
Do Genewy dojechałam autokarem, a potem już do Polski przez południowa Szwajcarię i Austrię na rowerze jechaliśmy.
Przełęcz w ostatniej chwili odpuściliśmy.... byłam w ciąży, źle się zaczęłam czuć i nie chciałam ryzykować podjazdu z bagażem 30kg na rowerze. To jeden z punktów, którego nie zrealizowałam!

Napisz do mnie, dam Ci namiary na kempingi, o ile Cię interesuje spanie pod namiotem.
