dobry film
pracowalem kilka lat w "unijnej firmie"
to cos tam wiem jak to funkcjonuje "od dolu"

To kiedy Euro w Polsce? Cieszyć się czy smucić? Tak na poważnie, jestem na NIE, ale cóż odemnie niewiele zależy.
Jeżdżę do Włoch trzy razy do roku i zawsze słyszę jak ludzie chcą wrócić do swojej starej ukochanej waluty czyli LIRA oni naprawde nie chcieli Euro, ale ktoś wybrał za nich

Usunięte

a UE bez euro nie ma sensu?

nie ma, bo to przeciwwaga w zalozeniu dla dolara... waluta miala byc konkurencja, a Unia Stanami... hehe

He he a pracowales jeszcze za czasow, gdy kompletnego debilizmu nie bylo.

do tego jakaś unia jest potrzebna?
wystarczyłoby podpisać kilka umów bez tego kosztownego bolszewickiego cyrku.

Usunięte

Potęga stany, Rosja, chiny i indje ... miedzy nimi szejki.
Rozdrobniona starzejąca się Europa nie ma szans na negocjacje jako pojedyncze kraje.

podpisanie kilku umów?
A czym jest unia jak nie zbiorem regulacji prawnych o przepływie ludności i towarów?
Ciągłą negocjacją miedzy konkurencyjnością, a zachowaniem odrębności rejonu.
Nie ma wyjścia, albo jest integracja w spólny organizm albo utrzymywanie granic i odrębnych "krwiobiegów"

wspólna waluta to w perspektywie wyrównanie cen i kosztów, bez możliwości sztucznego manewrowania z kursem waluty.

Jasne że silnej gospodarce takiej jak UK, nie za bardzo zależy na wspólnocie, bo sobie da rade, tak jak niemcy czy francja, ale reszta?
lezy i kwiczy zalana przez tanie towary z chin i drogie dostawy z USA, bez możliwości sprzedania czegokolwiek bo Chińczycy i tak przebiją ceną.

Co do lira... jasne ze jest za czym tęsknić wtedy każdy był milionerem

....byl

dlugie opowiadanie moglbym napisac ale bylaby to tragiczna groteska ze smutnym moralem a takich nie lubie pisac....chociaz
moge zacytowac sam siebie jesli ktos nie zapamietal lub nie zwrocil uwagi wczesniej

Europejskie Biuro "Dobrych Uczynków"

Grudzień, 2005 rok. Miejsce – biuro powiatowe. Miejsce, czas i akcja powinny odpowiadać antycznej konwencji.
Parę minut po ósmej. Pierwsi robotnicy biurowi juz się zjawili. Szefa nie ma. Super. Za oknem mróz i wszystko przykryte białym puchem. W biurze ciepło i przytulnie, świąteczny wystrój. Lepiej być nie może i niestety już nigdy (mi) nie było. Biorę się za odprawę. Sam. Wołam Piotrka, to taki nowy, tata bogaty, ma sklepy i załatwił mu tą robotę. O Piotrze można powiedzieć krótko „ wysoki do nieba i głupi jak trzeba”. Ale się stara. To dobre dziecko, moje miłe panie.
Stój tu i słuchaj – zwróciłem się do „podopiecznego”. Włączam głośniczki.
.....
Hurt - "Tak jak Bolek i Lolek"
............
Piotr stoi i wysłuchuje do końca rachunku sumienia Hurtu . No teraz możesz iść, tylko niczego dziś nie sp…. Nakazuje.
Dobrze panie Kaz, obiecuje.
Wszyscy się trochę nudzą, to choroba zawodowa biurw. Najlepiej wymyślić jakąś zabawę, kto pracował w ”takich” warunkach to wie o co chodzi 
Dobra. Do roboty moi kochani, nie ma się co op. Kto znajdzie w biurze jakąś rzecz wyprodukowana w Polsce dostanie nagrodę , sucha śliwkę ale bez czekolady- wybaczcie. Dwa razy nie musiałem powtarzać. Wszyscy rzucili się w wir pracy. Odwracali komputery , otwierali szafki, zaglądali na tyły drukarek, pod biurka, sprawdzali skoroszyty, spinacze, ktoś zaczął odrywać wykładzinę i ..nic! Made In China , Finland , Tajwan, Jupiter itp. Ani śladu „Dobre bo Polskie”. Null. I właśnie wspomniany wcześniej Piotr z wypiekami na twarzy przyleciał do mojego biurka(ja nie szukałem bo po co?) mam, mam wygrałem - oznajmił mi pokazując triumfalnie… butelkę wody mineralnej. Pokaz, pokaz chłopcze. Wziąłem butelkę do reki obróciłem i na dole małym druczkiem pokazałem mu co jest napisane. Heineken GmbH.
To sie nie liczy!
Teraz wiecie drodzy forumowicze dlaczego tu jesteśmy!(to tak na marginesie-spolecznym).
............................................
P.S zatrudnienie okolo 10 000 ludzi w calym kraju (dane na 2006), 16 oddzialow wojew. kilkaset powiatowych i palace w centrali, setki milionow na utrzymanie armii urzednikow nikomu do niczego niepotrzebnej struktury