Str 18 z 36 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2012-07-24 23:17:49 (13 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Yvonne_67 | Post #2 Ocena: 0 2012-07-25 04:59:54 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Powyzsze wklejone artykuly mowia o problemach na polskim rynku pracy, a procent bezrobocia potwierdza niestabilnosc sytuacji:
Podam jeszcze raz, bezrobocie w Polsce: 2003 – 20.7% 2008 – 8.8% 2012 – 12.6%(przewidywania, ze procent ten wzrosnie) To przypomina niejako tonacego, ktory probuje wyplynac i przy dobrych wiatrach jest chwile na powierzchni......, jak fala nadchodzi to znowu pod wode....... ,gdzies tam zlapie sie jakiejs galezi.....,potem znowu pod wode, bo sie zmeczyl itd. Pytanie: Nauczy sie w koncu plywac, czy sie utopi? ![]() :-WJakby patrzyl wkolo uwaznie, jak inni sobie radza i nasladowal ich ruchy, to by mu szybciej poszlo i nie mordowalby sie tak. Ale to juz chyba przerobilismy........ ![]() Jeszcze jedno: “Z kolei mniej rygorystyczne urzedy wynikaja z mniejszej sklonnosci do kombinowania i oszustw”- czy to znaczy, ze Polacy przoduja w dziedzinie oszustw i kombinowania? ![]() Mielismy tu kilka wzmianek o aferach w innych krajach i stwierdzilismy, ze Polakom do tej ligi baaardzo daleko. I drugie: “Nie chodzi o gonienie tylko o to ze mozliwosci marchewek sa ograniczone i nawet niezbyt pewne jest czy przyniosa efekty.” A czy kij przynosi efekty? Nawet jesli sie wykryje 2 oszustwa, to w tym czasie juz sa 2 nowe. Im wiecej kontroli, tym sprytniejszy przeciwnik – tak to czesto dziala. Nie znaczy to, ze nie popieram kontroli, ale musi byc kij i marchewka.....- moze politykom przydalyby sie jakies kursy psychologii? ![]() I tu jeszcze uczepie sie tego KRUS-u, bo nie przekonuje mnie on, jako przeszkoda w podjeciu zmian, o jakich mowilismy. KRUS to tez skladki, mimo, iz mniejsze i prosze zauwazyc, ze tylko okolo 8% ludzi w Polsce zyje z rolnictwa i na pewno % ten bedzie spadac. |
Onieznajomy | Post #3 Ocena: 0 2012-07-25 07:32:41 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
Bardzo ladnie i czytelnie to ujmujesz Yvonne, od siebie tylko dodam, ze "kombinowaniu i oszustwom"
sprzyja gaszcz przepisow w ordynacji podotkowej. Kiedys byla propozycja, zeby zlikwidowac wszystkie ulgi, i mozna by wtedy nawet obnizyc podatki, a kwota wplywu do budzetu bylaby podobna. Nie powiodlo sie. Pisze o tym, bo wiemy ze ludzie najbiedniejsi, czy male jednoosobowe firmy, nie kozystaja, albo bardzo malo kozystaja z ulg. |
stanislawski | Post #4 Ocena: 0 2012-07-25 08:20:15 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Na początku było ciekawie, ale teraz czytając tego posta, czuję się zaginiony w akcji. Proponuję ograniczyć długość wypowiedzi. "Nie ma takiego tekstu, którego nie dałoby się skrócić". Jak ktoś chce tworzyć jakieś dłuższe elaboraty, to może jakaś strefa bloga, czy co. Tam również nawiedzeni mogliby zamieszczać swoje manifesty. Zresztą, jak ktoś nie potrafi się zwięźle wypowiedzieć, to z reguły jest nawiedzony.
|
Yvonne_67 | Post #5 Ocena: 0 2012-07-25 08:46:12 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Onieznajomy
Poruszyles wazna rzecz – proste a skomplikowane przepisy podatkowe. Pamietam ten koszmar z Polski, kiedy to przepisy zmienialy sie tak szybko, ze brakowalo czasu na ich sledzenie, nawet moja ksiegowa sie gubila. Z drugiej strony wielkie firmy potrafily to wykorzystywac, no coz, stac ich bylo na sprytniejszych ksiegowych. Przyznam, ze nie wiem, jak jest teraz ze zmianami w przepisach w Polsce, a sposoby kontroli znam tylko z opowiadan. W UK jestem SE od konca lat 90-tych i nawet bez dobrej znajomosci jezyka angielskiego potrafilam sobie radzic na poczatku z ksiegowoscia i przepisami. Potem byly nieco wieksze biznesy plus VAT, wiec potrzebny byl ksiegowy, jednak zrozumienie tego, co on robil nie sprawialo mi zadnego problemu. Poza tym na przestrzeni tych kilkunastu lat nie mielismy “przyjemnosci” bycia kontrolowanym przez taxman w UK. Nie wiem, jak czesto sa kontrole w UK, jedynie slyszalam, ze jak sie juz za ciebie wezma, to robia to bardzo szczegolowo – to jednak slyszalam od Anglikow, ktorzy nie znaja polskiego systemu kontroli, wiec trudno porownac. Stanislawski, powazny temat, zlozonosc problemow, wiec i wypowiedzi dlugie. ![]() [ Ostatnio edytowany przez: Yvonne_67 25-07-2012 08:48 ] |
|
|
Onieznajomy | Post #6 Ocena: 0 2012-07-25 08:58:25 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
Cytat: 2012-07-25 08:20:15, stanislawski napisał(a): Na początku było ciekawie, ale teraz czytając tego posta, czuję się zaginiony w akcji. Proponuję ograniczyć długość wypowiedzi. "Nie ma takiego tekstu, którego nie dałoby się skrócić". Jak ktoś chce tworzyć jakieś dłuższe elaboraty, to może jakaś strefa bloga, czy co. Tam również nawiedzeni mogliby zamieszczać swoje manifesty. Zresztą, jak ktoś nie potrafi się zwięźle wypowiedzieć, to z reguły jest nawiedzony. Znam ludzi, ktorzy nie czytaja ksiazek, bo za dlugie, wola filmy. Dla nich czytelnicy tez sa "nawiedzeni" - no bo po co sie meczyc jak mozna film obejrzec. A zapomonasz ze jest sposob, zeby nie "zaginac w tej akcji" - mozna sobie jakis film obejrzec - zamiast. [ Ostatnio edytowany przez: Onieznajomy 25-07-2012 08:59 ] |
odbytnicza | Post #7 Ocena: 0 2012-07-25 09:04:20 (13 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 02-07-2012 Skąd: Boondocks |
Cytat: 2012-07-25 04:59:54, Yvonne_67 napisał(a): Powyzsze wklejone artykuly mowia o problemach na polskim rynku pracy, a procent bezrobocia potwierdza niestabilnosc sytuacji: Podam jeszcze raz, bezrobocie w Polsce: 2003 – 20.7% 2008 – 8.8% 2012 – 12.6%(przewidywania, ze procent ten wzrosnie) To przypomina niejako tonacego, ktory probuje wyplynac i przy dobrych wiatrach jest chwile na powierzchni......, jak fala nadchodzi to znowu pod wode....... ,gdzies tam zlapie sie jakiejs galezi.....,potem znowu pod wode, bo sie zmeczyl itd. Pytanie: Nauczy sie w koncu plywac, czy sie utopi? ![]() Znowu to samo trzeba powtarzac. Bezrobocie w Polsce nie jest obecnie szczegolnie wysokie jesli porowna sie z innymi krajami i wezmie pod uwage ze rejestracja jest konieczna do uzyskania opieki medycznej. Ty porownujesz do UK ktore ma jeden z nizszych poziomow w Europie ale UK jest jeszcze przed zasadniczymi redukcjami wydatkow publicznych no i kasy nadrukowano sporo. Zaufanie rynku do UK jest nadzwyczajne wiec wszystko ma sie nadzwyczaj pomyslnie. Cytat: :-WJakby patrzyl wkolo uwaznie, jak inni sobie radza i nasladowal ich ruchy, to by mu szybciej poszlo i nie mordowalby sie tak. Ale to juz chyba przerobilismy........ ![]() Ale twoje przyklady do nasladowania albo nie sa z tej samje polki albo nie biora pod uwage specyficznych ograniczen. Wtedy jest latwo fantazjowac. Cytat: Jeszcze jedno: “Z kolei mniej rygorystyczne urzedy wynikaja z mniejszej sklonnosci do kombinowania i oszustw”- czy to znaczy, ze Polacy przoduja w dziedzinie oszustw i kombinowania? ![]() Mielismy tu kilka wzmianek o aferach w innych krajach i stwierdzilismy, ze Polakom do tej ligi baaardzo daleko. Pomieszanie dwoch spraw: oczywiscie ze sklonnosc do oszustw podatkowych jest w Polsce bardzo wysoka. Mowa o prostych oszustwach typu "placenie za gotowke" czy kombinowanie z wykazywaniem dochodow. W wiekszosci sa to rzecz jasna stosunkowo drobne sprawy. Jak to ma sie do innych krajow trudno powiedziec bo dopiero zabieraja sie tam za drobne plotki. Natomiast tu ludzie twierdzili ze gdzie indziej to urzedy skarbowe sa cacy i wszystko jest grzecznie i uczciwie. Tym ludziom trzeba uswiadomic ze tam sie dzieja rzeczy na znacznie wieksza skale i bardzo wyrafinowane. Takie jak afera libor czy raje podatkowe. Przy czym raje podatkowe sa legalne wiec kasa omija podatki na gigantyczna skale, elity robia to notorycznie wiec mamy tu do czynienia z odpowiednikami prymitywnych kombinacji w Polsce tylko na znacznie wieksza skale. A zreszta w Polsce tez sie ucza jak to robic a w UK beda sie musieli zabrac za te drobne kombinacje bo kasy nie ma. Cytat: I drugie: “Nie chodzi o gonienie tylko o to ze mozliwosci marchewek sa ograniczone i nawet niezbyt pewne jest czy przyniosa efekty.” A czy kij przynosi efekty? Nawet jesli sie wykryje 2 oszustwa, to w tym czasie juz sa 2 nowe. Im wiecej kontroli, tym sprytniejszy przeciwnik – tak to czesto dziala. Nie znaczy to, ze nie popieram kontroli, ale musi byc kij i marchewka.....- moze politykom przydalyby sie jakies kursy psychologii? ![]() O tym wszystkim dobrze wiadomo, system jaki jest to dopasowanie do istniejacej mentalnosci. Przesadzasz tez z tym ze nic sie nie robi. Tuz przed kryzysem byla spora obnizka czesci skladki na pracownikow placonej przez pracodawcow oraz wprowadzono dwustopniowy podatek od dochodow. Nie spowodowalo to zwiekszenia aktywnosci no ale byl kryzys wiec do konca tego nie wiadomo. Cytat: I tu jeszcze uczepie sie tego KRUS-u, bo nie przekonuje mnie on, jako przeszkoda w podjeciu zmian, o jakich mowilismy. KRUS to tez skladki, mimo, iz mniejsze i prosze zauwazyc, ze tylko okolo 8% ludzi w Polsce zyje z rolnictwa i na pewno % ten bedzie spadac. Moze liczby cie przekonaja. W 2011 budzet KRUS to 16.5 mld zl, z tego 1.3 mld to skladki od rolnikow. Reszta 15 mld to dofinansowanie z budzetu co stanowi 4.5% budzetu panstwa. Finansuje to swiadczenia dla 1.34 mln ludzi. Przy czym do tego nalezy dodac ze rolnicy nie placa podatkow i nie wykazuja dochodow. To jest kolosalne obciazenie ktore ogranicza mozliwosci manewru. Podobnie jest np. z finansowaniem bezplatnych studiow dziennych, bylo do niedawna z emeryturami sluzb mundurowych itd. W tych sprawach powoli sie zmienia ale nie da sie nic zrobic szybko bo sa liczne grupy wyborcow ktorym to nie pasuje. Cos nawet ma sie ruszyc z KRUSem. Tak wiec ty patrzysz z tego samego punktu widzenia co przedsiebiorcy w Polsce ktorzy od lat powtarzaja do znudzenia to o czym piszesz. Ale jest tez punkt innych grup interesow i calego systemu politycznego oraz stabilnosci finansowej panstwa. |
Yvonne_67 | Post #8 Ocena: 0 2012-07-25 13:59:12 (13 lat temu) |
Z nami od: 08-04-2011 Skąd: Tajlandia |
Nie porownuje sytuacji w Polsce tylko do UK, ale takze innych naszych sasiadow, ale to juz przerobilismy i nie ma sensu krecic sie w kolko.
Piszesz o obnizeniu skladek na pracownikow i innych planach zmian – tego nie wiedzialam, wiec zwracam honor i ciesze sie, ze cos tam idzie we wlasciwym kierunku, a ze musi isc powoli, to zrozumiale. Mysle, ze temat Polski przewalkowalismy tu z kazdej strony (nb dzieki wszystkim piszacym za wiele ciekawych informacji). Przyznam szczerze, ze bardziej interesuje mnie sytuacja w UK....i tych, ktorzy nie zamierzja wracac, pewnie tez. Od Brytyjczykow nasluchalam sie, jak to zle jest, ale oni sa rozpieszczeni i zawsze marudza. Mysle, ze my, Polacy, mozemy sobie poradzic w tym kryzysie lepiej niz oni - wprawieni jestesmy. ![]() Mimo, iz dzieki UK wyplynelam na powierzchnie, inni tez, to niestety troche martwie sie o sytuacje obecna i przyszla. Jak juz tu pisalismy, pewnie UK to mniejsze zlo, w porownaniu do Polski, ale nie mozna byc slepym i trzeba widziec, co sie dzieje. Chetnie dowiem sie, co sadzicie, w jakim kierunku to idzie w UK. |
Onieznajomy | Post #9 Ocena: 0 2012-07-25 14:17:38 (13 lat temu) |
Z nami od: 02-09-2011 Skąd: Glasgow |
kiedys napisalem;
"Sytuacja finansow publicznych pozwala na £32 "Zus" w UK, darmowe leki dla osob starszych, dzieci, czy malo zarabiajacych, pozwala oplacac czynsz, osobom na rencie, i osobom o malych zarobkach, pozwala dawac dzieciom w szkole podstawowej darmowe sniadania, i owoce itd. itp. Szkoda ze odbytnicza nie zmierzy sie z tym. Pisze ze w UK sa o wiele wieksze oszustwa podatkowe niz w PL, ale na wszystko jest. Ratowanie finansow, stalym zwiekszaniem wplywow a nie ograniczaniem wydatkow, zle sie kiedys skonczy, ale co tam, bedzie za to wesole miasteczko. |
stanislawski | Post #10 Ocena: 0 2012-07-25 14:50:31 (13 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Cytat: 2012-07-25 08:58:25, Onieznajomy napisał(a): Cytat: 2012-07-25 08:20:15, stanislawski napisał(a): Na początku było ciekawie, ale teraz czytając tego posta, czuję się zaginiony w akcji. Proponuję ograniczyć długość wypowiedzi. "Nie ma takiego tekstu, którego nie dałoby się skrócić". Jak ktoś chce tworzyć jakieś dłuższe elaboraty, to może jakaś strefa bloga, czy co. Tam również nawiedzeni mogliby zamieszczać swoje manifesty. Zresztą, jak ktoś nie potrafi się zwięźle wypowiedzieć, to z reguły jest nawiedzony. Znam ludzi, ktorzy nie czytaja ksiazek, bo za dlugie, wola filmy. Dla nich czytelnicy tez sa "nawiedzeni" - no bo po co sie meczyc jak mozna film obejrzec. A zapomonasz ze jest sposob, zeby nie "zaginac w tej akcji" - mozna sobie jakis film obejrzec - zamiast. [ Ostatnio edytowany przez: <i>Onieznajomy</i> 25-07-2012 08:59 ] Ja natomiast znam ludzi, którzy robią gazety i z tekstów im dostarczonych zostawiają 1/3 objętości. Właśnie dlatego, że dla nich czytelnicy nie są "nawiedzeni" |