Str 11 z 12 |
|
---|---|
Post #1 Ocena: 0 2016-06-13 19:24:43 (8 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
ie2ox4-b | Post #2 Ocena: 0 2016-06-13 23:29:41 (8 lat temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 27-05-2014 Skąd: Oxford |
Cytat: 2016-06-13 10:30:57, AgentOrange napisał(a): (...) Bądź przygotowana na to, że nikt nie pomaga bezinteresownie i każdy chce zarobić na czym się da... Z całym szacunkiem, ale masz swoją miarkę i mnie nią nie zmierzysz. Grosza, czy tu pena nie wziąłem... a jeżeli zmienią plany i dojadą od Oxfordu to pomogę ja, jak i moi zaprzyjaźnieni... A z byle kim się nie zaprzyjaźniam. |
indieb | Post #3 Ocena: 0 2016-06-15 10:19:50 (8 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2016 Skąd: Oxford |
No i wyszło tak, że teraz mogę liczyć tylko na siebie - dostałam dziś telefon od koleżanki, że ona odpada. Że zostaje w Polsce. Że to za dużo dla niej.
A ja...? Nie wiem co robić. Chcę jechać. Ale teraz tak cholernie się boję, że nie wiem czy nie zrezygnować. Od przedwczoraj ogarniam mieszkania. Z kilkoma osobami złapałam kontakt. Wczoraj nawet z jakimś gościem przez telefon po angielsku rozmawiałam, w sumie wszystko było ok. Gorzej z tym, że wszystko załatwiałam dla dwóch osób, a nie dla jednej. Teoretycznie wszystko brzmi sensownie, no ale... nie znam się. Nie wiem nic. Ci wynajemcy twierdzą, że mogę wprowadzić się od razu, w piątek, jak tylko zobaczę pokój i mi się spodoba. Czy tak jest zawsze? Więc znowu zaczynać wszystko od początku... No i co z pracą? Co jeśli faktycznie nic nie znajdę? Albo znajdę, będę pracować, a nie dostanę za to kasy... Normalnie chce mi się ryczeć, że się w takie paskudztwo wpakowałam. Teraz już wszystkiego się boję. |
Richmond | Post #4 Ocena: 0 2016-06-15 11:36:27 (8 lat temu) |
Z nami od: 06-02-2007 Skąd: Surrey |
Potraktuj to jako wakacyjna przygode i nie stresuj sie tak. Mozliwe, ze ogladasz pokoj i wprowadzasz sie tego samego dnia. Pokoje zwykle oglasza sie jak sa puste i gotowe dla kolejnego najemcy. Poszukaj jakiegos hostelu w miejscu, do ktorego jedziesz na wszelki wypadek i posprawdzaj pokoje do wynajecia.
Tylko nie plac nikomu za nim z gory, dopoki nie przyjdziesz obejrzec tego pokoju na miejscu i zgodzisz sie. Jak cos zaplacisz juz na miejscu, to zadaj potwiedzenia na papierze. Moze byc potrzebne na przyszlosc w razie jakiegos nieporozumienia. Ja pojechalam szukac pokoju dla kolezanki w innym miescie, zobaczylam jakis polski sklep, weszlam zapytac sie ekspedientki czy nie wie gdzie oglaszaja pokoje i ona mi powiedziala, ze wie o wolnym pokoju i tak w 2h znalazlam pokoj dla kolezanki w miescie, w ktorym nigdy nie bylam. Ona przyjezdzala nastepnego dnia i miala juz gdzie mieszkac na start. Na kioskach i roznych innych malych sklepach sa czesto prywatne ogloszenia o pokojach. Carpe diem.
|
indieb | Post #5 Ocena: 0 2016-06-15 11:49:42 (8 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2016 Skąd: Oxford |
No właśnie jakby coś, to zarezerwowałam sobie pokój w jakimś hostelu na kilka nocy, tak na wszelki wypadek.
Jeszcze za nic nie płaciłam. I nie zapłacę. Z natury jestem opanowaną osobą i raczej rzadko się martwię i do tej pory wydawało mi się, że z każdą sytuacją sobie poradzę. Teraz już niczego nie jestem pewna. Ile powinnam wziąć pieniędzy na start? |
|
|
Post #6 Ocena: 0 2016-06-15 12:54:08 (8 lat temu) |
|
Anonim |
Usunięte
|
indieb | Post #7 Ocena: 0 2016-06-15 13:00:45 (8 lat temu) |
Z nami od: 13-06-2016 Skąd: Oxford |
Czyli mniej więcej ile kasy potrzebuję na te 2 tygodnie?
Boże, gdybym jakąś kasę dostała po dwóch tygodniach, byłam szczęśliwa. Bilet w jedną stronę, nie zamierzałam szybko wracać :D a teraz to już nie wiem. |
UnclePockets | Post #8 Ocena: 0 2016-06-17 12:36:18 (8 lat temu) |
Z nami od: 17-06-2016 Skąd: Northampton |
Cytat: 2016-06-15 13:00:45, indieb napisał(a): Czyli mniej więcej ile kasy potrzebuję na te 2 tygodnie? Boże, gdybym jakąś kasę dostała po dwóch tygodniach, byłam szczęśliwa. Bilet w jedną stronę, nie zamierzałam szybko wracać :D a teraz to już nie wiem. Nie załamuj się, głowa do góry! Też miałem nieciekawą sytuację przyjeżdżając do UK (8 miesięcy temu) i wylądowałem koniec końców w obcym mieście Bristolu "w ciemno" bez pracy, na jakimś obskurnym pokoju, ale jak widać 8 miesięcy dalej żyję i mam się dobrze. Nigdy nie wiesz co Ci się przytrafi, traktuj to jak przygodę. Co jest najgorsze co Ci się może przytrafić? Ja tak myślałem wtedy i nadal tak myślę. Oczywiście wtedy było trochę stresu, stres jest rzeczą ludzką zupełnie zrozumiałą, ale nie można go przyjmować w zbyt dużych dawkach, kontroluj to Najważniejsze to nie poddawać się, cokolwiek Ci się tutaj przytrafi - złego czy dobrego (tego drugiego na pewno więcej), to będzie nieocenione w przyszłości doświadczenie, które będziesz z uśmiechem na ustach wspominać za kilka lat. Jaka jest teraz Twoja sytuacja? Kiedy wyjeżdżasz? Jeśli chcesz jakąś poradę, pisz śmiało na priv. Założyłem konto specjalnie po to żeby podnieść Cię na duchu. |
mela551 | Post #9 Ocena: 0 2016-07-01 09:54:53 (8 lat temu) |
Z nami od: 01-07-2016 Skąd: None |
Cześć,właśnie dostałam telefon od Pani z tej agencji. Oferta pracy oczywiście taka jak u wszystkich, ale co do mieszkania, Pani twierdziła, że owszem może być zapewniony, ale również mogę mieć nocleg na własną rękę.
Interesować się tym dalej, pytać ją o te opinie które tutaj czytam? I pytanie do koleżanki, która tak stresowała się wyjazdem- jesteś już tam? Jak to wygląda, masz pracę, mieszkanie, wszystko ok? |
violettaphotogr | Post #10 Ocena: 0 2016-07-01 17:12:27 (8 lat temu) |
Z nami od: 21-01-2014 Skąd: ... |
Cytat: 2016-06-15 13:00:45, indieb napisał(a): Czyli mniej więcej ile kasy potrzebuję na te 2 tygodnie? Boże, gdybym jakąś kasę dostała po dwóch tygodniach, byłam szczęśliwa. Bilet w jedną stronę, nie zamierzałam szybko wracać :D a teraz to już nie wiem. Jesteś w Anglii? Znasz angielski? Poszukuję właśnie pracowników do restauracji. #Violujemy
|