Jurek, Twój wpis mnie zainteresował, szczególnie w zakończeniu. Mam na myśli owe osobne, wydzielone miejsca - co czytając inne materiały na temat Izraela nie jest dla mnie szokiem. Możesz podać źródło? Nie czytałem, a więc chętnie bym przejrzał te informacje.
Moje osobiste, prywatne odnoszenie się do Izraela czy Żydów jest neutralne. Uważam, że w pełni świadomy człowiek - bez względu, rasę, kolor skóry...sam określa siebie, a o wartości świadczą czyny. Po prostu. Współcześnie mamy oczywiście rzesze - tysiące, setki tysięcy, miliony... - które bezkrytycznie akceptują wszystko co wyemitują stacje tv, radio, sieć, prasa. Tudzież podporządkowują się religii (np religii pokoju.
![:-M] :-M]](modules/Forum/images/smiles/devil.gif )
), mistycyzmowi, aby uniknąć odpowiedzialności za swoje działania, jako człowieka, a przy okazji odnajdują cel swojej egzystencji. Wszystko proste i podane na tacy.
W ramach "ciekawostki" napiszę, że byłem studentem Śp.
Dr Dariusza Ratajczaka, który za
"kłamstwo oświęcimskie" i wydaną własnym nakładem niewielką książkę "Tematy niebezpieczne" stracił miejsce na Uniwersytecie Opolskim, poza tym miał sprawy sądowe...i został publicznie napiętnowany przez środowisko "Gazety Wyborczej".
Ostatecznie nie znalazł nigdy już pracy na uczelni - tzw "wilczy bilet" - a pracował podobno, jako... stróż. Nikt nie chciał Ratajczaka zatrudnić. Ze strachu - to jasne. Wspomnianą książeczkę - traktującą o Żydach i niemożności wymorodwania takiej ilości więźniów w KL Auschwitz - nadal posiadam. Jest to chyba jedna z nielicznych pozycji zakazanych w obiegu. Kupiłem, jako student - z autografem Doktora.
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/116344/tematy-niebezpieczne
Co tragiczne i ciekawe, to przed kilkoma dniami przeczytałem, że 9 lat temu ciało Dr Ratajczaka zostało znalezione już w stanie początkowego rozkładu w samochodzie - gdzie spał - na parkingu supermarketu (2010).
Domu już nie miał.. Interesujące, że nikt stojącym tam autem wcześniej się nie zainteresował. W ogóle przeszedł mnie dreszcz, bo nie spodziewałem się, że Doktora już nie ma na tym padole łez i że zginął niczym bezdomny pies.
Śp Dr Dariusz Ratajczak był związany ze skrajnymi ruchami narodowymi, ale nie wspominam, aby podczas zajęć starał się kultywować, akcentować swoje poglądy polityczne, a miałem z Dr Ratajczakiem zajęcia z historii najnowszej. Zapamiętałem Go, jako człowieka inteligentnego, po prostu sympatycznego wykładowcę.Wychodzi z kalkulacji, że "zabiły" Dr Ratajczaka poglądy polityczne, zwłaszcza w kwestii żydowskiej i owa książeczka - "Tematy niebezpieczne". Zaszczuto człowieka po prostu porządnego...a temat
jest nieznany szerzej opinii publicznej. Był człowiek - nie ma człowieka.
https://wiernipolsce1.wordpress.com/2017/05/29/mija-siedem-lat-od-smierci-dr-dariusza-ratajczaka/
Ps. Wypadałoby, aby miejsce pochówku również było (a może faktycznie tak się stanie w przyszłości) nieznane i mamy schemat, który coś mi przypomina. Pręgierz i swoisty straszak dla ewentualnych naśladowców? Powiem tak, to nie powinno mieć miejsca w Niepodległej - bez względu na poglądy polityczne... .
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 26-02-2019 20:00 ]