2010-06-10 10:51:54, crochet napisał(a):
przypomne tylko teksty typu "hazardzisci" w stosunku do pilotow,
mieli prawo tak powiedziec ci, ktorzy uwazali ze wogole nie powinni podchodzic do ladowania, skoro warunki nad lotniskiem byly ponizej minimow.
Teraz okazuje sie ze:
- mozliwe ze byli na zlej wyskosci nie z wlasnej winy;
Odmierzali wysokosc do 20 metrow. Uwazasz ze nie z wlasnej winy? Przypomne ze mieli zgode do 100 metrow.
Tak samo jak wczesniejsze wersje stenogramow mowily o slowach 'Daj w druga...w druga'. Lub mozliwie o chlopie zagladajacym do kabiny pilotow po katastrofie.
- nikt tak naprawde nie wie o ktorej miala miejsce katastrofa np., kwestia zerwanej linii elektrycznej;
Wg jakiego czasu chcesz te dane? Masz czas zerwania linii wg zakladu energetycznego i stenogram wg czasu ustawionego w czarnych skrzynkach? Uwazasz ze jest jakas szansa ze byly one zsynchronizowane i pokazywaly dokladnie ta sama godzine?
I wlasnie to dziala w obydwie strony. Nie mozna wydawac wyroku w jedna lub w druga strone. Nazywac kategorycznie klamstwem jedna lub druga wersje. Ja opieram sie na suchych faktach, nie doniesieniach mediow pt. 'Pilotowal Blasik' lub 'Pilot byl ulegly'. Do wyjasnienia tej katastrofy potrzebny jest czas, sam odczyt CVR nam niewiele mowi. A fakty dla mnie na razie sa takie ze mamy stenogramy oraz zakonczona analize materialow przekazanych do UASC w Redmond, ktore stwierdzily ze TAWS i FMS UNS-1D byly sprawne i przekazywaly zalodze oraz systemom samolotu niezbedne dane. A to pozwala potwierdzic dane uzyskane na podstawie dalszych analiz z pokladowych rejestratorow.