2013-06-17 00:13:31, paula_87 napisał(a):
Dlatego że w większości przypadków osoba pytajaca wie że odpowiedź nie będzie typu Yes I do mind. Anglicy raczej nie odmawiają i spodziewają sie tego samego od innych. W pytaniach np zamiast poprostu zapytac could you do it for me? Anglicy wolą na okrezke czyli nie bezpośrednio pytać a spodziewają się jednej pozytywnej odpowiedzi.
O ile w życiu codziennym jest to miłe, choć bywa nieco męczące- takie trochę: jem bułkę przez bibułkę... ; )
To już w pracy jest dla mnie nie do zniesienia i/owszem miałam z tym problemy, szło właśnie o magiczne "Do you mind..", którego po prostu nie używałam i raczej nie używam. Miałyśmy nawet całą dyskusję na ten temat w pracy.

![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Zabawne jest to, że najczęściej problem mają osoby zwyczajnie...leniwe.
W pracy którą ja wykonuje często zwyczajnie nie ma czasu na konwenanse, poza tym każdy zna (powinien znać) swoje obowiązki, za to ma przecież płacone. Z mojego więc punktu widzenia, sprawa jest banalnie prosta, nie muszę i nie będę cię pytać: czy masz coś przeciwko.., bo jesteś w pracy i oczywistym jest, że nie masz/nie będziesz mieć nic przeciwko..!
W taki właśnie sposób wytłumaczyłam koleżankom z pracy brak dyskutowanego zwrotu w moim roboczym języku, nigdy więcej nie miałyśmy z tym problemu, zauważyłam również, że niektore kompletnie zrezygnowały z używania tego zwrotu w robocie...; )