Usunięte

Testy na ludziach i ew Bayer, to jakkolwiek wyobrażalne. Ale co mają do tego BASF, Agfa, Siemens?

Poza tym, nie wiem do czego zmierzasz? W dzisiejszych czasach postęp technologiczny jest niebywały, nieporównywalny do żadnego postępu w ciągu istnienia naszej planety.
Społeczeństwo informacyjne. Komputery.
O jakich technologiach sprzed kilkudziesięciu lat piszesz, które miałyby jeszcze dziś napędzać niemiecką gospodarkę ? Żartujesz ?

Usunięte

moja babka i dziadek byli niemcami i jak to sami zwykli mawiac "u nos jest wszystko dupniejsze nawet wszy momy dupne"))
a tak na serio to bardzo zdyscyplinowani ludzie byli,zawsze robili wszystko od poczatku do konca nic po lebkach-nie wiem czy to z racji pochodzenia czy poprostu ludzie urodzeni przed wojna byli tacy?

Maxikaz, nikt nie zachwyca sie mordercami i zlodziejami – pomijamy przeszlosc.

Rozmawiamy o pewnych cechach narodowych Niemcow, ktore stawiaja ich na czele w obecnej sytuacji gospodarczej Europy, o ich roli lidera i o tym, czym sie charakteryzuja jako narod, ze sa taka potega.
Bo sa.......i na to skladaja sie pewne charakterystyczne cechy, ktore jako narodowi mozna im pozazdroscic, a nam, jako Polakom w ogolnym pojeciu, niestety brakuje.

Cechy narodowe odzwierciedlaja gospodarki krajow - swietnie to sie uwidocznilo w tym kryzysie.
Spojrzmy na Grekow......

Usunięte

juz sie nie moge doczekac kiedy tam wroce !!

Nie przesadzaj. Nie obarczaj ich winą za to, że po wojnie MY mieliśmy gospodarczo destrukcyjny socjalizm, a oni nie. Nawet o tym nie decydowali. G. mieli do gadania. Podpadli pod Amerykę i taki był ich fart. A ci, co podpadli pod Ruskich, mieli przekichane jak i my.

Jak już ktoś na wstępie zauważył, po wojnie byli zmasakrowani, a ludzie głodujący jak i w PL. Amerykanie takie same dary (jedzenie) musieli im dostarczać, jak i do PL, bo głód był ten sam i zgliszcza. Zaraz po wojnie.
A podnieśli sie, bo mieli inny system oraz dlatego własnie, ze maja cechy, jakie maja i system świetnie wykorzystali.
My nie mieliśmy takich szans, ale to, co PO wojnie było w Polsce, to wina Ruskich, a nie Niemców. Oczywiście jest i tak ich (Niemców) nie bezpośrednia wina, bo, gdyby nie wojna, to być może nie byłoby takiej sytuacji z Ruskimi. Albo i byłaby. Mało to razy chcieli nami zawładnąć? Ale nie sięgajmy w nieskończoność wstecz, bo tego końca nie bedzie.

Niemcy byli straszni. Makabryczni. Ale BYLI ! Podczas otwartej wojny ! Ruskie tak wtedy, jak i do dziś dnia, niezmiennie maja na nas apetyt, do dziś fałszywi intryganci. Mówię o rządzących.



To dobrze, ze piszesz: m.in. Bo większośc tego, co nakradli skonfiskowali im alianci, Ruscy, zostało od razu wywiezione po jakiś Argentynach, Peru a potem organizacje żydowskie dokończyły odszkodowaniami, tak ze niewiele z tego mogło miec wpływ na niemiecka potęge, która następowała b. stopniowo i powoli z powojennej biedy.



Jedno i drugie się zgadza. Tylko ja tu muszę zauważyć, ze druga część dotyczy przeszłości (której nie da się już zmienić), a pierwsza część dotyczy teraźniejszości, chwili obecnej. Pisałam wcześniej o wszechobecnych w PL oszustwach.

Owszem. Moja rodzina też poniosła ofiary podczas wojny. 2 ciocie były w obozie koncentracyjnym dla dzieci. Rodzina mamy - na przymusowych robotach w Niemczech. Mama dostała odszkodowanie z Niemiec, ze tam była jako dziecko. Ciocia całe życie dostaje miesięczna pensję z Niemiec, dzis ok 5 tys zł/msc. Razem z emeryturą, zyje świetnie, ma sie za co ew.leczyć, ale ma 76 lat i dobre zdrowie. Za pensje wykształciła dobrze swoje dzieci, dom pobudowała. Zawsze dobrze żyła, w Pewexach kupowała. Z Niemieckiego budżetu. Nie, zebym uważała, ze wszelkie szkody sa pokryte, ale bez przesady, Niemcy cały czas po wojnie płacili potęzne odszkodowania wszem i wokół. Do dziś płacą, a szczególnie organizacjom żydowskim. Nie wykluczam, ze co nakradli, to oddali. Lub więcej. Lub im zabrano. Więc nie widzę, jak na tym nakradzionym miałaby bazować ich potęga.

No i bardzo dobrze zrobił. O swoje trzeba dbać. Oni dbają, ale i Kaczyński sie wykazał. no i już. B.db zrobił.

Decydujące znaczenie dla radykalizacji polityki miał światowy kryzys gospodarczy, który dotknął Niemcy w większym stopniu niż inne państwa europejskie. W efekcie słaba gospodarka niemiecka uległa zupełnemu rozpadowi. Postępujące masowe bezrobocie pogarszało sytuację społeczną. Pod koniec republiki w roku 1933 bez pracy pozostawało 6 mln osób. Wiele ludzi żyło na krawędzi egzystencji. Parlament, rząd i prezydent działali przeciwko sobie, co prowadziło do permanentnego kryzysu rządowego. Wybory i kryzysy gabinetowe następowały coraz szybciej po sobie, na czym korzystały radykalne partie, przede wszystkim NSDAP, zdobywające coraz większe poparcie.
www.niemcy.ovh.org/historia_niemiec.html

Grecja jest przykladem do czego doprowadza dominacja niemiecko-francuzka w europie, moim zdaniem grecy sa ofiara wspolnej waluty.

Wciaz zapomionamy ze sa kraje ktore walcza z kryzysem bardziej skutecznie, np. Islandia ma podniesione rankingi, ale nic o niej nie czytamy, podobnie Wegry, zaciagnieta kurtyna, i zadne informacje nie docieraja, moze europa sie boi ze ludzie powiedza - my tez tak chcemy?