2022-02-22 21:28:22, iwona38 napisał(a): Ja tez nie wiem o co chodzi. Przeciez od 2 lat dodrukowywane sa pieniadze na potege to i teraz dodrukuja. Jakos przez ostatnie dwa lata przeszkadzalo to tylko nielicznym.
Nie wiem czy bym chciala, gdyby Polska zostala napadnieta, zeby ktos liczyl ile mozna wydac na uciekajacych przed smiercia Polakow.
To się nazywa i flacja. Towarów i usług jest tyle samo a kasy więcej. Pieniądz dodrukowanie obniża wartość wszystkich środków.
Gwontownik ja to wiem. To byl sarkazm.
Od dwoch lat to sie dzieje i jakos cisza o tym.
Uciekajacym ludziom poprostu trzeba pomoc, nawet jesli trzeba bedzie sie podzielic tymi dobrami. Chyba, ze ktos odwazny z zachodu powie w pore tej wojnie stop. Mysle jednak, ze to niemozliwe.
Gdzies przez oczy przewinela sie ciekawa analiza, wspomniano, iz jest to stan zaplanowany i dogadany od dluzszego czasu.
Wczesniejsze ostrzezenia o planowanych ograniczeniach dostepu do gazu i pradu, straszak na duza skale zaraz po 'pandemii', Rosja rozgrywajaca aneksje zgodnie ze swoja polityka i planowaniem.
Ukraina caly czas jest lakomym kaskiem pod wzgledem polozenia i bogactw naturalnych.
Polska moze byc w strefie wplywow, dzielona miedzy dwoma starymi kumplami: Niemcami i Rosja, ktorym tylko pro forma razem nie po drodze.
Nie wiem czy komentarze pod tym postem sa prawdziwe, mam nadzieje, ze nie. Jesli pisza je prawdziwi ludzie to jestem przerazona stanem czlowieczenstwa Polakow.
2022-02-22 23:48:59, iwona38 napisał(a): Nie wiem czy komentarze pod tym postem sa prawdziwe, mam nadzieje, ze nie. Jesli pisza je prawdziwi ludzie to jestem przerazona stanem czlowieczenstwa Polakow.
Nie chce być adwokatem diabła dla tych odmawiających pomocy ale poproszę o odpowiedź na pytanie. Czy Polskę stać na taką pomoc, pomoc dewastujacą budżet krajowy w skali roku? Moim zdaniem pomóc komuś tzn zapewnić byt sobie, swoim bliskim i wymagającemu pomocy. Czy w tym przypadku zachodzi taka korelacja? I nie piszę o pojedynczych przypadkach lecz o całym zjawisku.
Powiecie, że trzeba mieć empatię. A ja zapytam; co ma zrobić przysłowiowy Kowalski by udzielić pomocy. Wziąć kredyt, zastawić dom, sprzedać samochód, zrezygnować z zakupu żywności?
Przypomnę śpiewkę wielu tutaj. Emigrantem jest się w najbliższym kraju....
Moim zdaniem nie będzie takiej sytuacji która wiązać się będzie z milionami uchodźców. Putin będzie rozbierać Ukrainę po kawałeczku i jak sobie weźmie co chce to się zatrzyma. Na razie.
Zapytałbym go dlaczego jak jego kraj taki "wspaniały" i do tego pokojowy to ci biedni "słowianie", bracia jak to by było w pputinowskiej nomenklaturze, uciekają na zgniły zachód a nie do wspaniałej Rosji.
Najbliższe kraje to Rumunia, Mołdawia, Polska może jeszcze małe Węgry i Słowacja. Węgry i Rumunia odpadają zupełnie inny język, w Mołdawii bieda chyba jeszcze większa niż u nich. No i jest jeszcze Białoruś, ale to jak z deszczu pod rynnę. Więc siłą rzeczy zostaje Polska tym bardziej, że wielu Ukraińców ma już w Polsce jakąś bliższą lub dalszą rodzine.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
wczoraj wieczorem napisalem komus ze pierwszy raz sie ciesze ze to biden jest prezydentem a nie trump
a dzisiaj czytam takiego newsa
" Spojrzałem na ekran telewizyjny i powiedziałem: "To jest genialne" - tak były prezydent USA Donald Trump skomentował decyzję Władimira Putina w sprawie uznania niepodległości separatystycznych "republik" Donieckiej i Ługańskiej i rozmieszczenia rosyjskich "sił pokojowych". - Putin wejdzie tam i będzie pilnował pokoju. To bardzo sprytny gość - ocenił."
Trump bredzi. Oczywiście zwraca się do ludzi, którzy mają nikłe pojęcie o świecie a sprzedaje im opowieść, że ci żołnierze powinni strzec granic przed emigrantami z Meksyku. Tak jakby emigranci z Meksyku byli głównym wyzwaniem stojącym przed USA.