No to trzeba podwyzszyc podatki o 50% zamiast obnizyc i bedzie raj. Przedsiebiorstwa produkujac wiecej beda wiecej placic podatkow, podobnie pracownicy. Wysokie podatki = szczescie i dobrobyt obywateli.
(Oczywiscie placa minimalna to musi byc jakies 8.000 PLN by to sie sprawdzilo, no ale dla zarabiajacych 2.000 obnizenie podatku o 50% to bedzie istna katastrofa)
Ciekawym zjawiskiem obalajacym ten mit jest zapraszanie zagranicznych koncernow do Polski, dofinansowywanie ich inwestycji przez rzad (np. Mercedes), zwolnienie i ulgi podatkowe na nastepne 20 lat i jazda. Tak produkowac mozna, robi sie konkurencyjnie.
Albo rosnace w PL specjalne strefy ekonomiczne, w ktorych na lepszyvh warunkach (niskie podatki) mozna robic interes.
Jakos srednio ma sie to do teorii o katastrofie obnizajacej podatki. Jedynym minusem po obnizeniu podatkow byloby wywalenie 3/4 z miliona czy 2 urzednikow, ktorzy nikomu nie potrzebni musieliby sie wziac za jakas normalna robote.
Gospodarka na pewno by skorzystala, zwykly Kowalski rowniez. Straciliby socjalisci rozdajacy kase za glosy wyborcow. I dlatego beda wam wmawiac, ze obnizenie podatkow to katastrofa.
Dlatego bardziej przedsiebiorczy uciekaja do rajow podatkowych albo do kraju, gdzie sa nizsze podatki. No chyba, ze jest sie Norwegiem, spi i lezy na ropie, rybach i gazie i mozna zarabiac 3.000 euro sprzatajac szalety. Wtedy mozna placic 40% samego dochodowego dla tych, co sie robic nie chce i smieja sie z pracujacych idiotow.
[ Ostatnio edytowany przez: Jurny_Jurek 09-07-2018 19:28 ]
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..