2011-12-13 11:49:02, kolezanka_szklanka napisał(a):
Mialam 11 lat. Pamietam duzo. Za duzo. Do konca zycia tego nie zapomne. W Wigilie byly dwa puste miejsca przy stole. Jedno dla wedrowcy, drugie dla taty.
Oj,to strasznie smutne...

Ja mialam wtedy 4 lata i pamietam czekalam na dobranocke (a moze to bylo po dobranocce ? - nie pamietam).
Zobaczylam pana w mundurze w tv i pamietam ten strasznie napiety klimat gdy cala rodzina sluchala co ten pan ma do powiedzenia.Wyczuwalam,ze dzieje sie cos strasznego ,cos niebezpiecznego i zapytalam sie wtedy mamy wystraszona:
Mamo, czy bedzie wojna?
A potem pamietam jak babcia sie denerwowala,ze jeszcze mama nie wrocila od kolezanki a juz jest godzina policyjna.Mama zadzwonila,ze bedzie spac u kolezanki.
Caly czas wyczuwalam,ze cos sie dzieje,cos waznego,cos czego jako dziecko wtedy nie pojmowalam.Taki nastroj byl jak na pogrzebie.