Psa miałbym obawy zostawić.
Patologia.
Str 31 z 42 |
|
---|---|
Kierownik_Pocia | Post #1 Ocena: 0 2016-04-21 19:44:14 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Ja pierdziele ,dzieci zostawia u sąsiadki?
Psa miałbym obawy zostawić. Patologia. Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
SweetLiar | Post #2 Ocena: 0 2016-04-21 19:50:29 (9 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Nie znasz ludzi to nie mow. Zadna patolagia, a dziecko to juz nastolatka. Nie chce to nie chce. Wolem jej nie zaciagna.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
Kierownik_Pocia | Post #3 Ocena: 0 2016-04-21 19:55:10 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Może przesadziłem ,ale ktoś tu niedawno wspomniał że dopuki dzieci nie osiągną wieku emerytalnego (tak na oko 18 lat)to rodzice podejmują za nich decyzję.
Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
SweetLiar | Post #4 Ocena: 0 2016-04-21 20:05:51 (9 lat temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Moze i tak, ale skoro ona do wlasnych rodzicow nie mowi w ich jezyku to tym bardziej moze byc zirytowana w kraju gdzie wszyscy sie tym jezykiem posluguja i oczekuja, ze ona tez bedzie. Do pewnego wieku decydowali za nia, ale zrozumieli, ze ona sie tam meczy zamiast relaksowac.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
Kierownik_Pocia | Post #5 Ocena: 0 2016-04-21 20:22:24 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Cytat: 2016-04-21 20:05:51, SweetLiar napisał(a): ... Do pewnego wieku decydowali za nia, ale zrozumieli, ze ona sie tam meczy zamiast relaksowac. Właśnie o tym mówiłem nie "uszczesliwiajmy" dzieci na siłę. Ja mam troje i do każdego musi być inne podejście .Z książki się tego nie nauczysz . Każde z nich ma inny charakter(Najstarsza to chyba miała konszachty z diabłem ). A doświadczenie w wychowaniu to będę miał jak najmłodszy dorośnie. Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
|
|
karjo1 | Post #6 Ocena: 0 2016-04-21 22:16:43 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Padlo pytanie, jak ogarnac znajomosc polskiego u dziecka, to kazdy odpowiada na bazie wlasnych doswiadczen.
Saiedztwo - patologia, nie wszedzie i nie u kazdego. Zostawianie pewnych wyborow dzieciakom bedzie zalezalo od ich wieku, nastawienia. No i nie kazdy ma rodzenstwo na trasie UK - Pl ![]() Na tej zasadzie mialabym na sile znajdowac kogos, kto przyjmie mlodziez na czas urlopu na pobyt w Niemczech ? Pomysl fajny, co wakacje upychac gdzies w innym kraju, to zalapie niemiecki, wloski, francuski i pare innych ![]() |
Kierownik_Pocia | Post #7 Ocena: 0 2016-04-22 07:22:19 (9 lat temu) |
Z nami od: 02-10-2015 Skąd: Manchester |
Właśnie ,ogarnąć.Nie na siłę.
Jeśli chodzi o patologie ,sąsiedztwo to ile jest przykładów ze okoliczni biznesmeni potrafią dokuczać zwykłym ,uczciwym ludziom? I to nie są pijaki czy ćpuny. Wystarczy że wyczują kasę i są gotowi zamienić czyjeś życie w piekło. Jeśli chodzi o rodzeństwo to wiadomo ,nie każdy ma.Ale jak jest i chce być ze sobą chociaż kilka dni w roku ,czy to w niemczech ,czy na ksiezycu ,to dlaczego mam ciągnąć na siłę do PL? I szukać im atrakcji których być może nie cierpią. Nie ,nie upychamy dzieci na siłę. Dajemy wybór. I mówimy tu o nastolatkach raczej.Nie o kilkuletnich maluchach. To nie wojsko. Nie wszystko ma być szablonowo. Ludzie są jak oczy widzą innych, siebie nie.
|
littleflower | Post #8 Ocena: 0 2016-04-22 08:38:52 (9 lat temu) |
Z nami od: 15-07-2008 Skąd: birmingham |
Dla moich dzieci wyjazd do POlski by tam zyc to nie byl by powrot ale raczej emigracja. To tutaj przechodza/dzili przez dziecinstwo, szkoly ,pierwsze prace i tym podobne. Wiec argument zeby uczyc polskiego bo moze bedzie chcialo wrocic do Polski za mna nie przemawia. Rownie dobrze moze chciec emigrowac do kazdego innego kraju na swiecie a ja nie jestem w stanie nauczyc kazdego z jezykow. Do Polski tez nie latamy co roku - bo po pierwsze, chce pokazac dzieciom inne kraje i kultury a po drugie stac mnie tylko na jedne wakacje zagraniczne wiec jak pozwyzej wybralam ze wole dzieci pozaciagac w rozne katy Europy. Dzieciaki ucza sie hiszpanskiego i francuskiego bo uwazam ze z perpektywy zawodowej beda to jezyki bardziej docenione przez potencjalnego pracodawce niz Polski, choc po polsku tez potrawia sie porozumiec.
"Take a chance because you never know how absolutely perfect something could turn out to be."
|
Post #9 Ocena: 0 2016-04-22 11:04:03 (9 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
karjo1 | Post #10 Ocena: 0 2016-04-22 16:49:38 (9 lat temu) |
Z nami od: 01-06-2008 |
Niestety, wrzuty anglojezyczne i tak beda na porzadku dziennym, taki urok dwoch rownoleglych jezykow, uzywanych na codzien.
Zreszta tyle slow obcych przyjelo sie w polszczyznie potocznej, ze czasem nie wiadomo, czy to slang mlodziezowy czy juz ponglish. Mozesz miec zgrzyt ideowy, bo dzieciaki uznaja, ze tatus na glowe upadl i z powrotem w dziwne klimaty ciagnie, sami nie beda zainteresowani takim pomyslem, majac do wyboru caly swiat. Pozostaje pokazywac w fajny sposob wyjatkowosc zwyczajow. Wszyscy angielscy znajomi zazdroscili mlodziezy, ze tyle swiat/imprez: Dzien Dziecka, Ojca, Matki, Kobiet, Mezczyzn, Babci, Dziadka, urodziny, imieniny, swieta narodowe i polskie i brytyjskie, wyjatkowosc Lanego Poniedzialku itp. |