Z całym szacunkiem ..ale chciałbym co nieco wtrącić skoro było o niepełnosprawnych tudzież "sanacyjnym tyglu pełnym uprzedzeń i osobnych ławek dla Żydów". Cokolwiek to miało znaczyć, bo zdarza się, że za daleko i za długo idą niektóre wywody. Przez co zupełnie zatraca się istota tego, co jest myślą przewodnią.Niestety, pewnie moje też
Wyjaśniam, że szanuję każdego na tym Forum i wypowiedzi, z którymi często się nie zgadzam. Wyjmę z tego grona jednie zwyczajnych prostaków, chamów i głupców. Na szczęście niewiele ich tutaj. Zatem...Tobie Jurku, Tobie Żuczek i Wielim też życzę dobrze i abyście nie musieli kiedyś znaleźć się w gronie tychże niepełnosprawnych. Zatem, abyście za zakrętem nie spotkali na drodze wypitego rajdowca, który zamieni Wasze auta na inwalidzki wózek. Rozumiem, że takie rzeczy przytrafiają się innym - nie nam. Niestety, nie ma mojej zgody na to, aby ludzi chorych, niepełnosprawnych wykluczać i tragedię, jaka często już ich spotkała, przekształcać w piekło przetrwania. Z tego co wiem w Polsce Ci ludzie otrzymują głodowe świadczenia.... . Premier i klaka mówią jak jest świetnie, a nie mogą w XXI wieku zapewnić pomocy tym, którzy naprawdę jej potrzebują?
Rozumiem, że jak komuś grozi amputacja kończyn, to powinien grzecznie przeprosić, a potem skoczyć z pobliskiego wieżowca po uiszczeniu opłaty za skorzystanie z windy dla niepełnosprawnych?
Jako niepełnosprawny nie potrzebuję, aby ktoś mnie "adoptował" - jak to ujął Jurek - a w imię człowieczeństwa, o chrześcijańskich wartościach nie wspominając - umożliwił mi godne życie w społeczeństwie. Tym pierwszym krokiem jest odebranie takim ludziom zmartwień o żywność, odzież, dach nad głową. Z resztą sobie poradzą i każdy chciałby odzyskać chociaż część dawnego życia... . W moim przypadku od szkoły średniej pracowałem i nic nie zostało mi w Rzeczpospolitej darowane, włącznie se studiami... . Wkładałem na wspólnych "skarbonek" wcale niemało.
Tylko dlatego, że mieszkałem i pracowałem potem również tutaj, w Wielkiej Brytanii nie muszę żyć tak, jak wyglądało to w przekazach z sejmowego protestu niepełnosprawnych. To jest niegodne. Również wobec tych, którzy urodzili się bez możliwości samodzielnego życia. W państwie z najostrzejszym prawem aborcyjnym (już Irlandią zasłaniać się nie można) matki mają rodzić...nieważne czy ma ręce, nogi, zespól Downa... Rodzić, bo taka jest społeczna nauka Kościoła! A potem, to już nie sprawa rządzących... Tak to ma działać? Nie rozumiem, a więc może ktoś bardziej zaznajomiony z polskimi realiami mnie oświeci.
Moim zdaniem na tę chwilę, to może i jest chrześcijańska moralność obecnie rządzących w Polsce, ale zaczerpnięta wprost ze średniowiecza albo z czasów saskich. Kto ma przeżyć, tego Bóg od śmierci i tak uratuje. Toteż jak opatrzność zdecyduje, to niepełnosprawni w Polsce też przetrwają. Niezbadane są wyroki...
Co zaś do sanacji...to życzyłbym sobie, abyśmy mieli takie autorytety, takich przywódców, jak w II Rzeczpospolitej. Rozumiem, że komuna przez 45 lat prania mózgów utrwaliła wszystkim przekonanie, że IIRP była zacofana, a życie toczyło się w Arkadii w Warszawie. Kawaleria szablami atakowała czołgi we wrześniu ("Lotna" Andrzej Wajda), a marszałek Rydz-Śmigły uciekał do Rumunii, aż się kurzyło.
Jeśli ktoś w to wierzy, to w żadnym poście i na żadnym forum tego się nie da skontrować. Ludzie bardzo łatwo wierzą w prawdy, które mieszczą się w ich horyzontach, w ich pojmowaniu świata. To tak na marginesie, aby nie tylko o Polsce...
Gdy w Katyniu odkryto masowe groby polskich oficerów, to w Wielkiej Brytanii od razu opinia publiczna przyjęła, że to robota Niemców. Sowiety były sojusznikiem w walce z Hitlerem i nie było mowy, że Stalin mógłby coś takiego przeprowadzić. Rzeź 20 tysięcv polskich żołnierzy, których nie mógł doliczyć się generał Anders tworząc armię w ZSRR.
Gdy okazało się, że polski rząd i "Andersowcy" są przekonani, że była to robota NKWD, to zaraz okrzyknięto ich faszystami, antysemitami, rusofobami i tchórzami (to było jeszcze przed Monte Cassino).
Tymczasem w Armii Polskiej na Wschodzie było wielu Żydów, których część została w Palestynie i przyczyniła się do tworzenia Izraela.
Nie ma w polskiej historii i tradycji bycia antysemitą. Obarczania za wszystkie winy świata Żydów... . To też PRL-owska pozostałość z 1968 roku i haseł "Syjoniści do Syjonu". Narodowcy, którzy najchętniej wymazaliby Izrael z mapy świata, wygonili wszystkich imigrantów z Europy, praliby Niemców, Ukraińców, Rosjan...jak leci, to też jakieś produkty - mutanty dawnej endencji (Dmowski się w grobie przewraca), komunizmu z przyprawą ksenofobii. Nie wspominam o ONR, który został całkiem słusznie zdelegalizowany jeszcze przed 2 Wojną Światową. O nich rotmistrz Pilecki mówił, jako o skrajnych antysemitach.
Zaś o coraz bardziej słynnych "eurosceptykach", co to porównują Unię do ZSRR. Wspólnoty tworzyła europejska chadecja, a socjaliści i komuniści najchętniej Unię rozsadziliby od wewnątrz. Błędna polityka Brukseli doprowadziła do wypaczenia idei Unii, która przy tym kierunku, bez zmian - musi się rozsypać. Nie można skądinąd zbierać na morzach łodzi z Afryki i jak popadło rozdzielać między państwa członkowskie...Zwłaszcza tych młodych cwaniaków, co to doskonale wiedzą, gdzie i jakie zasiłki otrzymają. A część przy okazji sobie pogwałci lub się powysadza. Nie można tworzyć zespołów darmozjadów tworzących europejskie definicje wędzonej kiełbasy i ustalających normy otworu w toalecie.
Ale w polskiej historii i tradycji nie było też haseł "Polska dla Polaków"...`"Polska dla Katolików". Rzeczpospolita zawsze była otwarta na imigrantów, ludzi uciekających przed prześladowaniami - przynajmniej dopóki była mocarstwem w XVI czy XVII wieku. Gdy w XVIII wieku rozpoczęły się bezrządy magnackie, jezuickie szkoły, wypędzenia protestantów i pogromy Żydów - po Rzeczpospolitej ślad na mapie nie został.
Dlatego nie ma dla mnie opcji wspierania jakiegokolwiek ugrupowania politycznego w Polsce. Podobnie jak obce są mi rozmaite teorie spiskowe, które mówią o z góry ustalonym i zaplanowanym losie Europy i świata. Rozumiem, że to może obecnie jest na "topie". Wysyp rozmaitych, domorosłych dziennikarzy śledczych i niby-autorytetów na YouTube. Z serwisów społecznościowych, jak Facebook już dawno się wyprowadziłem, a więc nie wiem, ale domyślam się, że jeszcze bardziej ciekawie.
Jeśli głosować to na osobowość, konkretnego człowieka, nie na barwy partyjne, bo dla wielu to tylko odskocznia do wygodnego życia....a szaraki niech się produkują.