Czym są wybory i komu zależy na wybraniu konkretnych postaci do reprezentowania społeczeństwa?

Otóż wybory to rzekomo demokratyczny głos społeczeństwa uprawnionego do głosowania i uczestniczącego w tym procesie po ocenie propozycji kandydata dla funkcjonowania panstwa i społeczeństwa. Nic bardziej mylnego. Każda partia niezależnie od proponowanego programu, który czesto jest kiełbasą wyborczą, realizije inne cele dla których pchają się do władzy. Celami tymi jest obsadzenie intratnych stanowisk w spółkach skarbu państwa, urzędach i instytucjach powiązanych z dofinansowaniami płynącymi wprost z kieszeni podatnika. Powiecie zapewne, że partia mająca dobry program jest w stanie odsunac od władzy rzadzacych podając przykład ostatnich wyborów. Tak się złożyło, że jeden złodziej miał większe poparcie niż drugi. Każdy kto spojrzy szerzej na ten problem zauwazy, że to wymiana na stanowiskach władzy i pieniądza przy żadnej odpowiedzialności. To ci ludzie i ich rodziny stanowią zabetonowany elektorat partii. Oni realnie nie głosują na konkretną partię lecz głosują na siebie, na to aby utrzymać swoje intratne posady. I wbrew pozorom nikt ich nie zmusza do głosowania zgodnie ze swym interesem. Oni są świadomi, że gdy konkurencja dojdzie do władzy to ich posada będzie musiała zostać przekazana następcy z innej partii. Ile takich stanowisk jest w kraju? Zapewne jest na tyle dużo, że pozwala na zapewnie stałego elektoratu na określonym poziomie. I możecie sobie opowiadać bajki o demokracji, najlepszych standardach władzy, czy wzniosłych ideologiach przedstawiających kwitnący kraj i dobrostan społeczny. Ludzie łykający te bajki są nieświadomymi (bo nie potrafią zobaczyć głębiej niż pokaże wam tv) współpracownikami rzadzacych, a najciekawszym jest fakt iż mniemając o swej racji popierają karierowiczów mając nadzieję na jakąkolwiek zmianę.
I nie jest ważnym która z pretendujących partii wygra wybory to zawsze schemat jest taki sam. Dlaczego? Dla budowania przyszłego elektoratu!

...a ktos jeszcze tak przegina jak banda lorda Jarka Farquaada?
zachowuja sie jak przerazone male pieski ("rasowe"


...poki co Pan Roman to najwieksza szansa na rozliczenie przestepcow chowajacych sie za immunitetami

Pierwszy przykład który mi przyszedł do głowy Tusk nazywa Trumpa rosyjskim agentem i podobno są na to dowody, więc może niech je ujawni.
Wiem, że zaraz napiszesz, że ma rację, ale jak na razie nikt tego nie udowodnił.

Mógłbyś odpuścić sobie swoje oceny, osobiście mam je wiesz gdzie i nie widzę sensu pisać np. o Twoich fascynacjach szurskim światem i powoływać się np. na to co tam u Atora na kanale. To tak na marginesie.

A tak ad rem. Mordercą w Polsce jest się po wyroku sądu. Można mówić, że ktoś np. zachowuje się jak morderca, i tutaj kary nie będzie. Natomiast nazwanie wprost kogoś w ten sposób powinno skutkować karą.

[ Ostatnio edytowany przez: daavid 05-04-2025 14:10 ]

Uderz w stół....
O tym właśnie pisałem. Giertychowi i lewackich wyznawcom wolno wszystko, ale gdy ich przeciwnicy polityczni uczynią to samo co do treści i prawa to już przestępstwo popełniają. Oj dawidku, nawet mi cie nie żal.

Podaj przykłady gdzie Giertych, lub inne "lewaki" z parlamentu nazywali kogoś mordercą.

[ Ostatnio edytowany przez: daavid 05-04-2025 14:32 ]

Tu akurat to ja o tobie mówiłem

Chyba znowu mefedron był. Ja kiedykolwiek kogokolwiek nazwałem mordercą? No chyba, że masz na myśli Putina, to owszem przyznaję, mogłem go tak nazwać. Mogłem też powiedzieć, że jest zbrodniarzem i czekam żeby zdechł jak pies

więc jednak prawdę napisałem? A ty już skończ z tym mefedronem. Nie musisz sobie robić reklamy. Jak masz klientów to kupią. Spokojnie

"troche" nieadekwatny...
a gdzie w tym:
-histeria?
-nieracjonalnosc?
-brak merytoryki?
-brak logiki?
wszystkie te cechy widac w zachowaniu i slowach
lorda Jarka Farquada i piecdziesieciu rozbojnikow...

[ Ostatnio edytowany przez: malben1 05-04-2025 21:37 ]