Problem w tym że ludzie wierzą że własną pracą, zdobywaniem wiedzy i determinacją będą lepsi niż te 90% (to zresztą wbijają im do głowy "mentorzy" tradingu). Takie podejście jest bardzo dobre w innych dziedzinach życia, niestety zupełnie nie ma zastosowania w "day trading".

A te 10% co niby wygrywa.... :
"Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki."
Mark Twain

Zgadzam się z powyższym, CFD nie jest łatwe i łudzi szybkim zyskiem. Dlatego nie liczę że będzie on szybki i nie liczę że będzie.

Nie ogladam wypocin mentorów, których wygrana nie jest trading a szkolenia, sygnały i inne formy sprzedawania materiałów. Oni na pewno zarobią

Na razie trzymam się z grupka wariatów, którzy robią to samo i dzielą się wiedzą między sobą. Takich technicznych analiz z taką trafnoscia nigdy nie widziałem i nigdy sam nie uzyskam. Tu ważne są odmienne punkty widzenia. Nie żałuję.

[ Ostatnio edytowany przez: radzik77 23-08-2021 06:20 ]

dzisiaj btc wskoczyl na 50k.
ciekawe, jak bedzie wygladal ten tydzien


rafal80 - dobry filmik , dzięki

[ Ostatnio edytowany przez: TenLoginJestWolny 23-08-2021 10:46 ]

Korea Południowa podnosi stopy procentowe o 0.25%

https://www.cnbc.com/2021/08/26/south-korea-hikes-interest-rates-the-first-developed-economy-to-do-so-in-pandemic-era.html

To jest jakiś śmieszny kosmetyczny zabieg, na jakim poziomie jest inflacja w Korei?

Powell już zaczął narrację, że podwyższona inflacja zostanie na jakiś czas, że trzeba się do niej przyzwyczaić itd... Podniesienie stóp w USA chociaż do poziomu inflacji CPI, która z realną inflacją ma niewiele wspólnego doprowadziło by do zawalenia się gospodarki. Tak na szybko teraz znalazłem 15% spółek notowanych na amerykańskiej giełdzie to są firmy zombie, one już teraz ledwie spłacają odsetki od długów o długach nie wspominając, minimalne podniesienie stóp i mamy serię bankructw kryzys i bessę na giełdach, to ewidentnie jest potrzebne, żeby rynek się oczyścił z kiepsko zarządzanych firm, żeby gospodarka mogła ruszyć na zdrowych fundamentach, a nie na tanim kredycie, nieograniczonym dodruku i inflacji, ale to nie jest na ręką polityką i bankierom i jeszcze długo gospodarka będzie duszona niskimi stopami procentowymi. Dodatkowo już pomijając firmy zombie zobacz jak "zakredycone" jest społeczeństwo te wszystkie domy na kredyt wiesz co się stanie jak stopy pójdą w górę.

Poza tym Powell ewidentnie szykuje się na kolejną kadencje i jakaś decyzja o podniesieniu stóp raczej w tym nie pomorze.
Zresztą jakiś czas temu, ktoś z FEDU coś palnął o podnoszeniu stóp i Powell zaraz to odkręcał, pamiętam, że to było dzień przed jakimś świętem w USA bo mój kolega się śmiał, że ten to chyba "chlapnął" coś mocniejszego za szybko

Moim zdaniem, nic się nie zmienni musieli coś pogadać bo NFP ich zaskoczyły i na gadaniu się skończy.

Ciekawa sprawa jest z tymi stopami procentowymi. O dziwo cały czas w miarę to dobrze działa. Myślę, że sporo ludzi (a także instytucji, firm) ma ciągle w głowach kryzys z 2008r więc swoimi ostrożniejszymi działaniami na rynku sprawiają że do kryzysu nie dochodzi. Pomimo realnej straty dużo ludzi wciąż trzyma kasę w banku i pomimo bardzo tanich kredytów część ludzi wciąż się ich obawia. Kryzys nadchodzi wtedy gdy nikt nie wierzy, że może on nastąpić. Już w tym momencie dużo gotówki płynie w nieruchomości ale nie jest to jeszcze tak napompowane ponieważ cześć ludzi się obawia: "A co jeśli za chwilę pęknie bańka?" Być może za kilka lat ludzie przestaną wierzyć w możliwość kryzysu i będą chcieli inwestować kasę gdzie tylko się da, byle nie w banku lub też jeszcze chętniej będą brać kredyty - wtedy może dojść do jakiegoś załamania.

Do kryzysu nie dochodzi tylko i wyłącznie dlatego, że bankierzy trzymają niskie stopy procentowe i przesuwają w czasie to co nie uniknione a im dłużej to trwa tym gorsze będą tego skutki, inflacja zaczyna się rozkręcać i w pewnym momencie wymknie im się z pod kontroli.
Rafał kryzys i recesja jest naturalną częścią cyklu koniunkturalnego i nie rozumiem dlaczego ludzie tak się tego boją po upadku Lemana korpo, banki komercyjne itd.., wmówiły nam, że nie można dopuścić do ich upadku, a właśnie to trzeba było zrobić. Ryzykowaliście zbyt mocno to wypad z rynku nie ma dla was miejsca przyjdą ludzie, którzy będą to robić lepiej od was, finansjera naważyła piwa, a wypili je zwykli obywatele i do dzisiaj odczuwamy tego skutki tylko mało kto to rozumie. Cykl gospodarczy wygląda tak: letarg-ożywienie-przegrzanie-spowolnienie-recesja-letarg..... i tak w koło.
W trakcie spowolnienia = początki kryzysu problemy zaczynają mieć firmy źle zarządzane, które mają duże koszty produkcji itd... i w trakcje recesji wylatują z rynku (rynek oczyszcza się z firm zombie), później jest faza letargu rynek się oczyścił i gospodarka zaczyna się rozwijać w miejsce starych, źle zarządzanych firm pojawiają się nowe, lub część rynku po bankrutach, przejmują te, które przetrwały bo były dobrze zarządzane miały niskie koszty produkcji itd.. i przechodzimy do fazy przegrzania na rynku pojawia się coraz więcej firm rośnie konkurencja część z nich nie wytrzymuje tej konkurencji znowu spowolnienie recesja itd.... i tak wygląda zdrowy wolny rynek.
Nie wiem dlaczego bankierzy, ekonomiści i politycy za wszelką cenę inflacją, niskimi stopami procentowymi, dodrukiem próbują utrzymać nieprzerwany wzrost gospodarczy to do niczego dobrego nie prowadzi. Polacy już raz żyli w komunie gdzie żadna firma nie miała prawa upaść, a takie praktyki jak od upadku "Lemana" stosują bankierzy centralni FED-u, EBC, BOE itd... jeszcze do 2009 roku były zarezerwowane dla takich potęg gospodarczych jak Demokratyczna Republika Konga.

Osobą, które nie biorą tych tanich kredytów na zmiennych stopach procentowych należy tylko pogratulować rozsądku, bo ja znam wiele osób, które zapakowało się w kredyty hipoteczne w drogie nieruchomości na 30 lat na zmiennej stopie procentowej i tak wiem, że pojawią się tutaj zaraz opinie, że są kredyty na stałych stopach, ale stałe stopy są max na 5 lat, a raczej niewielka część tych ludzi spłaci kredyty w 5 lat. Chciał bym się mylić, ale moim zdaniem to się skończy tak samo jak z kredytami we frankach, wtedy ludzie też brali kredyty bo frank był tani i nikt nie brał pod uwagę, że tam już nie ma potencjału do spadków. Tak samo jest teraz stopy są na zerowych poziomach tu już nie ma potencjału do dalszych obniżek, a podwyżki w perspektywie czasowej kolejnych 30 lat są bardzo możliwe.
Napisałeś, ze spora część ludzi trzyma kasę w bankach i są dość ostrożni od dwóch lat mamy "pandemię" więc ludzie obawiają się o swoja przyszłość i akumulują gotówkę do tego mało ludzi ma chociaż podstawową wiedzę finansową podejrzewam, że jak byś się dzisiaj zapytał 100 przypadkowych osób co to jest inflacja to może jedna umiała by prawidłowo odpowiedzieć na to pytanie, a na pytanie jak przed nią chronić swoje oszczędności raczej nie uzyskał byś odpowiedzi.

Zgadzam się z Tobą, że bańki pękają gdy większość rynku tego oczekuje dostałem kilka dni temu od kolegi raport z którego wynika, że 45% inwestorów giełdowych jest nastawionych niedźwiedzio, kolejne 30% jest neutralnie nastawionych, a 25% byczo i to faktycznie wskazuje na to, że to nie jest jeszcze moment, żeby bańka pękła.

Wracając do tematu stóp procentowych w USA, mówiłem, że Powell powie, że to jeszcze nie czas, że delta nadchodzi, że inflacja przejściowa itd... stała śpiewka, tymczasem S&P500 na ATH, akuratnie jechałem gdzieś samochodem w trakcje tej konferencji i zaczęły mi przychodzić powiadomienia z investing.com, że aktywo X zyskało ponad 5% i tak jedno po drugim i już było jasne co Powell powiedział.

Ja mialem nadzieję że poda dokładnie kiedy FED rozpocznie "tapering". Zapowiadało się ze w październiku. Powiedział że do końca roku, za mało. Trochę mi się plany pokrzyżowały. Zamiast korekty na Nasdaq, bo tam zaryzykowalem "short", byki poniosły mnie na rogach. Wrzesien będzie ciekawy, historycznie zawsze był "bear" dla Nasdaq.

[ Ostatnio edytowany przez: radzik77 28-08-2021 07:43 ]

"a podwyżki w perspektywie czasowej kolejnych 30 lat są bardzo możliwe."

i to ma byc powod dla ktorego ludzie nie powinni kupowa domow na kredyt?

ludzie kupuja domy na kredyt od zawsze dla 90% osob to jedyna szansa na wlasny dom i dla mnie rowniez

u ludzi bez kasy nikt nie bedzie mial nigdy pewnosci mozna tylko zaryzykowac

ja nie kumam tej tezy stawianej przez trejdera ze banki nie podniosa stop bo firmy zombi by upadly a do tego nie moga dopuscic bo czekalby nas kryzys i recesja


to przeciez mogliby je dotowac bezposrednio lepsze to niz "darmowa kasa" i inflacja

zreszta caly czas zombiaki zombiakami a caly czas sie mowi ze jest im to na reke mo moga dewaluowac dlugi

ja majac nieruchomosc dobrze to rozumiem chata rosnie w cenie dlug ma mniejsza wartosc zyc nie umierac

zawsze jest ryzyko za to wybierajac opcje wynajmu sami oddajemy na tacy nasz portfel

rozumiem wynajmowac chate na majorce z basenem bo dzisiaj jest to bardziej moze to byc bardziej korzystne albo centrum londynu

ale jak ktos ma kupic jakis smieszny 3bed w leicester czy innym miescie na podobe to nie powinien miec zadnych dylematow i przestac wierzyc w bajke pod tytulem wynajem mi sie bardziej oplaca

ogolnie to widze ze ceny ida w gore ale skonczyla sie ta smieszno glupia moda na powtarzanie wsrod nas zdania ze wynajem jest korzystniejszy

tak na marginesie to ktos z was pakowal sie w alibabe? widac ze ladnie zjechala

Mam BABA ale nie tyle żeby się martwić. Poczekam na reversal i zrobię DCA.