Cytat:
2011-07-19 15:25:34, piekar10 napisał(a):
Ja mam pytanie do tych co popierali PO w poprzednich wyborach lub tych co oddali na nich głos z racji mniejszego zła ?
Kiedyś w wyborach prezydenckich glosowalam na Tuska. Mój mąż (dla równowagi

na Lecha. Lech wtedy wygrał, zresztą ja akurat wcale go nie demonizuje ani nie uważam, że byl totalnie do luftu. Nawet wielce mnie nie oburza jego słynny niefortunny komentarz o angielskich emigrantach, ani wycieczka do Gruzji (co akurat mi się podobało, bo jakiś procent mnie wciąż popiera "wywrotowe" dzialania i pomysły). Choć może nie były one szczytem dyplomacji.
Mąż jest z tych, co mogą powtórzyć za
ironiqusem:
Cytat:
Zgoda. Jednak najpierw musza te pokolenia pamietajace dawne czasy wymrzec.
Ja doskonale pamietam, jak kiedys bylo.
Doskonale (rowniez) pamietam, jak to sie w praktyce toczylo.
Doskonale pamietam _tamte_ za i przeciw.
Doskonale pamietam, za i przeciw pozniej.
I kiwa z politowaniem głową czytając jak moi rówieśnicy autorytatywnie i z eksperckimi manieryzmami wypowiadają się na mniej lub bardziej politycznie kontrowersyjne tematy.
Cytat:
Czy jesteście zadowoleni z ich rządów?
Ostatnie pięć lat bardziej żyłam tym co dzieje się w Anglii, próbując zrozumieć mechanizmy jakimi rządzi się tutejsza polityka
Oczywiście wiadomości z kraju docierały. Szczególnie te tragiczne.
Trudno się było nie interesować co i jak, przynajmniej na początku.
Zadowolona (lub nie) mogę być będąc na miejscu i oceniając wszystko ze swojej własnej perspektywy. Czytaj: jakie stworzono dla mnie szanse, możliwości i na ile je wykorzystałam, na ile standart (np. zarobki) mojego życia się poprawił przez ten czas.
A jeśli nie ma mnie na miejscu, słucham co mają do powiedzenia moi znajomi. I oni o dziwo wcale nie narzekają, albo przynajmniej nie w takim stopniu jak to można odebrać buszując po necie. A, i pułap na jaki się załapują to wcale nie jest to przykłądowe forumowe "zarobki 7 koła na miesiąc". Natomiast ci, co się im nic nie podoba, tak naprawde sami sobie zafundowali niepowodzenia.
To moja prywatna diagnoza
Wielkie medialne halo o partactwie i skopanych inwestycjach.
No tak, ale u mnie drogi są (z finansów unii). Stadion też (choć akurat to mi wisi). Dworzec i termy nam budują, i pół miasta ciągle jest rozkopane bo coś tam naprawiają i dłubią. Trwa to bo trwa, pewnie za chwile będą poprawki, ale nie można powiedzieć, że nic nie robią.
Cytat:
Czy nie jest tak w Polsce ,że duża grupa ludzi jest bez własnego zdania i zawsze będzie głosować na tych co mają duże poparcie a jednocześnie narzekać , dlaczego nie dać szansy innym np. palikot czy PJN .
Wracając do wywrotowego zachowania czy radykalnych pomysłów (Paliot, Mikke) to nie jest tak, że kogoś nagle oświeciło i odkrył recepte na to jak i co powinno się zmienić. Większość tej paplaniny to zwykła utopia, która nijak się ma jeśli przełożyć ją na praktyke/ realia.
Oczywiście młodym gniewnym taka ostra, bezkompromisowa retoryka może się podobać. Nieważne jakie masz poglądy, byle były wyraźne.
Tylko, że jak się je przeanalizuje punkt po punkcie to juz tak cukierkowo to nie wygląda.
I wtedy się wraca do tych bardziej łagodnych, wyważonych nurtów, co jak żółw kroczek po kroczku posuwają się do przodu. Ważne, że we właściwym kierunku.
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett