2016-08-24 22:14:40, minicab napisał(a):
Norwegian prawie wogle nie rozni sie od EasyJet lub RyanAir. Miejsca tyle samo, jedynie male telewizorki z reklamami w zaglowkach.
Jak my lecielismy to miejsca bylo sporo. Duzo wiecej niz ryanair.
Str 13 z 16 |
|
---|---|
tomaszzet | Post #1 Ocena: 0 2016-08-24 22:29:02 (9 lat temu) |
Z nami od: 09-05-2010 Skąd: South Yorkshire |
Cytat: 2016-08-24 22:14:40, minicab napisał(a): Norwegian prawie wogle nie rozni sie od EasyJet lub RyanAir. Miejsca tyle samo, jedynie male telewizorki z reklamami w zaglowkach. Jak my lecielismy to miejsca bylo sporo. Duzo wiecej niz ryanair. Polityczny inaczej. Czytam w radiu bajki dla dzieci.
|
elemelek | Post #2 Ocena: 0 2016-08-25 02:55:14 (9 lat temu) |
Z nami od: 30-09-2010 Skąd: UK |
Dziewczyna leciala Norwegianem i chwalila sobie, ponoc Wifi darmowe podczas lotu.
|
minicab | Post #3 Ocena: 0 2016-08-25 10:19:02 (9 lat temu) |
Z nami od: 08-05-2009 Skąd: U.K. |
To widocznie trafilem na biedny samolot
"One day you'll leave this world behind
So live a life you will remember."
|
SweetLiar | Post #4 Ocena: 0 2016-08-25 12:15:53 (9 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Może na krótkiej trasie leciałeś bo oni oferują normalnie przekąski i napoje, dodatkowo bagaż chyba też jest wliczony w cenę z tego co pamiętam
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
nEUROn | Post #5 Ocena: 0 2016-08-27 07:08:25 (9 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2015 Skąd: UK |
Jeszcze 2tygodnie i dwa dni do wakacji na Majorce a czas coraz bardziej zwalnia.
Ciągną się te dni oczekiwania jak wyrobiona guma od majtek. Robota zamiast się kleic to przelatuje przez palce jak piasek na plaży w Polenca. A co do lotu. Easyjet i zamiast fajnych przekąsek moim marzeniem to brak wyjących dzieciaków na pokładzie. Ostatni lot na Majorkę to dzieciak wyjący za moim fotelem albo kopiący w oparcie. Dobrze ze okna są nie otwierane bo doleciał by na miejsce wystawiony na zewnątrz. [ Ostatnio edytowany przez: nEUROn 27-08-2016 07:28 ] |
|
|
nEUROn | Post #6 Ocena: 0 2016-09-05 12:42:51 (9 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2015 Skąd: UK |
Już tylko tydzień.
O tej samej porze będę wcinał tapas, paella i popijał sangria, miejscowe wina i san miguel. Z dala będę omijał chińskie jadłodajnie, pizzerie i burgerodajnie. Chociaż pub irlandzki i australijski jest tam fajny. Ale głównie to miejscowe tawerny. |
Marta2509 | Post #7 Ocena: 0 2016-09-05 12:44:06 (9 lat temu) |
Z nami od: 06-04-2016 Skąd: Kent |
Zazdroszcze. Tez bym gdzies pojechala.
|
stanislawski | Post #8 Ocena: 0 2016-09-05 14:16:53 (9 lat temu) |
Z nami od: 10-04-2008 Skąd: Narnia |
Pewny jesteś tego tapas? Cholernie trudno mi było tego znaleźć w Hiszpanii, łatwiej już w UK...
|
nEUROn | Post #9 Ocena: 0 2016-09-05 14:36:19 (9 lat temu) |
Z nami od: 09-10-2015 Skąd: UK |
Majorka nie ma problemu.
W Madrycie też trafiłem na fajną tawernę. Jadłem tam też pyszną wołowinę z ziemniakami i marchewką duszą długo w specjalnym glinianym garze na ogniu. Pychota. Do tego prowadzoną przez fajnego Kubańczyka. Tapas czyli przekąski są wszędzie tam. Oczywiście mówię tu o restauracyjkach serwujących hiszpańskie jadło. Ale często w rożnych miejscach troszkę to inaczej wygląda. Raz gotowa mieszanka kanapek innym razem w lepsiejsych taca z pieczywem i dodatkami (to najbardziej lubię). Miseczki z pieczonymi krążkami ośmiornicy, oliwkami, kiełbasą chorizo, prosciutto (nie jest to akurat hiszpańskie ale dobre), krewetki w sosie, coś w rodzaju anchois, kulki mięsne i inne takie. Podają to na tacy w małych miseczkach do tego jeszcze coś w rodzaju masło-jogurt do tego. A z boku dzbanek z sangria. Już kurna mi ślina leci na wspomnienie a do tego po wypiciu sangria zjada się owoce z dzbanka i dopiero wtedy w nogi leci. I sjesta. ![]() [ Ostatnio edytowany przez: nEUROn 05-09-2016 14:40 ] |
gosian | Post #10 Ocena: +1 2016-09-05 16:35:48 (9 lat temu) |
Z nami od: 06-09-2007 Skąd: z domku.... |
Cytat: 2016-08-27 07:08:25, nEUROn napisał(a): (...) A co do lotu. moim marzeniem to brak wyjących dzieciaków na pokładzie. Ostatni lot na Majorkę to dzieciak wyjący za moim fotelem albo kopiący w oparcie. Dobrze ze okna są nie otwierane bo doleciał by na miejsce wystawiony na zewnątrz. [ Ostatnio edytowany przez: <i>nEUROn</i> 27-08-2016 07:28 ] ...nic prostszego. Leć prywatnym samolotem. Przynajmniej nie będziesz miał ochoty wystawiać kogoś za okno ![]() Dożyliśmy takich czasów, w których ucisza się mądrych ludzi, żeby to co mówią nie obraziło głupców.
|