,,Jak się samemu zaorać i jak dostać pie..ca
Przyleciał wielki samolot, wypełniony maseczkami itd. Generalnie to dobra wiadomość, ale też bez przesady: regułą jest, że jak się za coś płaci, to towar dociera na miejsce. A jak nie dociera, to wtedy dopiero jest to interesujące (zwłaszcza dla policji) i można robić burzę. Towar dotarł, tak samo jak docierają pociągi z wagonami pełnymi różnych gratów, albo jak docierają pizze, gdy się je zamówi. Po co z tego robić wielkie przedstawienie? Nie wiem. Może morale obywateli wtedy wzrasta, czują, że zostaną uratowani, ale ja się na tym nie znam. Dla mnie transport to transport. Ani bym kamer nie zapraszał, ani księdza z kropidłem.
Jak to często bywa, na wstępie postanowiono przesłodzić, więc informacja o największym na świecie samolocie wypełnionym maseczkami wydawała się komuś zbyt mało ekscytująca, więc dorzucono liczbę z dupy: 400 ton. Dla każdej myślącej osoby, która poświęciła dwie minuty na research było oczywiste, że 400 ton nie przyleci, bo tyle by się nie zmieściło i w dwóch takich samolotach. Przyleciało 80. W związku z tym pojawiło się pole do nawalanki, że miało być 400, jest 80. W ten oto sposób ten, kto puścił głupio-słodziutkie info o 400 tonach, dał drugiej stronie pretekst do ataku. Idiotycznego ataku (bo jak 400?!), ale ataku („Obiecaliście 400!”

. Mówiąc krótko, stary schemat: jedni się sami zaorali, a drudzy z ekscytacji tym faktem dostali pier..ca
Mnie dziwi tylko, że jest jakakolwiek „druga strona” w sprawie sprowadzania maseczek. Co to w ogóle za dyskusja, ile ton? Maseczki, o ile wiem, liczy się w sztukach, a nie na tony. Nie słyszałem, by każdy lekarz miał dostać po dwieście deko maseczek. Dlatego napie...anka, czy ton jest X czy Y jest zupełnie bez sensu. Początkowe zapowiedzi o 400 tonach są tak samo groteskowe, jak dzisiejsze kłótnie o 80. Wydaje się, że samolot przyleciał pełny - tak wynika ze zdjęć załadowanej po dach ładowni. I fajnie. To dobra informacja. Teraz należy ten sprzęt sprawnie rozdysponować, bez robienia z tego niepotrzebnego przedstawienia (jedni) i potem z niego korzystać, bez zbędnego obrzydzenia (drudzy).
Życzę wszystkim zdrowia. Psychicznego również."
Hehe, całe podsumowanie bez politycznego pie...ca na poziomie neurona i gwiazdy tłytera, co się ze strachu schował w domu jak na ratującego europę męża stanu przystało...
Neuron, tak z ciekawości - kto dał info o 400 tonach? Jakiś klakier Kurskiego od paska w wiadomościach?
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..