autor - ja nie pamietam czasow w BP, aby ktos sie nudzil. Nawet w 2005 roku. W Twojej komorce - chyba jeszcze tak. Potem sie zaczal maly sajgonik, bo wszystko, co Polska chciala sobie wprowadzic we wlasnym ogrodku zwalala na wymogi UE. Ministrowie (coraz madrzejsi he he he) pojecia nie mieli jak wybrnac z sytuacji zlego przygotowania Polski do wejscia do UE, wiec brneli w coraz glupsze ustawy i rozporzadzenia zmieniane co pol roku. Jak juz ktos wymyslil sobie nowa ustawe, to jakos w zycie jej nie mozna wprowadzic, bo ni ma przewpisow wykonawczych. Burdel siostro - wybitny. Slowem szambo kompletne.
Ja nie bardzo wiem (albo nie rozumiem kilku wypowiedzi), jakim cudem biedak stojacy obok bogatego ma byc traktowany jak bogaty. Czy przez to, ze stoi obok bogacza wzbogaca sie, czy jak? Przeciz to kraje biedne robily wszystko, aby przylaczyc sie do wspolnoty monetarnej. Ja pamietam te awantury w Polsce, ze my chcemy juz i natychmiast.
"Chuda krowa, to jeszcze nie sarenka"