A na dokładkę popatrzcie jak pójdą w górę ceny pieczywa cz choćby roślin z upraw szklarniowych.

Ja nigdzie nie pisałam, że przedsiębiorcy w Polsce mają się świetnie, tylko jak to wyglada u mnie. Dodałam jeszcze, że nie dysponuje żadnymi badaniami na ten temat więc tym bardziej nie pojmuję skąd wniosek, że miałam na myśli cały kraj.

Jakbym powiedział, że "nie ważne co się mówi lecz ważne co inni rozumują" to bym skłamał.

Gwontownik
Ja potrafię czytać ze zrozumieniem, a post Sweet sugeruje, że przedsiębiorcy mają się świetnie.
Taki mały przykład według "nowego wału" właściciel firmy płaci ZUS procentowo od OBROTU, nie od zysku tylko od obrotu i tak np. mój kolega, który ma sklep z piłami i kosiarkami płaci około 3000 zł miesięcznie 36k rocznie.
Wszystkim narzekającym na tych złych/ nieuczciwych prywaciarzy, którzy się na was dorabiają proponuję otworzyć własną firmę zrobić im konkurencję i wyciąć ich z rynku, po co marnujcie na etacie swój potencjał.

W czasie gdy Polska ma problem z węglem inni mają problem z kolorem opakowań chipsów

[ Ostatnio edytowany przez: Gwontownik 17-09-2022 13:59 ]

Ciekawe ile płacił podatku od nieruchomości z tytułu prowadzenia działalności gdzie zwykły szaraczek płaci 80groszy za m2 mieszkania a przedsiębiorca ma ten zaszyt płacić 25zl za ten sam metr ot taka tyci tyci różnica ...ale kto to widzi

Który? Konkretnie.



Dziękuję 👍 dość często wyjaśniasz na forum co napisałeś i jak zostało to zrozumiane. Tym bardziej ten komentarz o zrozumieniu, z Twojej strony jest bezcenny 👍

Sweet
Ten w którym pisałaś jak się otwierają nowe punkty.

Cris
Z tego co pisałeś na forum kiedyś Ty masz jakieś domki na wynajem, albo coś w tym stylu więc podatek od nieruchomości to pewnie dla Ciebie jest duży koszt i nie mały problem.

W poprzednim poście zapomniałem napisać o tym, że kiedyś ZUS można było odliczyć jako koszt od podatku dochodowego po nowym wale już nie można tego robić.
Dorzućmy jeszcze jeden kamyczek wszystkie firmy transportowe podatek drogowy płacą tak naprawdę trzy razy (to nie jest nowy wał tak jest od wielu lat), starsi użytkownicy forum będą pamiętać, że jeszcze w latach 90 podatek drogowy płaciło się w urzędzie gminy (jeśli dobrze pamiętam byłem dzieciakiem) później został on zniesiony w tej formie i dodany do ceny paliwa, bo jedni jeżdżą więcej inni mniej i w ten sposób będzie sprawiedliwie, ale podatek od aut ciężarowych nadal płaci się w gminie, dodatkowo jest viaTOLL, z którego ciężarówką ściąga pieniądze nie tylko na autostradach, ale nawet na drogach krajowych, kiedyś były winiety, które zostały zastąpione viaTOLLem.
Więc właściwie ciężarówek płacą:
1)Podatek drogowy w urzędzie gminy
2)W paliwie
3)viaTOLL w miejscach, w których auta osobowe nie mają takiego obowiązku
Co najlepsze w tym wszystkim podatek w gminie musisz zapłacić, nieważne czy auto jeździ czy np. stoi miesiąc zaparkowane pod firmą i nie są to małe pieniądze.
Swego czasu ten podatek ściągnął niemałe problemy na mojego tatę.

Prawo podatkowe, które jest tak porąbane, że moja koleżanka, która ma zakład fryzjerski (jedno osobowa działalność gospodarcza) jest raz w miesiącu u księgowego zamiast ten czas wykorzystać na pracę, rozwijanie się w swoim zawodzie ona miesiąc w miesiąc marnuje czas na księgowego.
W Anglii księgowy otworzył mi SE, a ja go nie widziałem na oczy wymieniliśmy kilka wiadomości e-mail i to tyle. Gdybym chciał ogarnął bym to sam, ale wolę oddać takie rzeczy komuś kto się na tym zna i robi to na co dzień, a czas który ja bym musiał na to zmarnować przeznaczyć na coś bardziej efektywnego, żeby nie było tak słodko w Anglii też tym małym firmą utrudnia się życie jest to na zasadzie działaj sobie tak długo, aż Twój biznes nieznacznie przeszkadzać korporacją, ale mimo wszystko "sufit" jest o wiele wyżej niż w Polsce.

Tak wiem i dziękuję za przypomnienie. Możesz mi jeszcze przypomnieć co i komu tłumaczyłem i czy rzeczywiście źle się wyraziłem czy może druga strona poprawnej polszczyzny zrozumieć nie mogła/chciała?

Pisałam w tamtym poście co widzę tu na miejscu, nie o całej Polsce pisałam bo przecież nie ma mnie w całej Polsce. Najwyraźniej źle się zrozumieliśmy.








Niestety nie mam tyle czasu, żeby przeszukiwać forum i prywatne wiadomości (tym bardziej, że te ostatnie i tak nie mogą być upubliczniane, regulamin forum tego zabrania).

Daleka jestem jednak od zarzucania komuś niezrozumienia języka polskiego. Bardziej chyba różnica zdań wynika z rozbieżności w obserwacjach, poglądach.