
W Szczecinie, po moich pobieżnych obserwacjach jedni zamaskowani, inni wyluzowani, do sklepu wchodzę tylko takiego który nie ma obrazka z maseczka na szybie.
Str 117 z 152 |
|
---|---|
jolantina | Post #1 Ocena: 0 2021-12-20 20:20:32 (4 lata temu) |
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
Biore na klatę te ryzyko zarażenia optimudeceptikonem
![]() W Szczecinie, po moich pobieżnych obserwacjach jedni zamaskowani, inni wyluzowani, do sklepu wchodzę tylko takiego który nie ma obrazka z maseczka na szybie. Diabla oszukac nie grzech
|
karjo1 | Post #2 Ocena: 0 2021-12-20 20:22:09 (4 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Jolantina, udanego wypadu, bawcie sie dobrze
![]() |
niebieskieucho | Post #3 Ocena: 0 2021-12-20 20:40:19 (4 lata temu) |
Z nami od: 24-11-2008 Skąd: Folkestone |
Jutro o tej porze bede sie promowal z Dover do Calaias jak mi sie uda zalatwic na 24 godziny przed podróza papcioch-przepustke. Stracilem caly dzien aby onlinowo umówic sie na tzw. test, lecz okazolo sie to nie do przejscia. Oni maja to tam, gdzie wszyscy doskonale wiedza. Rzutem na tasme przed 17-ta odpowiedzial mi na email (zdobyty okrezna droga) automat przydzieliwszy numer sprawy i obietnice kontaktowania sie kogos ze mna - pewnikiem jutro, bo jeszcze nikt nie raczyl. Jest to cyrk wyzszy niz Himalaje.
Bierz sprawy w swoje ręce... i w nogi
|
karjo1 | Post #4 Ocena: 0 2021-12-20 20:49:48 (4 lata temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Nie prosciej zamowic test do domu,zrobic, wyslac email i wydrukowac certyfikat?
Tylko pewnie juz za pozno. Teraz najsensowniej byloby zarezerwowac test gdzies na lotnisku, podjechac, zrobic i jw. wydrukowac certyfikat. |
jolantina | Post #5 Ocena: 0 2021-12-20 20:56:20 (4 lata temu) |
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
Cytat: 2021-12-20 20:22:09, karjo1 napisał(a): Jolantina, udanego wypadu, bawcie sie dobrze ![]() Dzięki, bawimy bawimy ![]() Diabla oszukac nie grzech
|
|
|
ZlotaPerla1 | Post #6 Ocena: 0 2021-12-21 08:19:44 (4 lata temu) |
Konto usunięte |
Cytat: 2021-12-20 20:20:32, jolantina napisał(a): Biore na klatę te ryzyko zarażenia optimudeceptikonem ![]() W Szczecinie, po moich pobieżnych obserwacjach jedni zamaskowani, inni wyluzowani, do sklepu wchodzę tylko takiego który nie ma obrazka z maseczka na szybie. ![]() ![]() Wiesz, żebym ja tego nie łapała jak mucha do lepu, to bym też brała na klatę. Mamy nie widziałam od nie tych tylko rok temu wakacji, a mam schorowana … ![]() Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
Richmond | Post #7 Ocena: 0 2021-12-21 09:07:56 (4 lata temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Robisz test antygenowy na wjazd do PL i UK w taki sposób, żeby nie wyszedł pozytywny. A jak Ci wyjdzie pozytywny PCR w UK, to jesteś już z powrotem w domu i nie ma większego problemu. Oczywiście wysyłkowy PCR też możesz zrobić tak, żeby był negatywny.
Carpe diem.
|
ZlotaPerla1 | Post #8 Ocena: 0 2021-12-21 09:51:43 (4 lata temu) |
Konto usunięte |
No wiem, że test można oszukać - kto sprawdzi w co ten patyk był włożony, ale ja np. miałam 39 temp. i dobrze się czułam … na lotnisku by od razu zawrócili, a zresztą to nie chodzi o oszukiwanie testów, a jak bym mamę zabiła? to że ja mam katar, nie znaczy że ktoś inny też.
Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA
|
niebieskieucho | Post #9 Ocena: 0 2021-12-26 12:46:44 (3 lata temu) |
Z nami od: 24-11-2008 Skąd: Folkestone |
Mój wyjazd do Polski zaczął się od wielkich problemów. Przede wszystkim od grudnia zaczęła się batalia związana z załatwianiem wyzbycia się całkiem dobrych mebli. Musiałem też zarezerwować termin wywózki, max. 5 szt. dowolnych mebli, a ja miałem ich duuuuużo więcej. Musiałem się też umówić na przywiezienie elektrośmieci. Część mebli odebrało charity, a resztę musiałem zniszczyć mimo doskonałego stanu. Majątku przesiedleńczego i pamiątek (oraz przydasi) zgromadziło mi się miliardy sztuk. Przedprzeprowadzkowe dni to jeden wielki horror. Do końca wyjazdu nie miałem dobrych i spokojnych snów, bo ciągle w garze kłębiły mi się myśli czy zdołam się uporać z tym przed świętami. Moim celem było wydobycie się 21-go i na ten dzień zarezerwowałem prom. Będąc przekonany, że tzw. test można zrobić w tym samym dniu w związku z wymogiem zachowania 24 godzin przed podróżą, w tymże samym dniu od samego rana zacząłem kontaktować się z wyznaczonymi punktami. Wszędzie były odmowy i informacje, że należy się wcześniej umówić online'owo. Wobec takiego stanu rzeczy zacząłem jeździć do tych wyznaczonych punktów by osobiście wyżebrać jakieś okienka (Ashford, Cheriton, Hawinge 2 x). Wszędzie dostawałem odmowy. W Ashford umawianie się na test z wynikiem na 21-go należało to zrobić tydzień wcześniej (!). W Hawkinge robi te testy CityDoc, który zlokalizowałem bardzo blisko tamtejszego Lidla. Niestety nie znalazłem go. Zapytałem więc kobiety, która wychodziła z Lidla czy wie gdzie znajduje się ten punk, odpowiedziała że nie, ale żebym zapytał w Aptece na przeciwko. Pomyślałem, że to dalsza strata czasu i że będę musiał spędzić święta w Anglii, ale posłuchałem jej rady. Tam ku mojemu zdziwieniu powiedziano mi, że mogą zrobić wymagany test w tym samym dniu, ale muszę zamówić i opłacić go internetowo. Dostałem instrukcję jak to zrobić i pojechałem do domu. Okazało się to niemożliwe, bo mi się włączyła zaciemniona strona i nie chciała mnie puścić dalej. Wobec takiego obrotu sprawy, pojechałem drugi raz i powiedziałem, że napotkałem problemy. Uprzejma pracownica apteki powiedziała, że mi pomoże, ale muszę poczekać godzinę. Po godzinie i ok. dwudziestu minutach miałem już ten papier za 79 fu, a do domu zajechałem na 16. Zostało mi zaledwie trzy godziny na dopakowanie auta, wrzucenie m.in. 20 kg ciężarka (kettlebell). Odetchnąłem po dojechaniu do kolejki na prom. Przed północą włączyłem w Calais TomToma i ruszyłem. Zdenerwowałem się od razu, bo nawigator zaczął mnie prowadzić wizualnie, bez opcji głosowej, która jest, ale gdzie to g.... należało włączyć, nie znalazłem. Byłem tak wykończony nerwowo i brakami snu, że mimo nieodczuwania jego potrzeby, podczas całej trasy miałem ułamkowo-sekundowe odloty i olbrzymie szczęście, bo raz zjechałem na lewy pas, innym razem omal nie szurnąłem po bandzie i wielokrotnie przekraczałem linię pasa. Byłem świadom stwarzanego zagrożenia i co jakiś czas zjeżdżałem z trasy by się zdrzemnąć, ale mi się to nie udawało, więc dalej kontynuowałem jazdę. Dla tych, którzy nie mają ochoty zapoznać się z wcześniejszą relacją. Szczęśliwie dojechałem do Zgorzelca i przejechałem jako jedyny samochód granice na moście. Nie widziałem żadnych straży granicznych i tym sposobem uniknąłem zawracania sobie głowy tzw. kwarantanną kontynuując jazdę do Katowic, skąd pozdrawiam wszystkich. Bierz sprawy w swoje ręce... i w nogi
|
Richmond | Post #10 Ocena: 0 2021-12-26 13:03:08 (3 lata temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Czyli udało się pojechać na wariata nie zabiajac się przy tym i nikogo innego.
A mogłeś w bardzo łatwy sposób zamówić testy antygenowe wcześniej do domu, w końcu wiedziałeś, ze jedziesz. Nie byłoby nerwów i biegania w ostatniej chwili i taniej by wyszło. Porada dla wszystkich jadących: zamówić wcześniej testy, ktore można zrobić w domu samemu. I dobrze również zamówić testy na powrot i zrobić samemu w PL. Carpe diem.
|