Hej!Przeczytalem wiele postow z tego forum,ktore nakierowaly mnie na sposob rozmowy na US visa interview.Czuje sie w obowiazku opisac swoje doswiadczenie majac nadzieje,ze to komus pomoze lub natchnie pozytywna energia,nadzieja podczas stresujacego procesu starania sie o wize.
Pierwszy etap to wizyta na stronie ambasady w Londynie(w moim przypadku).Pozniej zdjecie,aplikacja ,oplaty,wybor terminu wizyty.
Interview.
Sroda 23.04. godz 10.30.Wysiadlem z pociagu na Victoria Station i z okazji slicznej pogody przespacerowalem sie do ambasady-20 minut meskiego marszu
Przybylem ok 9.40.Czas spedzony na zewnatrz 15-20 minut.Wpuszczaja z telefonami i plecakami bez problemow.Nie mialem zadnych kluczy...
Pierwsze interview (pytanie o cel wizyty i pobranie odciskow) po okolo godzinie.Drugie po kolejnych 30-40 minutach.
Pytanie : cel wizyty.Odpowiedz:holiday i odwiedziny u rodziny.Od razu dodalem ,ze ostatnio rodzina byla u mnie 5 lat temu kiedy to kupilem na wlasnosc mieszkanie w ktorym mieszkam z dziewczyna i dziecmi.
Pytanie : praca . Odpowiedzialem co robie dodajac ,ze to moje glowne zajecie od ponad 8 lat w kraju i miescie w ktorym zyje od 10(w UK oczywiscie).
Pytanie : czemu wybieram sie bez dziewczyny ? Odpowiedz:ktos musi zostac w domu z dorastajacymi dziecmi.
I tyle.
Kolejne slowa to : milego pobytu w USA.Paszport bedzie za 3 do 5 dni roboczych.
Kilka minut przed 12.00 bylem na zewnatrz.
Mialem ze soba list z pracy ,ostatni payslip,mortgage statement,bank accounts statements,credit cards statements,ale pania te dokumenty w ogole nie obchodzily.
Mysle,ze tu chodzi o pewnosc siebie,spojnosc i konkrety w udzielaniu odpowiedzi.
Wiele lat temu staralem sie o wize w warszawskiej ambasadzie-wniosek odrzucony :"jedziesz pracowac".Wspomnialem o tym w aplikacji-nie zaszkodzilo i obeszlo sie bez klamstwa.
Powodzenia!!!
[ Ostatnio edytowany przez: marcinwoj 24-04-2014 16:17 ]