2025-04-21 12:01:38, kksiezniczka napisał(a):
I trzeba było wyłączyć tv na chwilę przy świątecznym, rodzinnym śniadaniu
20 lat nie oglądam telewizji. Pomimo to nie narzekam ani na brak informacji, ani na brak rozrywki.
Str 610 z 610 |
|
---|---|
rafald | Post #1 Ocena: 0 2025-04-21 13:28:51 (tydzień temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Cytat: 2025-04-21 12:01:38, kksiezniczka napisał(a): I trzeba było wyłączyć tv na chwilę przy świątecznym, rodzinnym śniadaniu 20 lat nie oglądam telewizji. Pomimo to nie narzekam ani na brak informacji, ani na brak rozrywki. |
kksiezniczka | Post #2 Ocena: 0 2025-04-21 14:56:53 (tydzień temu) |
Z nami od: 22-12-2006 Skąd: Już nie Essex |
Ja odniosłam się do wypowiedzi Tess, którego zdenerwowała przy świątecznym śniadaniu reklama w tv jakiegoś specyfiku.
...Wehikuł czasu to byłby cud...
|
rafald | Post #3 Ocena: 0 2025-04-21 15:13:23 (tydzień temu) |
Z nami od: 04-01-2008 Skąd: Londyn |
Kk wiem - tak tylko dodałem, że można bez tego diabelskiego wynalazku wytrzymać 😅
|
kksiezniczka | Post #4 Ocena: 0 2025-04-21 15:17:13 (tydzień temu) |
Z nami od: 22-12-2006 Skąd: Już nie Essex |
Mi nie musisz tego mówić. Ja mam tylko radio bez wizji
![]() ...Wehikuł czasu to byłby cud...
|
galadriel | Post #5 Ocena: 0 2025-04-21 15:23:22 (tydzień temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Nie jestescie lojalnymi konsumentami…
![]() Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|
|
|
dominikana36 | Post #6 Ocena: 0 2025-04-27 12:41:44 (3 dni temu) |
Z nami od: 21-03-2016 Skąd: Quinton |
Rodzina w PL. Pieko sie rozpetalo bo odmowilam uczestnistwa w komunii syna mojej siostry ciotecznej (bede w tym czasie w PL kilka dni), ktorego to widzialam z 6x w zyciu a z nia kontakt mam zadziej niz 1x do roku.
Na dodatek moj 96 letni dziadek zostaje sam w domu w tym czasie ( a impreza wyjazdowa), wiec jednak uwazam , ze powinnam (i chce) z nim zostac. Najpierw moja siostra cioteczka nekala mnie wiadomosciami cala sobote odwolujac sie do mojego sumienia (?) i nie rozumiejac slowa "nie" a dzisiaj moja ciotka zadzwonila do mnie z pretensjami (nie mam pojecia po co w ogole sie wtracila). Ponoc uczestnictwo to moj moralny obowiazek. To o ile jeszcze wczoraj bylam dosc stanowcza ale mila to dzisiaj juz mi nerwy puscily. Musialam przypomniec, ze zaiteresowanie i zobowiazania to dzialaja w 2 strony, bo mieszkam 25 lat w UK a odwiedzili mnie 1x 9 lat temu, na slub sie nie wybierali a kontakty generalnie miedzy moja matka a ciotka sa delikatnie mowiac napiete od dawna z roznych powodow. Pojac nie moge dlaczego akutrat do mnie sie przywalili, moj brat tez nie jedzie bo ponoc ma za daleko (100km). Noz k., ja mam blizej. Polska mentalnosc, tamtejsze definicje powinnosci, tradycji i rodziny sa juz dla mnie nie do przeskoczenia. Dzisiaj po prostu zderzylam sie z kulturowa sciana. Szkoda mi relacji z ciotka, bo akurat z nia zawsze mialam dobre, to moja matka chrzestna i kontakt byl a teraz juz na nic. Na dodatek dziadkowie tam mieszkaja. Ale nie mam 15 lat, zeby mi mowic co mam robic i za stara jestem, zeby tracic czas na cos zupelnie niewaznego dla mnie. |