Plynelam dzisiaj nad ranem promem z Dunkierki. Zero kolejki do okienek o polnocy, kontrola samochodu tylko otwarcie bagaznika, zadnych pytan po francuskiej stronie. W ogole niewiele samochodow.
Skorzystalam z tej lounge na promie DFDS, ale to jest porazka. Wszystko bylo brudne i rozlatujace sie. W sumie mozna bylo napic sie herbaty, soku i zjesc jakies ciasteczka, nic wiecej. Oplata £8 za swiety spokoj, bo byly tylko 4 osoby w dwoch pomieszczeniach. Lounge na P&O Ferries sa o wiele lepsze. Miejsce, gdzie sie przyjemnie siedzi, serwuja "szampana" na wejsciu i mozna cos zamowic do jedzenia.
Na samym promie bylo moze z 30 samochodow osobwych, reszta to ciezarowki. Po stronie UK losowo wybierali do kontroli samochodow. Na M20 przejazd bez problemu.
Z tego co widze, to Niemcy nastawiali sporo fotoradarow, gdzie tylko sie da. Jak jechalam do PL, to widzialam mobilny radar na przejezdzie od Berlina do polskiej granicy, tam gdzie jest ograniczenie 120km/h, wszyscy jechali okolo 140km/h, wiec jak ustrzelilo pierwszego w grupie, to reszta zwolnila.
Poza tym radar pod jednym z wiaduktow, gdzie A2 laczy sie z A10 pod Berlinem. Ograniczenie do 100km/h, kamera schowana pod wiaduktami. Te kamery sa i tak szare, wiec nie widac ich z dalek, ale ta byla ukryta.
Jak nie macie opcji sciagniecia informacji o fotoradach do nawigacji, to proponuje zwolnic jak nagle wszyscy Niemcy zaczynaja podejrzanie wolno jechac na ograniczeniu 100 lub 120km/h. Mnie ustrzelilo wczoraj na ograniczeniu do 100km/h, ale nie spodziewam sie pocztowki z podrozy. To byla trasa z Frankfurtu do Duisburga.
Carpe diem.