Str 6 z 8 |
|
---|---|
LEVEL27 | Post #1 Ocena: 0 2008-02-04 12:38:36 (17 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2007 |
Witam Serdecznie po przerwie.
Ponieważ na tutejszym forum również pytano o róznicę Have/Have got ponizej drukuję post opisujący to zagadnienie który zamieściłem na http://www.e-ang.pl/267,Alternatywny_system_nauki.html -Mam pytanie do Level'a27. Jak jest z tym "have got"? Jak możnasobie wyjaśnić różnicę między "have" a "have got"? Gdy słyszę "I've got", to mam wrażenie, że rozmówca jest bardziej przywiązany do danej rzeczy, czy do czegoś tam, o czym akurat mówi. Czy dobrze wyczuwam, o co chodzi? W tym aspekcie z grubsza tak, tzn have got przenosi bardziej osobiste, prywatne possess.Wynika to z konstrukcji Present Perfect którą nie wiem dlaczego podręczniki omijają w kontekście "have got" - przeciez to normalny Present Perfect ( tyle ze to nie jest czas ale to już temat na kursy). Czyli czasami podają w podręcznikach ze have got jest nieformalne a have formalne dlaczego? - ponieważ "have got" sygnalizuje to posiadanie osobiste - nacisk na posiadanie czegoś prywatnie(w tym aspekcie czasem trudno odróżnić obie formy ponieważ polskie MAM nie uwzględnia takiego podziału). Dlatego raczej powiemy. - I have a sister a nie I have got a sister - I've got your message zamiast I have your message - I have got a car - bardziej daje nacisk na posiadanie tzn niejako podkreslasz ze masz auto, I have a car to raczej informacja ze masz ale nie przywiązujesz wagi do tego. - zwróć uwagę na przemówienia - rzadko ktoś uzyje formy Have got, ale tu nie chodzi o formalność/nieformalność tu chodzi od oddystansowanie się od posiadania. Większość podręczników podaje ze nie ma różnic miedzy obiema formami wynika to z tego że mało kto potrafi to wyjaśnić. I wcale się nie dziwię nativowi że nie potrafi wyjaśnić angielskiego have poniewaz taka forma nie istnieje w języku polskim.Obecnie, własnie z wyzej wymienionych powodów można spotkać to samo zdanie z obiema formami,dla jednych to bład dla innych nie. Osobiście uważam ze jest duża różnica między have i have got, mimo ze po polsku znaczą to samo przez nativa odbierane są inaczej. Moze jeszcze kilka zdań o nativach.Wszystkie moje wywody są bazowane na badaniach z native british speakers dlatego też mówiąc native mam na myśli Anglika od kilku pokoleń,wychowywujacego się i dojrzewającego na terenie UK. Irlandczyk, Szkot, Amerykanin czy jakikolwiek obywatel innego kraju uczy się angielskiego który podlega mniejszym lub wiekszym przeróbkom (najprostszy przykład to unikanie Present Perfect w języku amerykańskim). Uprzedzając komentarze do tego posta - wytłumaczyłem tylko aspekt o który pytałeś, tzn. nie jest to całe wytłumaczenie zagadnienia takie jak powinno być od początku do końca. Pozdrawiam Serdecznie LEVEL27 GG 10665190 SKYPE level278 |
Post #2 Ocena: 0 2008-03-08 16:21:45 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
marcinb | Post #3 Ocena: 0 2008-03-08 16:48:18 (17 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
podobnie jak w polskim:
lubie plywac lubie plywanie i like to swim. swimming is fun. do you swim a lot? not really, every now and then, but i like swimming. Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
Andrew_Bird | Post #4 Ocena: 0 2008-03-09 00:04:51 (17 lat temu) |
Z nami od: 01-11-2007 |
Oficjalna wykładnia Oxfordu jest taka, że "got" można dodać lub nie. Ma to konotację historyczną. Odsyłam do English Grammar Oxfordpress
|
Andrew_Bird | Post #5 Ocena: 0 2008-03-09 00:07:42 (17 lat temu) |
Z nami od: 01-11-2007 |
I like to swim - w znaczeniu może: I would like to swim - chciałbym popływać
I like swimming - lubię pływanie (potocznie mówimy: lubię pływać) |
|
|
marcinb | Post #6 Ocena: 0 2008-03-09 00:11:50 (17 lat temu) |
Z nami od: 20-05-2006 Skąd: Newark on Trent |
I feel like swimming - mam ochote na plywanie/mam ochote poplywac
Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy, ponieważ wiedza jest ograniczona - Albert Einstein
|
Post #7 Ocena: 0 2008-03-09 08:15:33 (17 lat temu) |
|
![]() Anonim |
Usunięte
|
bigan2004 | Post #8 Ocena: 0 2008-03-09 14:47:03 (17 lat temu) |
Z nami od: 24-02-2008 |
Cytat: 2007-11-13 12:11, LEVEL27 napisał(a): Witam serdecznie w wątku Chciałbym napisać kilka przemysleń o języku angielskim dla poczatkujących być moze się komus przyda.Wszystko o czym napiszę nie pochodzi z zadnych ksiażek a jest jedynie fragmentem metody którą praktykuję i nauczam od kilku lat, metody biologicznych podstaw nabywania języka.Brzmi zawile ale zaraz wytłumaczę o co chodzi. Najprostszy przykład - dlaczego dziecko nabywa język szybciej i wydajniej niz dorosły? - poniewaz nie uczy sie gramatyki. [.....] Na zakończenie prosiłbym potraktowaćc ten tekst jako moje przemyslenia a nie cheć wymądrzania sie.Mam nadzieję ze posłuzy Wam do własnych poszukiwań i przemysleń. Pozdrawiam ![]() ![]() ![]() ![]() Dzieki Level za bardzo ciekawy tekst. Mam w zwiazku z tym pytanie: czy wedlug Ciebie osoby starsze tak powiedzmy 45-50 lat ktore przyjezdzaja tez do Anglii do pracy, ktore niejednokrotnie zaczynaja wlasciwie tu, uczyc sie jezyka angielskiego i ktorym ze wzgledu na wiek przyswajanie nowych slowek, zasad gramatyki itp idzie bardzo opornie nie powinny bardziej skupic sie na metodzie Callana, gdzie nacisk polozony jest glownie na sztuce porozumiewania sie??? Wiem ze zasad gramatyki tam wlasciwie sie nie tyka, praktycznie sie niczego nie pisze ale duzo sie rozmawia. Ja tez jestem w tej nieciekawej sytuacji ze przyjechalem tu z "zerowym" jezykiem angielskim, na studiach mialem kiepski lektorat niemieckiego ale bylo to tak dawno ze wlasciwie wszystko zapomnialem a w szkole sredniej byl nacisk na jezyk rosyjski. Chodzilem przez trzy miesiace tuz po przyjezdzie na darmowe lekcje angielskiego ale zajecia byly glownie przy komputerze, nikt niczego nie tlumaczyl, stale mialem jakies testy ktore wlasciwie rozwiazywalem na chybil-trafil i tak naprawde niewiele mi te lekcje daly. Wiecej lapie w pracy gdy mam kontakt z angielskim klientem, jednak pracuje w ekipie z Polakami i mieszkam tez z Polakami i nawet telewizje mamy w domu polska. Level udzieliles wiele dobrych rad ale bardziej pod katem dzieci,mlodziezy,swoich rowiesnikow.... Moze podpowiesz cos takim dinozaurom jak ja (mam 46 lat,zawsze pracowalem glowa, teraz pracuje fizycznie, codziennie od wczesnego rana do godz 18.00) jak sie uczyc, na co klasc nacisk, ile czasu powinienem poswiecac dziennie na nauke zeby miec wymierne efekty? I jeszcze jedno, chcialem sprowadzic z Polski(pozyczyc od znajomych) cala aparature i kurs nauki metoda Sitta, napisz czy zetknales sie z ta metoda, czy w/g Ciebie moze byc skuteczna przy tak opornym uczniu jak ja? Nie wiem czy bardziej stawiac na Callana czy na Sitte? Bardzo chce nauczyc sie mowic, swobodnie porozumiewac chocby dlatego ze jestem strasznym gadula i bardzo mnie meczy gdy musze porozumiewac sie bardziej rekami, metoda obrazkowa czy systemem "Kali chciec jesc" w najbardziej prostej formie jaka mozesz sobie wyobrazic. Z gory dziekuje za pomoc. B. ![]() ![]() [ Ostatnio edytowany przez: bigan2004 09-03-2008 14:59 ] |
ChudyMis | Post #9 Ocena: 0 2008-03-11 22:12:15 (17 lat temu) |
Z nami od: 26-02-2008 |
Ciekawe rzeczy
[ Ostatnio edytowany przez: ChudyMis 11-03-2008 22:15 ] |
LEVEL27 | Post #10 Ocena: 0 2008-03-11 22:23:54 (17 lat temu) |
Z nami od: 13-11-2007 |
Witaj bigan2004,
"Dzieki Level za bardzo ciekawy tekst. Mam w zwiazku z tym pytanie: czy wedlug Ciebie osoby starsze tak powiedzmy 45-50 lat ktore przyjezdzaja tez do Anglii do pracy, ktore niejednokrotnie zaczynaja wlasciwie tu, uczyc sie jezyka angielskiego i ktorym ze wzgledu na wiek przyswajanie nowych slowek, zasad gramatyki itp idzie bardzo opornie nie powinny bardziej skupic sie na metodzie Callana, gdzie nacisk polozony jest glownie na sztuce porozumiewania sie??? Wiem ze zasad gramatyki tam wlasciwie sie nie tyka, praktycznie sie niczego nie pisze ale duzo sie rozmawia." - Z tego co pamiętam Callan uczy równiez gramatyki, w Polsce są to chyba 2 godziny tygodniowo.Spróbuj Callana dlaczego nie. Powtórzę to o czym cały czas piszę - wszystkie metody czy sposoby czy jak je nazwać czerpia ze Stwórczej Lingwistyki. Każdy sposób coś w sobie ma róznica polega jedynie na tym ze dla jednego wiecej dla drugiego mniej.Dlatego namawiam na szukanie własnego sposobu naUKi. Jezeli na kogoś nic nie działa lub chciałby poznać inny sposób spojrzenia na jakiś problem wtedy zapraszam do mnie.Każdy wiek jest dobry na naUKę języka pod warunkiem że trafisz na "swoją" metodę, bedziesz miał wyraziście określony cel i motywację. "Level udzieliles wiele dobrych rad ale bardziej pod katem dzieci,mlodziezy,swoich rowiesnikow.... Moze podpowiesz cos takim dinozaurom jak ja (mam 46 lat,zawsze pracowalem glowa, teraz pracuje fizycznie, codziennie od wczesnego rana do godz 18.00) jak sie uczyc, na co klasc nacisk, ile czasu powinienem poswiecac dziennie na nauke zeby miec wymierne efekty? - 1.Spróbuj rozbijac każdy problem gramatyczny czy komunikacyjny na jak najdrobniejsze czynniki. Nie ucz sie wszystkiego na raz. Wybierz sobie 2 czasy i ćwicz przez tydzień, obserwuj i pytaj znajomych w jakich sytuacjach uzywają którego. - 2.Zwracaj uwagę na wymowę i pisownię pewnych wyrazów i staraj się znajdowac jak najwięcej podobieństw. Np. jesli ktos mówi - "I like it too" to wyraz "too" jest niczym innym jak wyrazem "two". Dlatego mówiąc "Lubię to także" na poziomie percepcji antycypujemy dwójkę czyli dołaczenie,polaczenie z drugą osoba czy ideą (Lubię to także = Lubię to tak samo jak ty), a na poziomie komunikacji jest to nowy wyraz. Komunikując się nikt nie mysli o tym jakich liter uzywa. - 3.Pismo ma również mnóstwo punktów wspólnych. Np zapis "add-and" dla obu tych wyrazów antycypujemy "dodawanie" ("i=and" to przecież też forma dodania czegoś) różnią się oczywiście w zapisie środkowa literą ale w szybkiej mowie tę róznice trudno wychwycić. Dzieki takim łączeniom wyrazów ilosc słów które musisz zapamiętać dość znacznie się uszczupli. - 4.Spróbuj szukac swoich własnych powiązań między słowami, literami, strukturami. Najwiekszy problem z jakim się zawsze spotykałem u uczniów to obawa że ktos kogoś wyśmieje jak mu przedstawię swój sposób na zapamiętanie czy skojarzenie czegoś. Dlaczego? Dlatego że myslimy ze wyrazy znaczą dla kazdego z nas to samo. Niestety tak nie jest. Wyrazy sa naklejkami na nasze osobiste związki z przedmiotami i doświadczeniami z naszego życia. Oczywiście podzielamy mniej wiecej ten sam obraz zapach i smak w wyrazach pomarańcza czy lizak ale już wyraz tolerancja znaczy dla kazdego co innego. Posługujemy się językiem wyłacznie subiektywnym choć jest mozliwość dotarcia do obiektywizu ale nie 100% bo wtedy komunikacja byłaby zbędna.Wydaje nam się że ludzie posługują się komunikacją obiektywną ale to tylko iluzja w jakiej zyjemy ![]() "I jeszcze jedno, chcialem sprowadzic z Polski(pozyczyc od znajomych) cala aparature i kurs nauki metoda Sitta, napisz czy zetknales sie z ta metoda, czy w/g Ciebie moze byc skuteczna przy tak opornym uczniu jak ja? Nie wiem czy bardziej stawiac na Callana czy na Sitte? Bardzo chce nauczyc sie mowic, swobodnie porozumiewac chocby dlatego ze jestem strasznym gadula i bardzo mnie meczy gdy musze porozumiewac sie bardziej rekami, metoda obrazkowa czy systemem "Kali chciec jesc" w najbardziej prostej formie jaka mozesz sobie wyobrazic." - Mogę jedynie wyrazic swoją subiektywną opinię - zamiast Sity wolę zwykłą medytację.Moja porada - spróbuj, może Ci pomoże.Nigdy nie słuchaj opini innych na temat jakiejs metody. Pozdrawiam LEVEL27 GG 10665190 SKYPE level278 http://www.e-ang.pl/267,Alternatywny_system_nauki.html http://www.e-ang.pl/forum/t,4523,Alternatywny-system-nauki-by-LEVEL27.html |