![:-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif ":-]")
Oczywiscie nie obylo sie bez niespodzianek Gdzies kolo 1 bylo, dzieci juz w lozkach, my sobie drinkujemy moja kapiel juz gotowa Wchodze do wanny a tu alarm :-Y Qzwa ewakulacja hotelu, kilka wozow strazackich na zewnatrz i tlum ludzi, Rafal wyrzuca dzieciaki z lozka, a ja mysle czy to olac i sie wykapac po ciezkim dniu, czy ubierac sie i spadac Przetrzymali nas kolo godziny na dworzu, ale mam fajne fotki chociaz A moj maly synek wladowal sie do wozu strazy pozarnej, dali mu kask, zawyli syrenami i chociaz on byl najszczesliwszy na swiecie
W safari tez nie bylismy, bo powiedzieli nam , ze bez samochodu sie tam nie dostaniemy
))
Wczytuję dane...