Nie zgadzam się.
Są głusi, niemi, bez kończyn, ale szczęśliwi.
Wszyscy też znamy ludzi w pełni zdrowia i sił, a nieszczęśliwych.
Możesz się nie zgadzać. A czy głuchota to choroba, czy kalectwo? To samo z pozostałymi przykładami.
Zdrowie to stan ciała, czasami ducha, szczęście natomiast jest tylko stanem mentalnym, odczuciem powiązanym nie tylko ze stanem zdrowia, lecz stanem wszystkiego co nas otacza i wpływa na nasze życie. Stąd też znamy ludzi w pełni sił i zdrowia, a nieszczęśliwych. Ja nie znam chorych, którzy byliby szczęśliwi.
Problem w tym, że te rzeczy się pokrywają.
Co jeżeli pasją jest robienie pieniędzy? I one są celem?
Co jeżeli cel wymaga pieniędzy? A wynika on z pasji?
2021-07-05 07:57:23, stanislawski napisał(a): Problem w tym, że te rzeczy się pokrywają.
Co jeżeli pasją jest robienie pieniędzy? I one są celem?
Co jeżeli cel wymaga pieniędzy? A wynika on z pasji?
To trzeba się urodzić w bogatej rodzinie ... no problem
2021-07-04 20:33:44, xxxx1234 napisał(a): Emitentami pieniądza są bankierzy centralni/ banki centralne mniejsza z tym jak zwał i to one rozdają karty powiedzmy dzisiaj wychodzi Borys i mówi, że jak wygra następne wybory każdy mieszkaniec Anglii dostanie 1000 funtów no i stało się Borys wygrał kolejne wybory i co gorsze bierze się za realizację swoich obietnic i teraz skąd wziąć te 1000 funtów dla każdego mieszkańca Anglii przecież na drzewach nie wyrosną w takiej sytuacji, możesz podnieść podatki zebrać odpowiednią ilość pieniędzy i ponownie rozdać je ludziom, ale podnosząc podatki wkurzysz wyborców, więc możesz dołożyć, dodrukować, wyemitować (nieważne jak zwał) odpowiednią ilość pieniędzy i dołożyć je do systemu, żeby dać każdemu mieszkańcowi Anglii 1000 funtów, ale na to zgodę muszą wyrazić bankierzy centralni i w ten sposób dochodzimy do tego kto ma władzę. Bankierom centralnym do rządzenia są potrzebni albo głupi politycy, albo tacy, którzy zgodzą się dla swoich korzyści być ich sługusami, a kto w tym wszystkim będzie najbardziej poszkodowany pozostała cześć społeczeństwa, bo dostanie tak naprawdę nic nie warte 1000 funtów. Logiczne, że jak dołożysz do systemu pustego pieniądza pojawi się inflacja i automatycznie ceny pójdą w górę i co jest w tym najsmutniejsze, że w 95% ludzi nawet tego nie rozumie, że została oszukana.
P.s
Oczywiście to jest napisane w bardzo uproszczony sposób, ale chciałem w bardzo przejrzysty sposób pokazać o co mi chodzi i kto tak naprawdę ma władze.
Bo to jest tak jak z falszowaniem pieniedzy. Jezeli ty to zrobisz to jestes przestępcą, ale rzad, wladza, bank centralny może falszowac pieniadz w miarę potrzeb. I oni ratuja gospodarke, a ty tylko nieuczciwie chcesz posiadac kasę.
Gwontownik w pełni się z Tobą zgadzam dodam tylko, że ludzie jako cywilizacja nie dorośli do tego, żeby odejść od złota jako pieniądza. Uważam, że tak jak np. 500 lat temu powinniśmy nosić w kieszeniach srebrne i złote monety w takim systemie nie było by niszczenia pieniądza inflacją, a jeśli nawet to na pewno nie w takim tempie jak teraz. Pieniądz powinien być magazynem wartości i przy rozwijającej się technologi gdy wiele towarów i usług, możemy wykonać szybciej niż jeszcze 10 lat temu za pieniądze zarobione w przeszłości dzisiaj powinniśmy być w stanie kupić więcej, a jest zupełnie na odwrót.
Co do pieniądze vs zdrowie jedno z drugim wcale się nie wyklucza gdy masz odpowiednią ilość pieniędzy jesteś w stanie lepiej zadbać o zdrowie. Odrazu przychodzi mi do głowy przykład moich znajomych, którzy mogą sobie pozwolić na zakup "ekstra witamin" dla swojego syna, ale sobie odmawiają witamin ze względów finansowych. Zachowują się jak większość rodziców stawiając dobro dziecka nad swoim, ale w pewien sposób zaniedbując swoje zdrowie.
Znam też osobę, która dzięki swoim pieniądza przeszła bardzo drogą ratującą życie operację i dzięki pieniądza ciągle chodzi po tym świecie. Dlatego dla mnie to nie jest takie 0-1 pieniądze, albo zdrowie bo to czy mamy zdrowie, może zależeć od tego czy mamy pieniądze.
2021-07-05 05:11:24, Gwontownik napisał(a): Zdrowie to stan ciała, czasami ducha, szczęście natomiast jest tylko stanem mentalnym, odczuciem powiązanym nie tylko ze stanem zdrowia, lecz stanem wszystkiego co nas otacza i wpływa na nasze życie.
To nie jest szczęście.
Ja mówię o poczuciu szczęścia, zadowolenia z tego kim jestem, co mam i nie w sensie dóbr materialnych, które dziś są a jutro może ich nie być. Podobnie jest ze zdrowiem. Każdy inaczej rozumie czym jest szczęście.
Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.