mozna to zinterpretowac jak ''chlopomanie'' a raczej jako ''chlopowladze'', ale ja bym tego nie robil jako ze szerzy to niepotrzebne stereotypy.
kto to jest obecny szlachcic/arystokrata?
to potomek czlowieka, ktore ilesset lat temy byl najlepszy, we wsi i w okolicy, w rabowaniu i mordowaniu. czasem w walce z, prawdziwym lub wyimaginowanym, wrogiem, jesli poszedl na wojne i udalo mu sie przezyc. a czasem ktos kto mial szczescie urodzic sie w rodzinie, ktora dzieki takim a nie innym splotom oklicznosci zyskala wysoki status. monarchia jest takim samym systemem jak kazdy inny i jak kazdy inny system ma grupe osob, ktore jest beneficjentem tegoz systemu. ale czy jest to system najlepszy? hmmm... tutaj mozemy zalozyc nowy watek.
kiedys, to co napisalem powyzej, bylo istotne dla przetrwania rodziny, dzisiaj liczy sie wiedza i umiejetnosc wykorzystanie jej do kreowania wlasnego dobrobytu.
inne czasy, inny sposob budowania statusu, a arystokracja przy calej sympatii i szacunku dla ciotki Eli, jest anachronizmem. pozwalajacym trwac w wygodnym przeswiadczeniu ze sie jest lepszym od innych.
zreszta sami anglicy uwazaja ze system rojalistyczny na wyspach nalezy zlikwidowac, przeciwko czemu glosno protestuje - ma to swoj niewatpliwy urok a ijest sie z kogo posmiac i na kim psy wieszac



osobiscie zgadzam sie z Andrew w kwestii kto komu pierwszy mowi dzien dobry. jest to bardzo istotne, gdyz z jako przyjezdni jestesmy traktowani jako ktos nie zna zasad lokalnego ''savoir-vivre'u'' i powinnismy okazac szacunek gospodarzom poprzez probe adaptacji do lokalnych zasad.
dla tych, ktorzy uwazaja ze sasiedzi sa niemili, a niestety moga jako ze to zwykli ludzie, to polecam sposob, polecony mi przez znajomych brytyjczykow zagorzalych antyrojalistow:
zawsze mowimy dzien dobry jako pierwsi, wyprostowani, nie garbimy sie, wysuwajac dolna szczeke do przodu i lekko zadzierajac nos, wypowiadamy zwrot bardzo wyraznie zgodnie z ''Received Pronunciation'' dodajac obowiazkowo ''Sir/Madam''
- Good morning Sir/Madam, it is a lovely day today, isn't it?
przy czym usmiechamy sie pokazujac co najmniej szostki i nie czekajac na odpowiedz mowimy:
- Have a lovely day Sir/Madam.
po czym odwracamy sie i odchodzimy statecznym krokiem promieniujac godnoscia.
Znajomi powiedzieli mi ze nic tak nie drazni wyzszej klasy czy tez osob aspirujacych do tejze, jak tego rodzaju, lekko sarkastyczna parafraza ich sposobu wyslawiania sie i zachowania.
pozdrawiam serdecznie z lekko domieszka ironii,
Prince Martin Edward Godpreiser
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein