Może komuś się przyda.
Trzba załatwić sobie najpierw rosyjską wizę. Robiłem to w konsulacie w Londynie. Jest z tym trochę zachodu. Wiząłem miesięczną, ale jest jeszcze chyba 3 miesięczna.
Jeśli chce się jechać koleją transsyberyjską, to bilety można kupić przez polskich pośredników. Są w Polsce frimy, któe się tym zajmują.
Jeszcze voutcher, nie wiem , po co ale wymagany. Też można kupic na internecie.
Jechałem w tym samym wagodnie od Brześcia do samego Irkucka. Jest pociąg, który wozi Białorusinów na wschód i właśnie w nim można bezproblemowo dotrzeć do celu. Jest jednak wada. NIe napotka się w nim wielu obieżyświatów. Większość startuje z Moskwy, przez którą mój pociąg nawet nie przejechał.
Co do samej jazdy, to naprawdę męczy. Jeśli jedzie się ze swoją ekipą te pewnie jest ciekawiej. Ale jadąc samemu, po dobie zna się życiorysy współpasażerów i niewiadomo co ze sobą zrobić. Chociaż oczywiście jazda jest sama w sobie przygodą. Można pić wódkę z pasażerami, ale to zawsze trochę ryzykowne. Szczególnie jak się jesdzie samemu.
Zwiedziłrem bardzo mały kawałek Syberii. Irkuck, wyspa Olchon na Bajkale, Ułan-Ude. To była jak do tej pory podróż mojego życia i mimo, że czasem traciłem pomysły, gdzie się skierować, to ten miesiąc wyrył się w mojej pamięci na zawsze.
Miałem tam wiele naprawdę niecodziennych przygód
