ojojojoj, co to dzieje sie?
Eksperci są zgodni: choć wybory nie mają żadnego politycznego znaczenia w skali kraju, to świadczą o rosnącej popularności Frontu Narodowego. Francuska agencja AFP napisała, że zwycięstwo FN wiele mówi o stanie ducha Francuzów, którzy są sfrustrowani stagnacją gospodarczą i wysokim bezrobociem.
Tymczasem charyzmatyczna liderka Frontu Narodowego, 45-letnia Marine Le Pen, już ogłosiła swoją partię "główną siłą polityczną Francji" a w mediach nie milknie debata o rosnącej popularności tej formacji, która – grożąc pozwami – nie zgadza się już na określanie mianem "skrajnej prawicy".
Według ogłoszonych pod koniec września wyników comiesięcznego sondażu, poparcie dla prezydenta spadło do 23 proc., tj. o 5 punktów procentowych w porównaniu z poprzednim miesiącem.
Nastroje społeczeństwa wyraźnie przesuwają się na prawo. Program Frontu Narodowego, ze swadą prezentowany przez Marine Le Pen, cieszy się coraz większą popularnością wśród Francuzów. Głosy poparcia zaczynają płynąć także od znanych ludzi. Przykładowo nacjonalistów wsparł ostatnio jeden z najbardziej znanych na świecie francuskich aktorów – Alain Delon.
- W świecie arabskim kipi "rewolucja żołądków", rewolucja głodnych, ludzie migrują do Europy z Libii, Egiptu, Tunezji. Oczywiście nie możemy bombardować łodzi, na których płyną, ale powinniśmy prowadzić politykę zapobiegania imigracji – podkreślała w jednym z wywiadów w 2012 roku.
- U nas lepiej odnoszą się do imigrantów niż do Francuzów. Łatwo dostają obywatelstwo, pomoc socjalną, pożyczki mieszkaniowe, bezpłatne leczenie i edukację. Łatwiej im nawet znaleźć pracę. Państwo zobowiązuje duże przedsiębiorstwa do przyjmowania do pracy ludzi różnych kultur i różnego pochodzenia. (...) Z powodu poprawności politycznej firmy wolą zatrudniać chłopców o imieniu Mohammed niż Francois - dodawała.
W lipcu tego roku Le Pen pozbawiono immunitetu w Parlamencie Europejskim w związku z oskarżeniami o podżeganie do nienawiści rasowej. Chodzi o słowa z 2010 roku, kiedy uliczne modły muzułmanów uznała za uciążliwe dla mieszkańców i porównała je do okupacji terytorium francuskich miast. Przywódczyni FN, która po przejęciu władzy w partii usunęła z jej szeregów wielu ekstremistów i wytłumiła rasistowską retorykę, z tych słów się teraz jednak nie wycofała.
Nadal zdobywa punkty na niechęci do imigrantów z Maghrebu, obawach przed rosnącą przestępczością, frustracji granicami otwartymi dla pracowników z innych krajów UE i lęku przed wolnorynkową gospodarką.
Unię Europejską porównuje do Związku Radzieckiego i określa jako projekt, który "zakończył się politycznym i ekonomicznym krachem" - Mamy pseudodemokrację, w której można mówić, nawet krzyczeć, tylko nikt was nie słyszy. Przypomnijcie sobie historię z konstytucją europejską. W referendum Francuzi powiedzieli jej "nie", lecz ona mimo to funkcjonuje! Czy nam się to podoba, czy nie. Europa jest zarządzana przez europejską biurokrację, które nie tylko nie interesuje się opiniami narodów, ale pracuje przeciwko nim – tak postrzega UE Marine Le Pen.
Co więcej, sądzi, że stworzenie Unii Europejskiej doprowadziło do tego, że europejskie narody zostały krok po kroku pozbawione suwerenności. - Stopniowo przekazały ją w ręce technokratów, których nikt nie wybrał i którzy przed nikim nie odpowiadają - dowodzi.
francja-front-narodowy-rosnie-w-sile
http://robertwinnicki.blog.pl/2013/10/14/uniosceptycy-beda-rzadzic-w-europie/
Ikona francuskiego kina Alain Delon otwarcie poparł rosnącą w siłę skrajnie prawicową partię Front Narodowy, dowodzoną przez Marine Le Pen. Na popularnego aktora spadła lawina krytyki.
W ostatnich wyborach kantonalnych w miasteczku Brignoles kandydat Frontu niespodziewanie pokonał kandydatkę UMP (Unia na Rzecz Ruchu Ludowego). Reprezentant rządzących socjalistów poniósł klęskę, nie przechodząc nawet do drugiej tury. Po tych wynikach opublikowano sondaż, który pokazał, że partię Marine Le Pen gotowy jest poprzeć prawie co czwarty Francuz.
Front wyprzedza zarówno centroprawicową UMP, z której wywodzi się były prezydent Nicolas Sarkozy, jak i socjalistów, do których należy obecna głowa państwa – Francois Hollande. Ten ostatni wywołuje coraz większą niechęć wśród Francuzów.
Marine Le Pen od razu ogłosiła swoją partię "pierwszą siłą polityczną Francji" i zagroziła procesami tym, którzy nadal będą ją nazywać "skrajną prawicą". Podkreśliła przy tym, że takie określenie jest oszczerstwem i przedstawia partię jako ruch peryferyjny, niereprezentatywny dla społeczeństwa francuskiego.
Wsparcie legendarnego aktora dla Marine Le Pen jest bezcenne. Delon, niekwestionowany symbol francuskiego kina, nie po raz pierwszy otwarcie wypowiada się na tematy polityczne. Nie po raz pierwszy prezentuje również swoje poglądy. Wielokrotnie wyrażał niechęć wobec francuskiego systemu politycznego, krytykując rządzące elity. Nigdy nie krył przyjaźni z Jean Marie Le Penem, choć np. w latach 70. był – ze względu na antyestablishmentowy wydźwięk swoich filmów – kojarzony ze skrajną lewicą.
Nigdy też nie ukrywał swojego katolickiego wychowania. Uczęszczał do katolickiej szkoły i ma konserwatywne przekonania.
We wrześniu w telewizji France 5 powiedział, że homoseksualizm jest sprzeczny z naturą, choć nie ma nic przeciwko, gdy geje żyją razem. Za tę wypowiedź lewicowe media przypięły mu łatę "homofoba".
alain-delon-poparl-front-narodowy
Koniec lewicowego raju? Prezydencina po prostu chyba przegial...