Str 4 z 5 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2013-03-11 20:22:51 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
Capricorn | Post #2 Ocena: 0 2013-03-11 20:30:40 (12 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2012 Skąd: South East |
Choć Kraków nie jest moim rodzinnym miastem, to jestem z nim związana od dziecka i zawsze uważałam Kraków za moje drugie rodzinne miasto.
W Krakowie mieszka mój brat, siostra, ciocia, przyjaciele i znajomi, więc przy okazji wizyt w Polsce, spędzam też jakiś czas w Krakowie, dokąd zwykle latam. [ Ostatnio edytowany przez: Capricorn 11-03-2013 20:31 ] |
Vivienne | Post #3 Ocena: 0 2013-03-11 20:50:34 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-01-2010 Skąd: London |
Mieszkalam w Warszawie kilka lat i prawde mowiac nie tesknie, chociaz chcialabym zobaczyc jak zmienilo sie Srodmiescie.
Dla mnie to dosc dziwne miasto: polaczenie szpanerstwa i ubostwa. Wspomniany Hilton obok odrapanej rudery, pod Marriotem staly panienki na Pigalaku. Dla mnie bardzo urokliwym miejscem jest ogrod biblioteki UW na Powislu. Nie trzeba byc Japonczykiem, zeby podrozowac na Powisle przez Prage. Tak taksowkarz chcial zrobic nam wycieczke objazdowa:0 |
MrMaverick1971 | Post #4 Ocena: 0 2013-03-11 20:51:40 (12 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 26-07-2012 Skąd: Bedford |
|
Post #5 Ocena: 0 2013-03-11 22:17:45 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
|
|
Zibens17 | Post #6 Ocena: 0 2013-03-12 00:01:14 (12 lat temu) |
Z nami od: 26-02-2011 Skąd: Reading |
Również często zdarzało mi się dawnymi czasy podróżować pociągiem przez Warszawę.Niestety odrażający widok Dworca Centralnego potrafił popsuć wiele..Kraków nie trzeba Kochać.On samoistnie wzbudza pozytywne odczucia
![]() ![]() |
Post #7 Ocena: 0 2013-03-12 00:19:00 (12 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
defcon1 | Post #8 Ocena: 0 2013-03-12 08:58:49 (12 lat temu) |
Z nami od: 19-06-2010 Skąd: |
Cytat: 2013-03-12 00:19:00, ewa28300 napisał(a): Wsrod.Brytyjczyków Kraków jest bardzo lubiany, ale z doświadczenia wiem, ze sporo z nich ma znajomych Polaków właśnie z Krakowa, a ci skutecznie zniechęcają im Warszawę Znam dwoch Brytyjczykow, ktorzy byli w obu miastach. Slowa zlego na Warszawe nie powiedzialem, wprost przeciwnie. Warszawa nie byli jakos specjalnie zachwyceni, natomiast Krakowem owszem. Na marginesie, zadnej osoby z Krakowa nie poznalem podczas mojego pobytu w UK. Cytat: , co w druga stronę raczej nie funkcjonuje.. ![]() Wiesz...poprzednia stolica i te sprawy. Cytat: Ja tam pochodzę z pomiędzy obu tych miast i myśle, ze takie konkurowanie na zasadzie obrzydzenie jedni drugim to gruba przesada. No walsnie, nie pochodzisz z Krakowa wiec tego nie zrozumiesz. To nie jest celowa dzialalnosc, to jest w genach przekazywane! Wiadomo ze Krakow jest najlepszy i miasto krolow i ma lajkonika i wawel i koscioly wszedzie i wogole wszytkie miasta w Polsce to miejscowosci pod Krakowem. No i jak mozna na dwor wychodzic nie na pole ![]() "These days a paranoid may be defined as someone who has some idea of what's really going on"
|
krakn | Post #9 Ocena: 0 2013-03-12 10:19:12 (12 lat temu) |
Z nami od: 25-06-2007 Skąd: Caterham |
Różnica jest taka, że kraków miał to szczęście że zachował swoją architekturę przez co też i klimat starego miasta.
Warszawa miała mniej szczęscia, ale w tym nieszczęściu, ma szczęście i możliwości na łatwą budowę nowoczesnej architektury. W Krakowie, w naturalny sposób ludność napływowa została umiejscowiona w Nowej Hucie koło Krakowa, dzięki czemu Krakusy, mogli i mogą nadal się kisić w swoim światku, zachowując swoją gwarę i że to tak nazwam styl życia. W Warszawie to się to wszytko wymieszało, i choć wychodzą na dwór, (z Pola? hihi) To tak na prawdę zwroty typowo warszawskie, i akcetnt warszawski to ja słyszałem ostatnio chyba jako dzieciak, a jak przez rok byłem w warszawie to tylko raz. Natomiast w Krakowie, typowe zaciąganie jest bardzo często słyszalne. No cóż, Warszawa to Stolica Polski, Kraków to Królewskie Stołeczne miasto ![]() A tak poza tym to Krakusy zawsze mają ten sam apel Liczy się czas który żyjemy dla kogoś, reszta to czas śmieć.
|
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2013-03-12 10:36:06 (12 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Wladze PRL zadbaly o to, by w Warszawie byl miks spoleczny. Sprowadzono ze wsi ludzi do nowych blokow.
Tak do czasow liceum bylo dla mnie normalne, ze wiekszosc osob, ktore znam sa z Warszawy. Ale po liceum byl szok, bo nagle okazuje sie, ze mnostwo osob to przyjezdni i czasami trudno spotkac prawdziwego Warszawiaka. Dlatego jak pisalam juz kiedys na tym forum, wspoleczesna Warszawa kojarzy mi sie bardziej z korkami, tlumem ludzi, przyjezdnymi itp. Nie mam sentymentu do takiego miasta. Mam sentyment do rejonow Srodmiescia i z przyjemnoscia czytam ksiazki i arytkuly o starej Warszawie. Chociaz czasami okazuje sie, ze przyjezdni tez moga bardzo zaangazowac sie w lokalne zycie. Poznalam niedawno pana, ktory otworzyl klub spoleczny na Grochowie (KiciaKocia) i bardzo kultywuje lokalna historie i kulture. Carpe diem.
|