko nie za bardzo maja sie gdzie zwrocic bo jakiekolwiek zglaszanie zapotrzebowania na formalna pomoc jest w tej chwili bardzo niepoprawne politycznie.
A dane, kt podalam wczesniej (1.7 mln uchodzcow) dotyczyly jak najbardziej osob, kt przekroczyly granice z PL a nie tych, kt wyjechaly w Ukrainy. Tylko to byly dane z UNICEF, nie z Onetu, kt zreszta dziennikarze mysle, ze zaczerpneli je z tego samego zrodla tylko przerobili troszke. Daruje sobie link, mysle, ze jak ktos ma doswiadczenie w wolontariacie w obozie uchodzcow w Eryteri to poradzi sobie z ich odnalezieniem i podzieli sie wiedza.
Zreszta to ponad dobe temy bylo, juz pewnie nieaktualne.
Ale faktycznie nie ma co robic gownoburzy, kilka milionow uchodzcow na pewno nam nie zaszkodzie i polscy bohaterowie wszystko latwo ogarna. I na pewno zarobimy na tym w przyszlosci, beda u nas pracowac ich dzieci przeciez jak dorosna no i bedziemy im w ramach bonusu odbudowywac Ukraine.
Chcialam tylko przypomniec, ze w czasie poprzedniego konfliktu zbrojnego, Czeczenie w efekcie opuscilo 25% populacji (odsylam do danych UNICEF i Red Cross). 25% populacji Ukrainy to jakby nie liczyc grubo ponad 10 mln ludzi. No 1/10 tego juz mamy po 2 tyg, w sumie nie jest zle.
Oczywiscie mozemy liczyc na pomoc miedzynarodowa. Np taka Hiszpania tworzy 3 osrodki dla uchodzcow , na cale 6 tys osob.
Berlin tez sie stara, wprawdzie przyjeli 60 tys i mowia, ze maja pelno ale na pewno sie zbiora do kupy.
No i nasze wladze cos ustalaja, sami nie wiedza co, ale ustalaja. Bedzie dobrze.
Zreszta juz za 2 tyg sama to zobacze na wlasne oczy, juz sie nie moge doczekac.