Posty: 206
Z nami od: 06-03-2008 Skąd: Whitchurch |
hehe, u mnie nowe domy schodza na pniu
a co do recesji to chyba zalezy od branzy, u mnie bym powiedzial ze nawet sie troche ruszylo, mowie o ogolnie pojetej budowlance, rzad dał wiecej funduszy na duze projekty infrastrukturowe, drogi, regeneracje gruntow pod nowe inwestycje, nowe osiedla itd. [ Ostatnio edytowany przez: pako1279 09-10-2010 10:35 ]
|
Posty: 1546
Konto zablokowane Z nami od: 01-12-2009 Skąd: aa |
a ja myślę ze to w końcu musi pierdzieląc i to gdzieś około 2012. Ihr Präsident, unser Premierminister,
Ваш премьер-министр, наш президент,
czy m
|
Posty: 7976
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
W UK wczesniej czy później cos się wydarzy, lub też będzie to szybszy lub wolniejszy proces upadku.
Powodem jest idea, która leży u podstaw tego systemu od czasu upadku imperium. Imperium w sensie terytorialnym i przemysłowym.
Zauważyliscie, jak często, na pierwszych stronach zresztą, mówi się tutaj o ruchach w cenach nieruchomosci?
Kraj i ludzie od kilkudziesięciu lat mają się tutaj bogacić dzięki rosnącym cenom nieruchomosci. Posrednio też - dzięki inflacji. Dalej - dzięki obrotowi pozyskanego w ten sposób pieniądza - czyli
robieniu dochodu z niczego.
Kiedy na rynku nieruchomosci następuje tąpnięcie i ceny idą w dół - wali się wszystko. Normalny człowiek, który chce sobie kupić dom, aby w nim mieszkać (czyli po to do czego on służy), może się cieszyć. Ale tu nie o tego człowieka chodzi. Tutaj domy, to podstawowy srodek inwestycyjny, a własciwie z założenia mini-fabryki dochodu. Stąd, robi się je często "na sztukę", bo przecież się w nich nie zamieszka, tylko ktos inny...
W Polsce byłoby fajnie, gdyby ceny mieszkań poszły w dół, łatwiej by było ludziom. A że ucierpiało by paru "inwestorów"? No problem, gospodarka się na nich nie opiera, jest bardziej różnorodna. W UK - byłaby to tragedia.
Dlatego też w Polsce kiedys będzie lepiej. Ale to dopiero, jak wymrze pokolenie wyhodowane w komunistycznych urzędach oraz trochę czubków, nie myslących w kategoriach wolnorynkowych, czy też w ogóle ekonomicznych - a tylko "niepodległosciowych".
Tutaj nie mają takich problemów. Mają za to inne - tabuny nierobów na zasiłkach (nie mówię tu o Child Beneficie, który np. dostaje ktos, kto pracuje i odprowadza podatki, tylko np. o lewych tzw. "niepełnosprawnych", którzy nic nie robią) i system, który nic nie wytwarza.
|
Posty: 12806
Z nami od: 20-09-2008 Skąd: Oregon |
Recesja nie jest taka straszna jesli ma prace i to co sie robi ma sprzedaz wiec w moim wypadku, odpukac, recesji negatywnie nie odczuwam.
|