Usunięte

Dyskusja w tym wątku zasadniczo odzwierciedla podobne dyskusje na żywo w PL. Od lat obserwuje to zjawisko wśród rodziny i wszelakich znajomych.
Rozglądając się wokół, należałoby uznać, ze PIS nie ma w ogóle żadnych zwolenników. Po około pis-owskich poglądach jedzie się natychmiast, gromadnie i nadzwyczaj gorliwie a wręcz zaciekle. Natychmiast występuje: piana w ustach. Co ciekawe, każdorazowo, pomiędzy cieknącą ze wściekłości pianą z ust ( i przez to az niewyraźna mową), można wyrozumieć zarzuty PO-wskich pieniaczy, jakoby PIS prowadził politykę nienawiści. Naprawdę cudnie się takie obrazki ogląda, kiedy czerwony ze wściekłości i agresji PO-wiec krzyczy o PIS-owskiej polityce nienawiści, natychmiast po usłyszeniu cichego, nieśmiałego zająknięcia jakiegoś PIS-oego zwolennika. Cudnie. Oglądam na co dzień.
Efektem tego wileoletniego zjawiska jest fakt, że na żywo NIE UWIDZISZ żadnego zwolennika PIS. NIE MA ! NIE ISTNIEJE.
Byli oni zakrakiwani, zadziobywani, byli odbiorcami daleko idącej niechęci, wręcz agresji, nienawiści właśnie. Dzisiaj rzadko kto ma odwagę publicznie przyznać sie do sympatyzowania z PIS. Jest kurtyna milczenia lub .... zmiana tematu. Bo przecież ile można po głowie obrywać i wysłuchiwać epitetów za swoje poglądy, zawsze z dużą dawką głębokiej pogardy od PO-wskich "dzieci słońca i radości" ?
Znamiennym jest obecnie fakt, że chociaż na żywo praktycznie nie uświadczysz już zdeklarowanego sympatyzanta PIS, jakby ich już wcale nie było, to słupki poparcia dla PIS są na poziomie ok 22 %.
Z jakimś podziemiem walczącym mi się to kojarzy.

Trudno jest w takiej atmosferze o konstruktywną dyskusję pt "co dalej?", a tylko taka konstruktywna ma szansę na jakkolwiek rozsądne wnioski z korzyścią dla ogółu.

(zjawisko jw celowo uprościłam przez podział na POwców i PISowców, chociaż wiadomo, ze wiele jest ludzi niezdecydowanych, jeszcze więcej takich, którzy polityką sie wcale nie interesują, ale nie tych tutaj mowa)

Chciałam dodać (sorry, edycja mi nie działa), ze jest takie przezwisko " pisior". Pisior- to nie jest jest nazwa ! Jest to przezwisko. Różnicą pomiędzy nazwą a przezwiskiem są intencje. Intencje osoby używajacej okreslenia "pisior" są wyraźnie i zdecydowanie złe. Z zamierzenia przezwisko to ma odzwierciedlać głównie głęboką pogardę wobec adresata tego określenia oraz kilka innych niechęci i antypatii. Jest pogardliwym epitetem wymyślonym przez zwolenników PO i samo istnienie takowego epitetu świadczy wymownie o prawdziwym i faktycznym stosunku do nienawiści wobec bliźniego, jak również (to juz moje osobiste zdanie) o daleko idącym tupecie, gdyz to właśnie autorzy i użytkownicy tego epitetu zarzucają adresatom tego epitetu politykę nienawiści. Nomen omen.

Bardzo rzadko to robie,ale w tym wypadku z największą przyjemnością przyznaję Ci. Krak 100% racji

Z czescia twoich przykladow sie zgadzam, sam dodal bym kilka jak np. likwidacja senatu, ale zeby mozna bylo cos zmienic potrzebne sa zmiany w panstwie, zmiany w sposobie rzadzenia i wybierania naszych przedstawicieli.



Pod pierwszym paragrafem podpisuje sie obydwoma rekoma, pod drugim tylko jedna : )

Dokladnie trafilas w sedno Zuza, wlasnie o to chcialbym zebysmy sie pokusili.


taki sam jak pisanie w temacie ktory cie nie zajmuje

Pisze nowy post zeby bylo bardziej czytelnie.
____________________________________________
Mysle ze slusznie zauwazyl, czy raczej zapytal Grudzinski:
"czy typ odrazajacego biurokraty stanowi wynaturzenie, czy naturalny skutek systemu, czychodzi o staly okaz nowego gatunku, czy o przypadkowyprodukt jakiegos bledu w chodowli"

I mozna zapytac co dalej? Okregi jednomandatowe?
Czy moze problem lezy w kadencyjnosci, znaczy tylko cztery lata mamy zeby sie nachapac czy ustawic.
Moze prezydent powinien byc dozywotnio. Wybrany troszke w inny sposob. Moze powinnismy wybrac - my Polacy 10 czy 100 ludzi godnych zaufania, mam na mysli osoby pokroju Janiny Ochojskiej, sp.Zbigniewa Herberta czy chocby Owsiaka, i to oni wybrali by kogos najbardziej godnego. Mozna by ustanowic pewne kryteria np. osoba ktora nie brala dotychczas udzialu w polityce, czy inne warunki.
Pamietajcie ze we wczesnych latach 80 "Okragly Stol" byl herezja.
Mozecie sie ze mna nie zgadzac, ale zamiast tylko krytykowac, prosilbym raczej o jakas propozycje, moze calkiem inna.

taki sam jak pisanie w temacie ktory cie nie zajmuje

Jako samotnie wychowująca matka śmiem się nie zgodzić tak do końca. Co prawda sama nie byłam w gó*ianej sytuacji, za to znam mnóstwo innych samotnie wychowujących matek polskich dzieci, które niechybnie pozdychałyby z głodu (zupełnie dosłownie !!!), gdyby PIS nie zainicjował i nie przeforsował ustawy o przywróceniu Funduszu Alimentacyjnego dla matek, które nie otrzymują alimentów na dzieci. Fundusz ten wypłacał max 500 zł na dziecko i do dzis kwota ta sie nie zmieniła, chociaz ceny wzrosły ze 2 razy. Zawsze jednak 500 zł jest bodaj na to wyżywienie dla dzieciaka i ciuchy z lumpeksu. Bodaj to, ale jest ! Dzięki PIS-owi ! Taki drobny przykład.

Zgadzam sie z toba Inklemon, tamat troche zapomniany, a moze celowo unikany. Fundusz alimentacyjny jest potrzebny.
Mysle ze Kraknowi bardziej chodzilo ze pomimo rosnacej gospodarki, nie pokusili sie o jakies reformy, ktore uzdrowilyby (czy choc troche poprawily) finanse publiczne w tamtym czasie. Temat na osobny watek, nie zamierzam.

Co do tego zacietrzewienia PO-wców, kiedy mówią o PIS-ie, to fakt. No cóż, tak już jest, że niemożność poradzenia sobie z kretynizmem podnosi ciśnienie. Jest coś takiego jak bezsilna wściekłość w starciu z czymś co bezrozumne.

A teraz - bynajmniej nie wspieram PO. Oceniam na zimno - kto głupi, a kto statyczny i bez pomysłu.
Bo tak to najwyraźniej wygląda. Taktyka PO to jak zachować to co jest, jak robić, aby nie pogorszyły się generalne wskaźniki. Bez wgłębiania się w "przypadki jednostkowe", choćby tych przypadków było całe mnóstwo. I zero konkretnych, rewolucyjnych pomysłów na poprawę i na ożywienie.
Taktyka PIS sprowadza się do spowodowania jeszcze gorszej recesji -bezmyślnego, niezamierzonego bynajmniej - poprzez pomysły, które mają sprawić aby było lepiej... No i rozliczanie, szukanie kozłów ofiarnych, historia, mauzolea, marsze itp.