MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

Rumunia na dziesieciu kolach

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 3 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

Str 3 z 5

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

Kasia_red

Post #1 Ocena: 0

2014-05-15 09:21:43 (11 lat temu)

Kasia_red

Posty: 3814

Kobieta

Z nami od: 10-07-2009

Skąd: Londyn

Świetny opis!!! Czekam na opowieści i zdjęcia z kolejnych dni :-)
Nie wchodź w dyskusję z idiotą, najpierw sprowadzi cię do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona WWW

4ary

Post #2 Ocena: 0

2014-05-15 10:50:57 (11 lat temu)

4ary

Posty: n/a

Konto usunięte

Dzieki za pomoc, teraz powinno byc z gory. 24h na edycje czasem by ulatwilo zycie.
To pierwszy dzien reszty mojego zycia

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #3 Ocena: 0

2014-05-15 20:03:58 (11 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

4ary

Post #4 Ocena: +1

2014-05-17 00:19:49 (11 lat temu)

4ary

Posty: n/a

Konto usunięte

Powiedzalem A musze powiedziec Bee.
Kolejny dzien to odpoczynek od roweru I droga przez dawny Siedmiogrod I Transylwanie w rejon gor Fogarskich. Pozegnanie z Buzau i w droge. Dla zainteresowanych noclegi w tradycyjnych pensiuni to koszt 120-140 Lej za trojke (1Lej to prawie 1Pln). Przed sezonem można negocjować. Pierwsze większe miasto jakie mamy po drodze to Brasov. Zalozone w 1211r przez Krzyzakow. W czasach komuny przemianowane na Miasto Stalina. Tam tez 1987 mialy miejsce pierwsze rumuńskie protesty. Obecnie zadbane miasto z ladna starowka i zabytkami.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ruszamy dalej do Rasnova z gorujacym nad okolica zamkiem. Jest to tzw. zamek chłopski sluzacy lokalnej spolecznosci za schronienie w przypadku jakiegoś zagrozenia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Czuc juz w okolicy klimaty Transylwani .Mieszkancy sprzedają przy drogach jakies różnokolorowe plyny w plastikowych butelkach.
Obrazek
Zaopatrujemy się w zestaw do testowania myslac ,ze sluza one do odstraszania wampirow. Kolorowe plyny okazuja się jednak być marnymi winami a krystaliczna ciecz to palinka czyli rumunski bimber. Przed nami kolejny zamek sredniowieczny Bran. Drakuli nie widac choc ponoc bywal w okolicy.
Obrazek
Pozostala droga wiedzie wiejskimi duktami. Poznajemu uroki rumuńskich dziur i prowadzimy dysputy na temat wyzszosci nawigacji nad tradycyjna mapa. Ja zwolennik starych metod wole mape i wspomagam się tylko GPS niestety jestem w mniejszości do zwolennikow nowoczesnych technologii, które już parokrotnie wpakowaly nas w jakies nieprzejezdne sciezki.
Obrazek
Obrazek
Wreszcie docieramy do celu wioski Carta u stop gor Fogarskich i rozbijamy się na sympatycznym wiejskim campingu. Tylko my i jakas rumunska rodzinka. Nasza gospodynią okazuje się być Holenderka mieszkajaca od 14 lat w Rumuni. Koszt noclegu to 50Lej dniówki za calosc. Do dyspozycji wszystko co potrzeba. Polecam. Wskakujemy w śpiwory ,jutro wielkie wyzwanie rowerowe przed nami.
Obrazek

Nowy dzien zapowiada się słonecznie wiec po krótkich przygotowaniach ruszamy w strone osniezonych szczytow. Oczywiście Gps kaze nam jechać w przeciwna strone, ja tym razem się nie poddaje i stawiam na zmysl wzroku okreslajac gdzie sa góry. Ostatnia fotka na plaskim (wys.300m)
Obrazek
Zaczynaja się petle i spirale ,pierwsza czesc wiedzie przez gesty las. Psy z okolicznych domostw pomagają nabrać nam wlasciwej predkosci. Odcinek drogi do dolnej stacji kolejki jest otwarty dla ruchu. Zaczyna się robic ciężko a to dopiero początek. Robimi kilka przerw .Wyprzedza nas samotny rumuński kolarz i zawraca na chwile pogawędki. Zyczy nam powodzenia i rusza dalej pod gore. Zmotywowani próbujemy go gonic ale po kilku kolejnych zakrętach wracamy do własnego tempa.
Obrazek
Obrazek
Zapasy wody topnieją zastraszajaca ale dociągamy do stacji kolejki i straganow. Ceny oczywiście wzrosły proporcjonalnie do wysokości . Dalej droga zamknieta dla ruchu. Otwieraja w zleznosci od warunków dopiero w polowie czerwca. Przeskakujemy przez betonowa zapore i dalej droga należy tylko do nas i okolicznych niedźwiedzi. Kolejne kilometry jeszcze ciagnie się las ale z casem zaczyna się przezedzac i robi się skaliście. Spotykamy zjezdzajacego rumuńskiego kolarza. Trzeba być czujny bo droga usiana kawałkami skal ale organizmy się już chyba przyzwyczaily do wysiłku i posuwamy się wyżej i wyżej. Każdy opracowal sobie już jakas metode pokonywania zakretow.
Obrazek
Coraz więcej przestrzeni i widoki coraz lepsze . Nad glowami przelatuje co jakiś czas kabina kolejki. Pojawiaja się pierwsze zaspy sniegu. Co zakręt jest ich coraz więcej. Trzeba przeprawiać się na pieszo. Wreszcie stwierdzamy ze wyżej już ne ma sensu. Na druga strone i tak nie zjedziemy gdyż tunel na szczycie jest zamknięty poza sezonem.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Sprawdzamy wysokość….1760m! Pokonalismy ok 1,5 km wysokości. Zastanawiamy się czy prościej byłoby się wspiąć po takiej wysokiej drabinie.
Obrazek
Obrazek
Zmiana ciuchow na cieplejsze i sprawdzenie hamulcow. Zaczynamy zjazd lewo ,prawo, lewo, prawo. Wiatr we włosach i piękne widoki.
Obrazek
Obrazek
W polowie zjazdu zaczyna padac wiec robi się jeszcze zabawniej na zakrętach. Docieramy na rownine bez upadku. Widac zblizajaca się burze. Trzeba wykrzesać resztki sil, pędzimy do wioski . Po drodze jeszcze tylko wiejski sklepik , lokalna kielbaska , piwo i można rozpalać grilla. Mission Transfagarasan Complete.
To pierwszy dzien reszty mojego zycia

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Post #5 Ocena: 0

2014-05-17 08:22:49 (11 lat temu)

Uczestnik nie jest zarejestrowany

Anonim

Usunięte

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

WiedzmaPlePle

Post #6 Ocena: 0

2014-05-17 15:08:27 (11 lat temu)

WiedzmaPlePle

Posty: 666

Kobieta

Z nami od: 21-04-2014

Skąd: Srodziemie

Niedzwiedzie? Dracula? Zimno? Wysoko? Hmmm...
Niebezpiecznie, jednym slowem!

; )

W czasie wojny milcza prawa!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

espe-7

Post #7 Ocena: 0

2014-05-17 18:43:46 (11 lat temu)

espe-7

Posty: 2421

Kobieta

Z nami od: 04-06-2010

Skąd: Londyn

Suuuuper *THUMBS UP*
"Lovers of air travel find it exhilarating to hang poised between the illusion of immortality and the fact of death." Alexander Chase

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #8 Ocena: 0

2014-05-17 19:23:23 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21211

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Po prostu cudo!
Jeeeeszczeeee proszeee :)

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

4ary

Post #9 Ocena: +1

2014-05-20 20:34:56 (11 lat temu)

4ary

Posty: n/a

Konto usunięte

Mimo braku czasu i zlosliwosci rzeczy martwych postaram sie jechac dalej z tematem. Deszczowa noc pod namiotem a do tego Dracula chyba poczul swieza krew I robil podchody .Kolo 1 w nocy psy w calej wsi zaczely ujadac i co mnie zdziwilo dolaczyly do tego skowytu piejace koguty. Dalo to razem niezapomniany efekt. Cale to zamieszanie trwalo jakies po godziny I powtorzylo sie kolejnej nocy. Po nocnym horrorze poranek przyszedl sloneczny. Przed wyjazdem odwiedzamy w naszej miejscowosci XIII wieczne pozostalosci zakonu Cystersow.
Obrazek
Obrazek
Plan na ten dzien to trasa po Transylwani a precyzyjniej po wioskach saksoni siedmiogrodzkiej. Podjazdow wielkich nie przewidywalismy ale jak to w Rumuni gorek nie brakowalo. Po kilku kilometrach lesnych wypadlismy na szerokie laki i oczywiscie nawinelo sie pierwsze stado owiec z ich wiernymi strozami w postaci pasterza I jego czterech wyrosnietych burkow. Przed przyjazdem wyczytalismy o tym ze psy sa w Rumuni problemem dla rowerzystow . W terenach wiejskich cyklista jest nowym gatunkiem budzacym spore zainteresowanie wsrod miejscowej ludnosci I okolicznej psiarni. Zaopatrzylismy sie w gaz obronny jednak najlepiej sprawdzalo sie nabranie predkosci I bojowe okrzyki.
Niemieccy kolonisci (sasowie) zasiedlali te ziemie od XII w.Wszystkie saskie wioski mialy podobna zabudowe z gorujacym po srodku starym obronnym kosciolem otoczonym fortyfikacja, w ktorym chronila sie ludnosc przed licznymi najazdami Turkow odwiedzajacych te ziemie.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jedna z wiosek Somartin miala wyjatkowy charakter. Stary opuszczony kosciol i budynki w centrum wsi. Potomkowie sasow niemieckojezyczni mieszkancy wiosek opuszczali licznie po 1989 swoje domostwa i przenosili sie do Niemiec.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Kiedy zagladalismy przez okiennice do tych opuszczonych budynkow niewiadomo skad pod dzwiami kosciola zjawila sie jakas przygarbiona postac. Cos tam pogmeral przy zamku po czym uchylil dzwi I spojrzal zapraszajaco w nasza strone.
Obrazek
Po chwili wachania ruszylismy do srodka opuszczonego kosciola za naszym przewodnikiem.W srodku widac bylo ,ze czas sie zatrzymal ladnych pare lat temu.
Obrazek
Nasz szprechajacy cos po niemiecku przewodnik wprowadzil nas po starych drewnianych schodach na dzwonnice.
Obrazek
Obrazek
Kiedy zabralismy sie za podziwianie widoku nagle odezwaly sie dzwony. To nasz przewodnik zaczal skocznie pociagac sznury. Chwila konsternacji, juz zaczalem wyobrazac sobie jak z tych opuszczonych budynkow zaczna wylaniac sie postacie kierujac sie w strone kosciola, ze to moze jakis sygnal dla nich na swiezy posilek ktory przybyl do wioski. Po chwili sprawa stala sie jasna . Wlasnie wybilo poludnie. Pozegnalismy sie z naszym dzwonnikiem I dalej w droge.
Kolejna wioska I tu tez spora niespodzianka. Kierujac sie dzwiekami muzyki trafilismy prosto pod brame domu weselnego rumunskich cyganow.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zataczamy prawie 100km kolo po siedmiogrodzie. Droga powrotna calkiem przyjemna ,wiekszosc po asfalcie tylko znaki drogowe czasem zaskakuja.
Obrazek
Obrazek
Ostatnia wioska Neu Roman ,jeszcze jakies 3 km do namiotu I tu Gps postanawia skrocic droge pakujac nas w gliniasty lesny dukt. Zawracam klnac ,ze znowu dalem sie zwiesc technice. Rower podwaja swoja wage od przylepionej gliny. Staje na pedalach zeby przyspieszyc I slysze trzask. Dalej juz nigdzie nie pojade ,peka mocowanie mechanizmu zmiany biegow. Pozostaje sie cieszyc ,ze pozostaje tylko ok 3km do przejscia. Sciezka przez pola docieram do rzeki I widze juz po drugiej stronie cel.
Obrazek
Jeszcze tylko przeprawic sie z rowerem przez stary wiszacy mostek linowy i jestem w domu choc pozbawiony mozliwosci dalszej jazdy na rowerze.

[ Ostatnio edytowany przez: 4ary 20-05-2014 20:59 ]

To pierwszy dzien reszty mojego zycia

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

karjo1

Post #10 Ocena: 0

2014-05-20 22:35:35 (11 lat temu)

karjo1

Posty: 21211

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Podbije, bo cos umyka cudo topik. To sa zdjecia i relacja :)!

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 3 z 5 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 | 4 | 5 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,