Nie wszyscy rodzice sa idealni i wymarzeni - ale porzucilibyscie swoich rodziców? Moja babcia (94 lata) wciaz jest w domu z niepelnosprawnym synem (68 lat), opiekuje sie nimi od kilku lat moja i tak mega zajęta mama i jej najmlodszy brat (2 etaty, 16h poza domem). Gdy czasy były ciężkie bo komuchy lubialy pgry a nie zwyklych rolnikow to chodzila o 3 rano pomagac w zbiorach innym ludziom a co uzbierala - kupowala lepsze ubranie, wysylala autobusem do miasteczka na lody a ona w tym czasie, do 22-23 zapierdzielala na wlasnej gospodarce by wykarmic 5 swoich dzieci.
I myslę, że one do dzisiaj jej to pamietaja i nigdy nie potrafiliby jej tak potraktować. Dzisiaj wielu ludziom wychowanie dzieci kojarzy sie ze spelnianiem zachcianek i rozpieszczaniem a nie przekazywaniem wartosci, postaw czy wzorców.
Jakieś kochane lewicowe dzieciatka ida protestowac w sprawie kornika, na zrzutkach tysiace zlotych ktore potem wydaja na seminaria w dobrych hotelach o tym, jak Kowalski pierdzac po fasolce wyrzuca co2.
Kibole Legii czyli najgorszy margines co roku od kilunastu chyba lat robi zrzutki i opiekuje sie staruszkami z ak i powstania warszawskiego, samotnymi i ubogimi ludźmi, których także eksmitowali łowcy kamienic ku chwale bufetowej.