Niewazne kto zacznie ta wojne, i tak nam sie dostanie, chociazby tankuja rope po 2-3 funty za litr, nie wspominajac o cenach w sklepach itp.

Usunięte

Usunięte

HE,

No zgodzic sie ze wszystkimi tezami nie moge:

Ad 1. - byc moze, chociaz w potencjal intelektualny Iranu wierze tak samo gleboko jak innych duzo mniej agresywnych krajow Zatoki Perskiej - glownie dlatego ze inteligemcja oznacza zagrozenie dla rezimu a w tym wypadku dla rezimu ajatollachow. Ergo samym wladcom Iranu zalezy na wzglednym uwstecznieniu wlasnego spoleczenstwa - inaczej czeka ich kolejna, tym razem, Perska Wiosna. Inteligencja jako grupa spoleczna najlepiej rozwija sie przy swobodnej wymianie mysli z innymi, lepiej rozwinietymi w tej kwestii krajami - wzorcem tutaj jest Cywilizacja Zachodnia. Nawet Rosjanie wspolpracowali z USA w dziedzinie podboju kosmosu od wczesnych lat 70!

Ad 2. - Tak jak inne kraje Zatoki co nic kompletnie nie oznacza poza klopotami dla rzadzacego rezimu - tak jak w innych krajach Zatoki.

Ad 3. - Spojrzalem na mape i widze przynajmniej kilka krajow chetnych do wspomagania USA, chociazby dlatego zeby odegrac sie na Rosji. O zdobywaniu Iranu pisac nawet nie chce bo to herezja jakich malo - najlepszym przykladem jest Irak. Duzo latwiejszym rozwiazaniem jest wewnetrzna Perska Wiosna - chociaz tutaj sugerowanie kolejnego amerykanskiego spisku stoi w sprzecznosci z tym co napisalem w pierwszych punktach - Ajatollachowie ryzykujac rozwoj inteligencji kreca sobie sami powroz na szyje.

Ad 4. - Sluszna uwaga - pozycja strategiczna - ale zeby zaatakowac Chiny??? 300mln Amerykanow przeciw 1.300.000.000 zdeterminowanych Chinczykow??? Powaznie? Predzej ChRL same sie zapadna pod wlasnym ciezarem.

Ad 5. - Taaaa... Tak jak Iracka do USA. Jasne ze o rope chodzi, ale tez o podzial lupow z UE a w szczegolnosci z Francja, a ponadto z Indiami i wlasnie Chinami.

A propos inwazji - sama w sobie wydaje sie absurdlana tak jak to zaznaczyles - predzej Perska Wiosna i otwarcie na Zachod przy podziale lupow z Chinami, Indiami i UE.

A Chiny musza tupnac nozka zeby zobaczyc czy Zachod juz zmiekl.
I dlatego bardziej obawiam sie "pokojowych" ChRL niz amerykanskich rakiet.

---

A na koniec dodam ze Iran pod rzadami ajatollacjow, nigdy nie byl, nie jest i nie bedzie panstwem pokojowych i pozytywnie nastawionym wobec swoich sasiadow. Jest krajem rzadzonym przez nieprzedwidywalna, zindoktrynalizowana, relgijna, fanatyczna grupe mullow zyjacyh nienawiscia wobec Zachodu - a fanatykom, jak wiemy z historii Europy (niejacy Adolf i Jozek), ufac NIE mozna.

Iran nie jest krajem pokojowym - chociaz tez ile w tej wojowniczej retoryce jest prawdy a ile typowo bliskowschodniego machania rekoma i pokrzykiwania tego chyba nikt nie wie...

I obysmy nie musieli sie tego dowiedziec na wlasnej skorze.

A na koniec cynicznie dodam:

Spojrzmy prawdzie w oczy - najpierw troszczymy sie o siebie, potem o innych. Bo nikt inny za nas tego nie zrobi.

Przeczytalem i zaczynam sie zastanawiac dlaczego Amerykanie wlasnie wycofuja wojska z Iraku... Bezpieczniej zaatakowac Iran z dystansu a Irak pozostanie strefa buforowa. Zaatakowany przez Iran stworzy pole do interwencji pod auspicjami ONZ. Przeciez niewinny czlonek ONZ zostal zaatakowany przez sasiada...

Intuicja podpowiada, ze wojska USA powinny pozostac w Iraku aby miec lepsze pole manewru, ale...

- Czyzby jankeski podwojny gambit?

[ Ostatnio edytowany przez: marcinb 29-12-2011 20:12 ]

Inne arabskie spojrzenie na mozliwy atak na Iran:

http://arabnews.com/middleeast/article555705.ece

[...] Alani said if the US or Israel decided to go ahead and strike Iran, the Arabs could do little to prevent it. “We can neither prevent nor encourage it. We tried to prevent the US war on Iraq and failed. The GCC has no military role. Besides, if they decide to move, the US and Israel wouldn’t require anyone’s help or permission,” he added.

Not everyone is convinced though that a war on Iran is imminent. N. Janardhan, a Gulf-based analyst and author of "Boom Amid Gloom: The Spirit of Possibility in the 21st Century Gulf" told Arab News: “As much as it’s alarming, it’s unlikely that the heightened US-Iran rhetoric would degenerate into conflict. All the involved parties already have enough on their plates to look for more trouble, which would surely be disastrous. If the US wanted to take military action, it would have been better off doing so while its troops were in Iraq. Its current economic and political woes suggest that it wouldn’t risk another misadventure.” [...]

Usunięte

HE,

Nie wiem po co atakujesz mnie personalnie. I niepotrzebne to i nie na miejscu. Nie obraz sie tez, ale czasem mam wrazenie ze przyjmuesz rzeczy takimi jakimi chcialbys zeby byly.

Nikt nie kwestionuje statystyk, tak jak i nikt nie kwestionuje rzeczywistosci. Jednak nie nalezy rowniez kwestionowac logiki.

Obecny Iran no nie Iran Rezy Pachlaviego - to Iran rzadzony przez ajatollachow, ktorym nie w smak mlode, wyksztalcone spoleczenstwo - takie spoleczenstwo rownie chetnie podda sie westernizacji jak kazde inne, wliczajac w to nawet chinczykow. Taki juz smak i blichtr Zachodniej Cywilizacji - a poza tym prosty mechanizm psychologiczny - trawa jest bardziej zielona u sasiada a owoc zakazany smakuje bardziej.

Iranskie spolecznetswo nie jest zjednoczone, wrecz przeciwnie - jest podzielone przynajmniej na konserwatystow i na liberalow. I jak to powszechnie wiadomo jedni nie kochaja drugich. A w wypadku rzadow fanatykow religijnych "nie kochanie" jest oczywiscie eufemizmem.

Tutaj Ci przypomne, ze rewolucje islamska przeprowadzila mlodziez. Mlodziez tez wyszla ostatnimi czasy na ulice, i zeby nie bylo watpliwosci - nie na fajke, nie na spacer, nia na modly - 2009-2010_Iranian_election_protests

Co od potencjalu intelektualnego - bez swobodnej wymiany mysli pozostaje tylko potencjalem. Jak powinienes wiedziec potencjal intelektualny spolecznestw Krajow Zatoki jest zblizony do Iranu o ile nie wyzszy - koniec koncow nie braly udzialu w wyniszczajacej 12-letniej wojnie z Irakiem. I niewiele z tego wynika!

Poza tym jakie to wiemy z doswiadczen wlasnych - wyksztalcenie wyksztalceniu nierowne. Nigdy nie bylo, nigdy nie bedzie. Sam fakt studiowania nie czyni z czlowieka intelektualnego bystrzaka. Powtorze wiec - bez swobody wymiany mysli rozwij intelektualny spoleczenstwa bedzie zawsze gorszy niz takiegio, gdzie ta wymiana i swoboda istnieje.

Wojny obronne? De iure - byc moze, chociaz zajecie ambasady amerykanskiej jest atakiem na to panstwo. De facto? Tutaj bym polemizowal - iranskie szyickie bojowki w Iraku odcisnelo swoje pietno. Mocno krwawe.

A propos monolitu religijnego - Polska jest monilitem religijnym a wydarzyl sie u nas i Przewrot Majowy i Stan Wojenny. Podejrzewam, ze takich wydarzen w historii, w samej Europie bylo troche wiecej...



Tyle w kwestii Iranu - parafrazujac Ciebie, niewiele wiesz wiesz o Iranie - nic a nic!

O reszcie wypowiedzi, a w szczegolnosci czesci dotyczacej Chin polemika wydaje niepotrzebna - twierdzac, ze amerykanie zastrasza Chiny kilkoma dywizjami wojska na tej czy tamtej granicy jest na pograniczu fantazji zwolennikow teorii spiskowych. Bez obrazy!

Chiny wydaja sie byc krajem uzaleznionym od produkcji na Zachod - co moze sie stac z Chinami jesli produkcja przeniesiona zostanie do np Indii?
Zapewne slyszales o buntach chlopskich w ChRL, o Placu Niebianskiego Spokoju, i ostatnio o jakiejs niepokornej wsi itp itd

Ujme to tak - masz prawo oczywiscie do swoje wizji swiata tak jak i kazdy z nas - ale tez kazdy z nas ma obowiazek wziecia pod uwage innych aspektow konkretnej sytuacji - w tym wypadku:

- NIKT z nas nie wie co siedzi w glowie przecietnego Iranczyka.

Moze CIA cos wie. Ja nie wiem. I Ty tez nie.

I taka jest rzeczywistosc. A co bedzie pokaze czas...

Usunięte

Niewidoczni zabójcy. Co wiemy o następcy bombowca B-2?

Amerykańskie Siły Powietrzne wydadzą aż 3,7 mld dolarów na projekt bombowca przyszłości. Choć wszystkie projekty następcy bombowca B-2 są ściśle tajne, to wiadomo, że Amerykańskie Siły Powietrzne w ciągu pięciu kolejnych lat wydadzą na tworzenie maszyny aż 3,7 mld dolarów. Biorąc pod uwagę cięcia budżetowe w amerykańskiej armii jest to kwota niebagatelna. Zaskakuje również tempo w jakim maszyna ma być tworzona. Jej w pełni sprawne wersje mają zostać dostarczone już w 2020 roku. [...]



[...] Interesująco zapowiadają się także inne nowości, które mogą zostać wykorzystane przy budowie bombowca. Firma Ceno Technologies opracowała wydrążone ceramiczne płytki, które można pokryć farbami lub materiałami pochłaniającymi fale radarowe. Być może znajdą się one na kadłubie następcy B-2. Może on także wykorzystywać miniaturowe wabiki wystrzeliwane z pokładu. Wabiki te mają lecieć odpowiednio zaprogramowaną trasą i przez blisko tysiąc kilometrów ściągać na siebie uwagę obrony przeciwlotniczej wroga. W tym samym czasie prawdziwa maszyna zbliżać będzie się do swojego celu.

Oczywiście wszystkie powyższe informacje należy obecnie postrzegać jedynie w formie ciekawostki. Przez kilka najbliższych lat zapewne nie dowiemy się jak wygląda prawdziwy następca najdroższego samolotu świata (jeden B-2 kosztuje mniej więcej 1-2 mld dolarów) [...]

calosc: Niewidoczni_zabojcy__Co_wiemy_o_nastepcy_bombowca

---

A Amerykanie nie przejmuja sie kryzysem, Iran trzeba postraszyc a i Chinczykow czy Rosjan podraznic. A co tam...