Cytat: "Nigdy się nie spotkałem z dyskryminacją ze strony Brytyjczyków ze względu na moje pochodzenie. Mieszkam w UK od 2005-go roku i nie mam problemu z Brytyjczykami . Czasem mam wrażenie , że Polacy sami się nakręcają (ze względu na brak znajomości języka) i wymyślają historię o złych "angolach" którzy nienawidzą wszystkich Polaków."

To gratuluję. Bardzo pozytywny wpis Maverick. Jeśli większość rzeczywiście się z tym nie spotkała, to - zapewne jako osoby z perfekcyjną znajomością angielskiego - również muszą czytać inne tytuły prasowe i oglądać inne programy telewizyjne. Dla ułatwienia podpowiem - "Daily Express", "Daily Thelegraph"... . Aha...rozumiem, że uważasz, że głosowanie referendalne z 2016 roku dotyczyło sposobu funkcjonowania Komisji Europejskiej, Rady, Parlamentu? Tak? Oczywiście, przecież nikomu do głowy nie przyszli imigranci z Europy Wschodniej. Ale...

Fragmenty brytyjskiej prasy są zeskanowane - tylko część, które akurat omyłkowo kupiłem


https://henryvlancaster.blogspot.com

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 09-07-2018 21:24 ]

Te tytuły prasowe które wymieniłeś , docierają do brytyjskiego robola, który obwinia wszystkich dookoła za to , że jest robolem. Normalni Brytyjczycy ignorują takie brukowce i traktują z przymrużeniem oka newsy które w nich występują.

Znajomość języka angielskiego pomaga w integracji z tubylcami , a tubylcy lubią kiedy mogą sobie pogadać w swoim języku w swoim kraju. To chyba nie jest dziwne?
Jeżeli nie rozmawiasz po angielsku, to nie masz tematów do rozmowy, a co za tym idzie, jesteś izolowany.
To wcale nie dotyczy Polaków, ale każdej nacji , która nie chce się integrować.

[ Ostatnio edytowany przez: Maverick-2018 09-07-2018 21:56 ]

Die kwestie według mnie są sfałszowane. Primo- znajomość języka angielskiego jest miernikiem, ale niepełnym. Ogranicza ludzi w gettach społecznych poprzez instalowanie polskiej telewizji, sprowadzaniu polskiej lektury: książeczek modlitewnych, ew. Gościa Niedzielnego. Secundo - prasy, to klasa pracująca (ROBOLE - określeni przez Ciebie) nie czytają lub czytają sporadycznie.

"Daily Express" nakład 350 tysięcy egzemplarzy
"The Daily Telegraph" nakład 385 tysięcy
"The Sun" 1,5 miliona
"Daily Mirror" 580 tysięcy
"Daily Star" 390 tysięcy
"Daily Mail" 1,3 miliona
"Metro" (bezpłatne)- 1,4 miliona

w kontraście:
"The Times" - 440 tysięcy
"The Guardian" - 150 tysięcy
"The Independent" - około 200 tysięcy

Gdyby Brytyjczycy ignorowali prasę - w Twoim rozumieniu znakomita większość to brukowce - nie byłoby wyników referendum, jak w 2016 roku. Przez znajomość angielskiego może mogłeś się zapoznać z kłamstwami w ulotkach kampanii LeaveEU czy partyjnymi UKiP ? (czy wykracza to poza zakres Twych "szlachetnych" zainteresowań )
Wychodząc z lokalnego sklepu (dzielnica, gdzie mieszka klasa średnia w większości, starsze osoby od pokoleń) widzę gentlemanów prenumerujących ów "Daily Express" codziennie. To nie są "robole". To nie ma niczego wspólnego z izolacją społeczną.
Formą integracji jest również uczestniczenie, pisanie na tymże forum. Można udawać, że się ma inną narodowość i stosować różne zabiegi dla podreperowania "ego". Włącznie ze słynnym - "sikają nam na łeb, a my udajemy, że to deszcz pada" (interpretacja swobodna).
Żyje Ci się świetnie, nie zauważyłeś antypolskich treści w wypowiedziach Fromaga czy prominentnych polityków z gabinetu Pani May czy uprzednio Camerona - Twój wybór. Czytasz jedynie "Financial Times" i pracujesz w City - gratulacje.
Nie wierzę w żadne słowo zacytowane tutaj przez Ciebie, co Cię winno mało obchodzić, jak i mnie - Twoja riposta. Na razie nikt nie zabrał oprócz Ciebie głosu na temat sielanki w "Królestwie Niebieskim", gdzie wszelkie konflikty powodują oczywiście przygłupi Polacy, którzy nie znają angielskiego lub co najwyżej "senkju".
Życzę Ci niezmąconego trwania w urojonej rzeczywistości, w tolerancyjnym, demokratycznym kraju, gdzie ludzie są braćmi. Na szczęście pozostajesz z dala od tej ciemnej masy pomiędzy Bugiem a Odrą.

Ps. Oczywiście prasy brytyjskiej nie znam, a tytuły wybrałem celowo-wybiórczo ze względu na obrazki. Nie chcę bowiem burzyć Twojego przekonania o zidioceniu większości ROBOLI-Polaków.

[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier30 09-07-2018 23:02 ]

Widzę, że sarkazm przyswoiłeś , także dobrze się integrujesz Kanonier.

Co do Polaków i kochania nas jako Narodu ...

Kochają nas Rosjanie , Litwini , Białorusini , Ukraińcy , Niemcy , Holendrzy , Francuzi, Anglicy itd ... ?

Szybciej będzie, kto nas kocha i nie chodzi o politykę ...

Węgrzy ? i kto jeszcze ?

To nie bądzmy nagle zdziwieni stosunkiem Anglików do Polaków i reszty Europy Wschodniej.
To samo zaczyna się dziać w Polsce w stosunku do Ukraińców , gdzie widać ich i słychać na każdym kroku , a do tego dochodzi Wołyń.
Nie kupujmy , nie żalmy się , nie bądzmy zdziwieni , rozgoryczeni , że sąsiedzi lub przełożeni w Anglii Nas nie lubią, delikatnie pisząc .
W większości europejskich krajów nikt NAS POLAKÓW nie lubi .
Trzeba to przyjąć na klatę i żyć , a nie żalić się i może wchodzić im w 4 litery

Dajmy spokój tym Anglikom.
My możemy w razie czego wrócić i żyć skromnie , ale mając pewność , że można wypuścić dziecko na podwórko tak jak w latach 80-tych , 90-tych , a nie bać się tak jak w Anglii , że żona wyjdzie na miasto w upalny dzień " ubrana w koszulkę na ramiączka i spodenki " a muzułmanka w najlepszym wypadku opluje ją i powie , że jest naga i nie wierna .
Moja koleżanka w Nottingham taką sytuację miała.
A dzieci ? i Polska , lata 90te , gdzie biegaliśmy po osiedlach?
My możemy żyć biedniej , ale możemy wrócić , a Anglicy ...
Nie chcą NAS z Europy Środkowo Wschodniej , będą mieli muzułmanów i powodzenia im życzmy.

Dziwię się , tylko Polakom chcącym tutaj zostać do końca swoi dni i chcących zostawić tutaj swoje dzieci .
Pieniądze to nie wszystko ...



Panie i Panowie - idą powolutku wybory samorządowe .

Piszcie co zrobić , żeby ten PO PIS rozpierd...ć i jak to zrobić ?



W wyborach samorządowych głosować na samorządowców bezpartyjnych , żeby już teraz zobaczyli , że Polacy nie dadzą się omamić partiom rosyjsko - niemiecko - usraelskim ... i wynalazkom służb jak Palikot , Nowoczesna , czy Kukiz ...

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 10-07-2018 20:16 ]

Pieniądze to nie wszystko...
Sorry ale w kontekście tej rozmowy ty mówisz że dziwisz się tym którzy chcą tu zostac na stałe albo osiedlić tu dzieci

A są tacy ktorzy twierdzą że pieniądze to nie wszystko i już dawno wrócili dziwiąc się takim jak ty-my że dalej tu sa bo przecież KASA TO NIE WSZYSTKO! również dzisiaj nie tylko jak już wrócisz kiedyś tam ; )


"
Te tytuły prasowe które wymieniłeś , docierają do brytyjskiego robola, który obwinia wszystkich dookoła za to , że jest robolem. Normalni Brytyjczycy ignorują takie brukowce i traktują z przymrużeniem oka newsy które w nich występują. "

Normalni czyli nierobole? jakieś 30społeczeństwa? Tylko strzelam : ) z czystej ciekawości to czym się zajmujesz lub zajmowałeś w Anglii?

[ Ostatnio edytowany przez: cris82 10-07-2018 21:03 ]

Możliwe , że będę jeszcze długo w tym angielskim multi kulti klimacie , ale ...

Będąc tutaj mam swoje cele , które łatwiej mi tutaj zorganizować , niż byłoby to w Polsce , raczej nie możliwe.

Jestem 8 lat.

Chciałem tutaj żyć na spokojnie i tak było do czasu,kiedy moja kobieta non stop mdlała w robocie i była przez 9 mscy na chorobowym . Mieliśmy zaplanowane wesele i jakoś daliśmy radę z 40 tysiącami złotych .

Pózniej przyszła kolej na podwójne in vitro i 50 tysięcy złotych ze wszystkimi kosztami pobytu .

Mieszkanie po rodzicach i spłata siostry - 1 ynka plus dwie liczby damy radę i tak można pisać ...

Do tego ... minimum 10 lat pracy w Anglii , żeby mieć dostęp do tej minimalnej angielskiej i żeby te nasze składki nie przepadły...

Jeżeli za 3-5 lat będę widział , że w moim małym miasteczku 30 tysięcznym zachodzą takie zmiany , że wokół mnie są muzułmanie to wyjazd robię mając mieszkanie i 10cio letnie doświadczenie w zawodzie operator maszyn sterowanych numerycznie CNC ze specjalnością programista - maszyny Reichenbacher , Rover , Morbidelli .

I nie siedzę tutaj żaląc się , że Anglicy mnie nie lubią i zle o mnie w prasie piszą ...

Wyciągam ile się da z tego syfu żyjąc fajnie , a koło mnie bliziutko jest Boston - miasto , gdzie było najwięcej Anglików za wyjściem z Unii Europejskiej .

Jeżdzę tam sobie czasami na smakowite polskie obiadki , wielkie porcje , ceny normalne Swojskie Jadło i mam płakać?

Koło siebie mieszkamy Cris ? Nottingham , Lincoln ? dlatego żyjmy swoim życiem ciesząc się nim , a nie szukajmy cały czas zwady z innymi .

Jak nie podoba się - Au revoire i do Niemiec , Skandynawii , czy Polski

Nie rozumiem ludzi żyjących z dnia na dzień w Anglii , mających tutaj naprawdę dużą kasę co miesiąc i biorących różne rzeczy na kredyt ...

Pustaki ...

Tacy mogą się martwić brexitem

[ Ostatnio edytowany przez: zuczek2246 10-07-2018 21:55 ]

Dokładnie zuczku drogi

"Będąc tutaj mam swoje cele , które łatwiej mi tutaj zorganizować , niż byłoby to w Polsce , raczej nie możliwe. "

Może wyjdziemy na egoistów ale ja też mam w planach powrót a dlaczego egoistów? Jak nam jest łatwiej realizować te cele tutaj to co z potomkami czy mamy prawo im odbierać ta "łatwość życia"

Ja mógłbym już wrócić teraz pewnie tak jak ty ale kasa mniejsza a trzeba się jeszcze nachapac i żyć godniej w naszym polskim raju
; )

Ale wierzę w to że "nasze dzieci" miałyby lepsze dzieciństwo i tu się sprawdza powiedzenie że kasa to nie wszystko a obecność rodziny w życiu takiego malucha to wspomnienia na całe zycie i jest to ogromny minus tutaj

Ostatnio oglądałem polska produkcję nie pamiętam tytułu ale główny bohater przyjechał z Anglii na święta do Polski ogólnie film był mega przerysowany czyli ukazana totalna patologia coś czego w pl osobiście nie widuje
Ten chłopak z Anglii wpadł na pomysł zalozenia biznesu ale do realizacji zabrakło mu darowizny domu ze strony ojca ; )
Ogólnie fajny film ale nierealny jak dla mnie

Byłao tam zdanie które mi utkwiło w pamięci wypowiedziane przez ojca głównego bohatera który całe życie spedzil w rozjazdach zarobkowych

Co w stylu... pracując za granicą zawsze podkreślałam że jestem Polakiem i nigdzie indziej nie czułem się Polakiem bardziej niż na zachodzie
Ale tylko w Polsce czułem się czlowiekiem

My to tacy cyganie świata trochę co

Widzieliscie ten zamek w Stobnicy w samym sercu Puszczy Noteckiej? Maja rozmach skurczy-syny...

Ale to nie o tym bo kto bogatemu zabroni. Tylko o naszych uobroncach pszyroty czyli odgornie sterowanych kretynach, co w obronie zuczka gownojadka przykuja sie do koparki a tutaj wyrazili zgode w przedbiegach (po zdrowej kanapce jak to mawial Stasiu Gawlowski, Sekretarz LaPOwkarzy.

[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 12-07-2018 08:52 ]

Szukam na mapie gdzie to jest i widzę to na skraju puszczy Noteckiej , ale tam nie byłem bo może to jakoś inaczej się liczy.

Na pierwszy "rzut oka" to gwałt w biały dzień ale jednak nie można poprzestać na czworakach (czytaj wielka płyta).
Coraz więcej nieużytków rolnych porasta samosiejką i zamienia się w las więc jak od czasu do czasu coś wykarczują na skraju lasu to nie widzę że by to była katastrofa ekologiczna. Najważniejsze aby zachować równowagę.
Czy "smarowali" aby dostać odpowiednie pozwolenia ? dobre pytanie , ale to nie odbyło się z marszu tylko zostało starannie rozpracowane.
Wzbudza zazdrość ?