MojaWyspa.co.uk - Polski Portal Informacyjny w Wielkiej Brytanii. Polish Community in the UK
Polska strona Wielkiej Brytanii
Forum Polaków w UK

Przeglądaj tematy

UZALEŻNIENIA W NASZYM ZYCIU

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Strona 11 z 20 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 10 | 11 | 12 ... 18 | 19 | 20 ] - Skocz do strony

Str 11 z 20

odpowiedz | nowy temat | Regulamin

karjo1

Post #1 Ocena: 0

2021-07-09 18:22:15 (4 lata temu)

karjo1

Posty: 21214

Mężczyzna

Z nami od: 01-06-2008

Od strony praktycznej, wiekszosc kwalifikacji nie wymaga nostryfikacji, poza tym od xx lat dyplomy uczelni wyzszych sa wydawane rowniez w jezykach: angielskim, niemieckim i (chyba?) rosyjskim na zyczenie.
Papier technika po szkolach weekendowych mozna przetlumaczyc, ale nostryfikacja niczemu szczegolnemu nie sluzy. Pracodawca jest zainteresowany stazem i realnym doswiadczeniem.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

AbacusII

Post #2 Ocena: 0

2021-07-09 22:58:09 (4 lata temu)

AbacusII

Posty: 721

Mężczyzna

Z nami od: 12-05-2021

Skąd: Londyn

Cytat:

2021-07-09 18:22:15, karjo1 napisał(a):
Od strony praktycznej, wiekszosc kwalifikacji nie wymaga nostryfikacji, poza tym od xx lat dyplomy uczelni wyzszych sa wydawane rowniez w jezykach: angielskim, niemieckim i (chyba?) rosyjskim na zyczenie.
Papier technika po szkolach weekendowych mozna przetlumaczyc, ale nostryfikacja niczemu szczegolnemu nie sluzy. Pracodawca jest zainteresowany stazem i realnym doswiadczeniem.

Siedze i sie usmiecham, bo mimo,iz staram sie mieć dystans do twojego posta to nie moge oprzeć sie wrażeniu ,ze jest w nim co prawda lżejsza,ale jednak potrzeba umniejszenia moich kwalifikacji ( a robisz to tez moim wykładowcom , którzy pracują na Uniwerkach i wystawili mi świetne oceny na bazie etyki zawodowej , czyli ich praca i wykształcenie tez nie ma dla ciebie wartości ... Dodam,ze umniejszanie wartości szkoły , którą ukończyłem nazywając ja Weekendową co prawda po to tylko by zbudować przekaz posta pełny wątpliwości o jakość mojego wykształcenia , ale jednak :) jest tak samo trafne jak powiedzenie magistrowi,ze ma słabego magistra ,bo ukończył studia w trybie zaocznym,czy właśnie weekendowym . W weekend robi sie uczelnie z powodów praktycznych.Po prostu w tygodniu trzeba zarobić na swoja szkole ,jak i ja zarobiłem własnymi tymi łapkami... ;) :)

Napisałaś ,ze większość kwalifikacji nie wymaga nostryfikacji. Moze i tak, Naric jest niepotrzebny ,powołali go żeby dac ludziom miejsca pracy pewnie ;) w ramach obniżenia progu bezrobocia ;) Potem dodajesz: dyplomy uczelni wyższych sa wydawane również w jezykach: angielskim, niemieckim itd.Nie rozumiesz, po co jest wiec NARIC. A jest po to,zeby pracodawca , gdy mu zaniesiesz swoj dyplom w jezyku angielskim nie miał dylematu czy na stanowisko, ktore oferuje,twoje kwalifikacje sa oby na pewno wystarczające .I po to jest NARIC żeby przetłumaczony na angielski dyplom kucharza z dżungli Papui-Nowej Gwinei zweryfikował, czy kucharz potrafi gotować zdrowe potrawy dla tutejszych czy jednak może zważywszy na jego pochodzenie , specjalizuje sie tylko w specjałach kanibali ? ;)
Jednym słowem NARIC robi za pracodawcę część tej pracy, którą nazywa sie weryfikacja autentyczności dokumentów i porównanie ich poziomu z poziomem kwalifikacji angielskich.

Zgadzam sie,ze dla pracodawcy bardzo ważny jest staż i realne doświadczenie.W tym zawodzie jesli pracujesz w terapii z klientem indywidualnie prywatnie ,nie dostaniesz od niego opinii oficjalnie.Nie ma co liczyć na referencje, bo istotą jest anonimowość klienta.
Fakt ważnym jest by kwalifikacje przeszły weryfikacje przez odpowiednią instytucje, w moim przypadku uznał je NARIC , ktory w uk jest do tego powołany i jego opinia o moich kwalifikacjach jest Wiarygodna,a nie ( nic osobistego karjo1) Twoja, osoby, ktora mimo iz zobaczyła moje dokumenty nie zapamiętała ,ze nie mam wykształcenia technicznego,jak tu podajesz w informacji dla forumowiczów a po prostu mam zawód "Instruktor Terapii Uzależnień"
.Sorry,ale od Moda wymaga sie jednak trochę więcej:na pewno nie na skupianiu sie na umniejszaniu forumowiczom , a liczy sie na dawanie przez niego dobrego przykładu .
Chciałbym prosić o możliwość wrócenia do tematu: "UZALEŻNIENIA W NASZYM ZYCIU " Mysle, w dobrej wierze,ze twoja troska o zweryfikowanie mnie i każdego, kto uważa ,ze może udzielać pomocy osobom chorym na alkoholizm ma jakieś ważne podłoże , ktore nie jest tylko podyktowane twoją ludzką przyzwoitością . Dlatego proszę, abyś podzieliła sie własną wiedza czy doświadczeniami z uzależnieniami,a nawet terapeutami, diagnostami lub osobami uzależnionymi dla korzyści forumowiczów i powrotu do Tematu.
Dziękuje, szczerze doceniam twoje myślę,ze przyzwoite pobudki i poświęcony czas.

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

AbacusII

Post #3 Ocena: 0

2021-07-10 01:08:53 (4 lata temu)

AbacusII

Posty: 721

Mężczyzna

Z nami od: 12-05-2021

Skąd: Londyn

Cytat:

2021-07-09 16:45:05, Kanonier30 napisał(a):
@Abacus II ... moim skromnym zdaniem zbyt angażujesz się w przekazywaniu osobistych informacji, bardzo prywatnej sfery życia, na forum publicznym. Pamiętaj, że nie każdy rozumie Twoje przesłanie i Twoją otwartość. Zresztą sam zapewne wiesz, że gdy odsłaniasz gardę, to możesz dostać bolesny cios. Mam wysoką opinię o większości Użytkowników, ale zdarzają się osoby, które traktują Forum, jako możliwość przelania na Innych swoich codziennych frustracji, braków, niedostatków (w znaczeniu emocjonalnym).


Tylko widzisz, swiat jest maly , moze sie ktos pojawic na forum kto mnie zna, jako klient, czy z zycia prywatnego znajomy i w tedy Artur, ktorego zna bedzie tym samym Abcusem z forum :) Nie bede nic zatajał, bo uważam ze jestem przyzwoitym człowiekiem i gdy to ktos z takich osob zauwazy mnie tu to,moze mnie tu zweryfikowac. Jak i jeśli pojawi sie ktos kto ukończył u mnie terapie niczemu sie nie zdziwi , bo ukończył ta terapię i teraz jest trzeźwy od lat bo zaufal mi ! :) Wiec co tu ludzie o mnie napisza i tak będzie wierzył mi.A ze jestem otwarty ? Polecam, to innym bo to daje poczucie wewnętrznej siły. Atakują mnie ci , którzy obawiaja sie odkryć siebie przez światem, nie udźwignęli by informacji zwrotnych... Rozumiem takie chronienie siebie,ale po co atakują ?


Cytat:

2021-07-09 16:45:05, Kanonier30 napisał(a):
Mało tego, to zapewne większość uzależnienie zna jedynie z opowieści czy zdobytych przypadkowo fragmentach wiedzy o uzależnieniu. Nie tylko od alkoholu przecież, ale też od narkotyków, leków, hazardu ... . Ludzie zdrowi nie ogarniają psychiki osoby uzależnionej, która nadal tkwi w świecie rządzonym przez np alkohol lub z tego świata wyszła. Musi zmierzyć się sama ze sobą, ze swoją przeszłością. Są to tak bolesne i intymne sprawy, będące tak blisko naszych dusz, że rozwijanie na Forum tego wątku przez pryzmat własnych doświadczeń, osobistych dokonań, wiedzy, wykształcenia, to ryzykowny pomysł. Ryzykowany dla Autora zwłaszcza.


Zgadza sie , tylko,ze gdybym byl jedynie (nie umniejszam) Anonimowym Alkoholikiem, ktory pisze tu by dac świadectwo czym jest trzeźwość to ok, zgodzę sie z tobą, cholerne ryzyko oberwania po wnętrzu, zaburzenia ustabilizowanej trzeźwości . Wiem,ze ktos inny moglby nie wytrzymać takiej jazdy po nim , ale ja nie tylko umocniłem moja trzeźwość przez 14 lat bez chlania , ale tez poszedłem do szkoly,ktora byla w moim zasięgu i finansowym i czasowym i ona dala mi wiedze teoretyczna , ktora pomaga mi w radzeniu sobie tez z różnymi atakami personalnymi z różnych ludzkich pobudek.A przede wszystkim uzupełniła moja wiedze, dzięki której mogę pomagać trochę więcej niż sponsor z AA.Samemu mi to tez pomaga. W zyciu prywatnym nie obnosze sie z tym,ze jestem trzeźwym alkoholikiem, ale wszyscy o tym wiedza i mi to bardzo ułatwiło zycie . Wiedza o tym w pracy, nie częstują mnie szefowie winem , gdy zdarzaja sie jakies wyjątkowe okazje. Nikt na to uwagi juz nie zwraca ,bo z uśmiechem wystarczyło,ze powiedziałem kiedys : Nie piję, jestem alkoholikiem.Pamietam nie raz te miny zaskoczenia :).Nie mam poczuci misji, ale staram sie pokazywać,ze alkoholizm to choroba , z która można zyc z uśmiechem , choc do śmiechu ona nie jest. Ale ta choroba to czesc zycia a nie jego treść. Poza tym gdy alkoholik uzmysłowi sobie ile piękna przeoczył to budzi sie w nim niezwykła miłość do świata, natury, każdej sekundy czasu i jedyny stan w którym może kiedys byc pijany to "tylko" z miłości :)

Cytat:

2021-07-09 16:45:05, Kanonier30 napisał(a):
Jak zauważyłeś już pojawiają się wpisy, które stawiają znak zapytania, co do Twoich intencji. Pokazujesz więc siebie, nie ukrywasz się za awatarem, za wirtualnym wcieleniem. Wstawiasz dokumenty, aby uzasadnić, że wiesz o czym piszesz. Jak to czasem mawiają, "Knowing Your Subject"
Doskonalenie siebie, to wartość, jakiej Ci nikt nie zabierze. Nie ma sensu wrzucać skanów dyplomów, prywatnych dokumentów.
Nieprzekonanych i tak nie skłonisz do sympatii, zaś Twoje dokumenty będą żyły własnym życiem w sieci. Chyba nie warto.


Moje dokumenty świecą na stronie internetowej od lat , ,na mojej stronie INSTRUKTORA TERAPII UZALEZNIEN , sa tez w części na facebookowej stronie terapii .Na moim facebooku większość wie o mojej przeszłości alkoholika, nikt na to na bieżąco uwagi nie zwraca . Na imprezach gdy mnie ktos nie zna a częstują alkoholem , znajomi z uśmiechem nawet mnie uprzedzają, mówiąc,ze ja jade na wodzie :) ale gdy ktos naciska , bo nie może patrzeć na moją "krzywdę" :) ,ze nie pije *ROFL* to grzecznie mowie,ze swoja wanne wódki juz wypilem :) Na terapii nawiasem mówiąc dobrze jest przećwiczyć koszmarnie trudne na początku odmawianie poczęstunku alkoholem.
Kiedyś aktywnie działałem w temacie uzależnień. Zaniedbałem jednak swoje zdrowie i odpuściłem na jakiś czas ,zeby zajac sie sobą .Mam weryfikacje NARIC ponieważ doradziła mi to moja angielska znajoma z HR u nas w szkole.Kiedys w luznej rozmowie, w ktorej głupio mi bylo,ze gadam po angielsku ,,mozna cie zrozumiec" przypominała mi historie z czasu, gdy przechodziłem rekrutacje . Zgubili mój oryginalny dyplom terapeuty. Odnalazł sie po pol roku, a ze bylo to wydarzenie, bo odzyskali twarz :) to przyjrzała sie baczniej moim kwalifikacjom ( na stanowisko:cleneara ich nie oglądali uważnie) Wtedy juz mnie znając jako PO mojego szefa ze zmywaka,gadule z usmiechem, faceta, ktory ma stale miejsce , wie co? gdzie? i jak? na imprezach robionych przez catering,doradzila bym obok nauki anglika,ulatwil przyszłym pracodawcom docenienie i zrozumienie moich kwalifikacji w NARIC i niezrywania z zawodem, bo mam fajna komunikację z ludźmi. Realną,nie mowie o virtualnej ;)

Cytat:

2021-07-09 16:45:05, Kanonier30 napisał(a):
---
Dodam, że temat jest mi bliski. Z własnego doświadczenia, ale nie chcę o tym pisać. Każdy kto szuka wsparcia, pomocy - nawet poprzez wysłuchanie i podzielenie się własnym doświadczeniem, to znajdzie Cię i zapyta poprzez priv.
Pamiętam, że pojawiały się wątki na temat ludzi, którzy poprzez hazard rozbili Rodzinę i wpędzili się w okolice bliskie dna.
---

Kazdy moze na priv, telefon czy 3 x w parapet ;) nie ma problemu:)
Nie bez powodu jakos sie tak stalo ,ze gdzies trafilem, z kims pogadalem i w efekcie tu trafilem. Nie szukam klientów na terapie. Zarabiam świetnie w innych branżach jak na moj poziom kwalifikacji *ROFL* poza terapeutycznych :) a gadac o chlaniu i leczeniu naprawdę nie lubię na okrągło.
Ale wesprę każdego rozmową,kto tego będzie tu potrzebował bez względu na akcje umniejszania mi. Masz moj numer zadzwoń , powiem po prostu. Nie chcesz spędzić świat sam , bojac sie ze sięgniesz po flache ? Spotkajmy sie nad rzeka, przjdzmy sie , wywalisz w wiater smutki , jak zechcesz ,to pogadamy jak nie, to pomilczymy.To sa normalne reakcje , tak bywało i tak bedzie sie zdarzac.

Masz racje ze ludzie nie maja pojecia ani o terapiach ,ani o uzaleznionych, ani o AA ani o Ani ;) Bo jak czytam,ze sponsor z AA moze pomagac choremu na alkoholizm ,ale ktos po przejsciu własnej terapii w ośrodku i zdobytym dyplomie Instruktora Terapii jest szkodnikiem , to ręce, nogi opadają :) ,a piszą tu to osoby wykształcone, na szczęście cos innego wtedy mi sie podnosi i mowi f off :) A potem mowie Artur , oddychaj , miarowo, oddychaj *ROFL* i znow zyje po mojemu i bede pisal jak pisalem, mowil z ludzmi jak rozmawialem ,pokazujac ,ze mamy jedno zycie i mamy byc swoim najlepszym przyjacielem ,a to daje sile taka , ze nikt obcy cię nie jest w stanie dosiegnąć , jestes ponadto :) ale dla szzczegolnych ludzi jestes blisko, nawet im reke podasz do piekła,bo zawsze warto probowac pomoc.

Cytat:

2021-07-09 16:45:05, Kanonier30 napisał(a):
No, a moich kwalifikacji NARIC nie chce uznać. To jest ciekawa sprawa, stąd moich dokumentów nie tłumaczę na angielski :-]



Moje w pierwszym podejściu nie uznali. dopiero jak zadzwoniłem i miałem szczęście bo trafiłem na Polkę ,wiec nie poległem przez slaby angielski. Pani mi wyjaśniła co konkretnie budzi ich watpliwosci i co te wątpliwości rozwieje . Sprobuj ponownie. Samozaparcie jest tez argumentem ze ci zależy :)
Dziekuje za twoj post.nie jest wazne co teoretycznie zaleci terapeuta jeśli tego nie czujesz , jesli nie masz przekonania ,ze to jest twoje. Potrzeba czasu by pewne rady przyjąć jak cos swojego. Mozna sie przyglądać, budować sobie zaufanie do przekazu kogos kto mowi o tym glosno ,co myślimy, ale obawiamy sie z tym identyfikować.Bycie trzeźwym alkoholikiem to wyjątkowy stan, ktory z czasem można docenić, to nowe życie , moje , twoje życie.
Gdy masz poczucie ze je zmarnowałeś , masz szanse poczuć je odzyskiwane,tylko trzeba zawalczyć o Siebie .

A gdy zdarzy sie ,czasem , znów wszystko do dupy , to zawsze jest muzyka...milcząca do nas ,a potrafi powiedzieć wszystko, czego potrzebujemy.

Opinia moderatora: Post edytowany z wulgaryzmu. Konefka

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

kik1976

Post #4 Ocena: +1

2021-07-10 19:14:13 (4 lata temu)

kik1976

Posty: 6561

Kobieta

Z nami od: 30-08-2006

Skąd: Neverland

nostryfikacje sie robi np dla uczelni starszych dokumentow.. robilam i sie przydalo..

wyjezdzajac do pl, tam zdaje sie tez trzeba zrobic nostryfikacje zagranicznego dyplomu.. chyba w kuratorium, juz nie pamietam..

czasy powoli sie zmieniaja, papierki tez sie licza.. zalezy od zawodu oczywiscie...

co do uzaleznien.. to uzalezniony musi chcec sie leczyc, czy wyjsc z nalogu, bez tego mozna gory przestawic i nic..

[ Ostatnio edytowany przez: kik1976 10-07-2021 19:18 ]

Actus hominis non dignitas iudicentur ..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

AbacusII

Post #5 Ocena: 0

2021-07-10 22:31:44 (4 lata temu)

AbacusII

Posty: 721

Mężczyzna

Z nami od: 12-05-2021

Skąd: Londyn

Cytat:

2021-07-10 19:14:13, kik1976 napisał(a):
[ciah]
co do uzaleznien.. to uzalezniony musi chcec sie leczyc, czy wyjsc z nalogu, bez tego mozna gory przestawic i nic..

[ Ostatnio edytowany przez: <i>kik1976</i> 10-07-2021 19:18 ]



No i jedno zdanie,ale najważniejsze jeśli chodzi o rozpoczęcie terapii *THUMBS UP* (pozwoliłem sobie je wytłuścić).

Wielu chce sie leczyć lub im sie wydaje , sa przekonani ,że chcą sie leczyć , ale nałóg przejął kontrolę nad nimi i działa mechanizm iluzji i zaprzeczenia, czyli system zachowań oraz przekonań przystosowawczych pozwalający im, wyprzeć informacje o skutkach choroby i tkwić w nałogu pomimo strat.
Pewną formą wsparcia hm..zachęty dla takich pijących osób jest dawanie świadectwa własną osobą przez trzeźwego alkoholika. To nie ma znacznie jakim w odbiorze publicznym jest on człowiekiem.Może nie byc lubiany, moze byc kontrowersyjny, ale znaczenie ma to,ze ten ktos wiele lat nie pije,bo przekaz jest jasny : I ty jak On,bez względu na charakter,możesz dac rade wyjść z nałogu.
Kolejną kwestią jest: jak się mobilizuje uzależnionego do pójścia na terapie.Oczywiście na pierwszym miejscu sa najbliżsi. To oni chca mieć z powrotem stabilnego zdrowego czlonka rodziny.Jednak mozna dobrymi i oczywistymi chęciami wpaść w pewna pułapkę: Czesto uzalezniony idzie na terapie,bo mu kobieta kazala, bo mu głowę suszy , bo miał powiedziane :zrób to dla dzieci , dla zony . Wydaje sie to ok. Ale w rzeczywiście uzależniony,powinien myśleć ,ze to jego decyzja ;leczyć sie .I jak za każdą decyzję dorosłego człowieka tylko On będzie odpowiedzialny. Gdy skutecznie zrobi terapie,to będzie mógł powiedzieć (z czasem); naprawiłem siebie , moim bliskim przyprowadzę siebie normalnie funkcjonującego .Gdy nie zrealizuje skutecznie terapii , nie będzie mogl powiedzieć, rodzinie ,ze "ich" pomysł był do bani, ze chciał,ale terapeuta byl kiepski (to zmień terapeutę),bo przecież robił terapie dla nich, dla rodziny, zony,a mu nie pomogli i im tez (terapeuci).
Dobrze jest uświadomić uzależnionemu partnerowi,ze nie leczy sie dla rodziny , nie robi tego dla kogoś.Bo to nie do konca motywuje,a otwiera kolejne furtki do manipulacji i zrzucania winy za wszelkie niepowodzenia z siebie, na innych.Wazne jest by dawac jasne sygnaly wsparcia,a nie robić cos za uzależnionego:umawiać go do terapeuty,dzwonic za niego
Zawsze uzależnienie powstaje na własne "życzenie" , nikt nie wlewa komuś wódy czy innego uzalezniacza na sile.Jesteś odpowiedzialny za wywołanie choroby w sobie , albo jej rozwój,wiec zrób porządek ze sobą.
Dla rodzin osób uzależnionych jest osobna pomoc terapeutyczna.Nie zawsze wybierają taką pomoc, czasem opuszczają pijącego partnera chcąc wyrwać sie z jego chorego świata. Tylko,ze po latach wspólnego życia z taką osobą , jego choroba przeniknęła i w nich i tez potrzebują pomocy. Jest wiele instytucji pomocowych , gdzie taką pomoc dostaną .
Sytuacja w rodzinie z problemem alkoholowy w filmie, który często podpowiadam aby zobaczyć . "Zranione dusze" to film, który dokładnie ukazuje nie tylko sceny, które rozgrywają się za murami domów rodzin z problemem alkoholowym, to również film obrazujący role, w jakie wchodzą poszczególni członkowie w takich rodzinach. Role, które często zostały przypisane im bez ich zgody, a których konsekwencje rzutują na ich całe dorosłe życie...
Caly film , Shattered Spirits tu :www.cda.pl/video/195349ef

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Jurny_Jurek

Post #6 Ocena: 0

2021-07-11 03:27:46 (4 lata temu)

Jurny_Jurek

Posty: 6620

Mężczyzna

Z nami od: 28-06-2016

Skąd: Faggot

Cytat:

2021-07-04 22:12:04, SweetLiar napisał(a):
Cytat:

2021-07-04 18:05:50, stanislawski napisał(a):
Te to zauważyłem co do AA.
No i co ciekawe, u nich nie ma dyskusji.
A wszystko inne niedobre. Terapia kontrolowanego picia nie ma prawa bytu, nie istnieje - choć na Zachodzie prowadzą ją specjaliści.

Ciekawe ile bierze za godzinę taki specjalista?
I jak wygląda taka terapia? Specjalista idzie z alkoholikiem bo ten chce wypić dwa piwa, a gdy postanawia zamówić whiskey to zabiera mu portfel?

Kontrolowane picie występuje tylko u osób zdrowych, alkoholik nie potrafi kontrolować ilości wypijanego alkoholu bo jest od tego alkoholu uzależniony i ostatecznie wygrywa alkohol, a alkoholik jedyne co pamięta to ile zamierzał wypić.



Jak nie. Idzie z naszych podatków a przynajmniej szło gdy osobnik nie miał pracy. Układa plan i stopniowo zmniejsza dawkę, jak z dragami czy antydepresantami. Osobiscie znałem 2 takich z poprzednich prac na construction, gdzie młody gosc sie stoczył i stracił prace a po 2 latach go spotkalem przypadkiem (wygladal jak lump) i mi opowiedział o tej metodzie. To bylo gdzies w 2006-7, nie wiem jak picie sponsorowane przez nas ma sie teraz ale podobno jakies efekty to przynosiło bo odstawiajac na zimnego indyka symptomy sa ciezkie i ciagna sie miesiacami stad nawrót uzależnienia. A tak gaba czy dopaminka ma czas stopniowo sie dostroić w mózgownicy.
I never thought I’d live in a world where people are so afraid of dying that they stop living..

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

galadriel

Post #7 Ocena: 0

2021-07-11 07:41:18 (4 lata temu)

galadriel

Posty: 15704

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

To sie utarte "sciezki" neuronow musza pozmieniac, ale swoja droga nie wiem jakim cudem, jesli sie zachowanie/ nawyk powtarza zamiast zmienic (czyli de facto neurony "chadzaja tymi samymi sciezkami" a wiec nic sie nie zmienia) .

Moze to ma jakies psychologiczne uzasadnienie, ze latwiej sie pogodzic z odstawieniem, cos jak ze stopniowym rzucaniem palenia na tabletach Champix (pfizer:8 )

Znalazlam jakas stara swoja prace w tym temacie, to wklejam dla tych co lubia poczytac:

e.In this question you have been considering use of drugs of abuse such as alcohol and cigarettes. What common action do all these drugs of abuse share in the brain that underlies their rewarding and motivational effect? (Word limit: 200 words)




The most famous work on motivation and reinforcing behaviour was conducted by Pavlov in his classical conditioning experiment, in which he paired food with a sound of a bell, which resulted in dogs salivating for a sound of a bell. The other well known experiment on instrumental conditioning was conducted by Skinner, where animals were pressing the lever to earn food or to avoid small electric shocks. Further studies on motivation and rewards concluded that motivation consists of two phases, appetitive and consummatory, where appetitive stage means preparation or presentation of incentive, and consummatory phase means the incentive being completed.

Moving forward, wanting and liking stages in using addictive drugs, is connected with increasing dopamine levels in synapses Addictive substances such as cigarettes and alcohol increase dopamine levels. Increased dopamine levels result in reinforcing behaviours, so they are repeated over and over again leading to addiction. The mesolimbocortical pathway of “wanting” explains incentive motivation, in other words reward effect. The regions in the brain that form connections of the mesolimbic pathway are as follows, ventral tegmental area (VTA) with nucleus accumbens, mesolimbic pathway and the connection between VTA and prefrontal cortex, mesocortical pathway, Both connection pathways contain dopaminergic neurotransmitters. (words 199)



f.Given that all these drugs have a shared biological effect, briefly explain why they do not show the same patterns of use in the population. (Word limit: 200 words)

Apart from the biological factor that may influence addictive behaviours and tendencies, there are also other factors that may have an impact on the use of drugs. Sociological and psychological perspectives may play a part and explain why patterns of using drugs differ within the population. As addictions tend to be complex in nature and unlikely to be explained only in biological ways, researches suggested a variety of models of addictions, some of which are understood in a more holistic way. Biological disease model considers addictions in two dimensions, as a susceptibility model, in which genetic predispositions are combined with social and environmental influences, and as exposure model, where constant use of drugs or addictive behaviours result in changes in the brain. Psychological models look at addictions from different angles. A rational choice model of addiction concentrates on making a rational choice. Cognitive bias models explain that addicted individuals tend to be biased towards addictive stimulus. Other factors that may affect addiction may be connected with socio economic status, ethnicity, life experiences and how easy it is to access drugs. All of the above needs to be considered when attempting to explain differences in use of drugs in the population. (200 words)

‘The role of social bonds in mental health’ (1000 words)

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 11-07-2021 08:11 ]

Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

ZlotaPerla1

Post #8 Ocena: 0

2021-07-11 08:10:59 (4 lata temu)

ZlotaPerla1

Posty: n/a

Konto usunięte

utarte ścieżki neuronów ... SUPER to jest oznaka życia ...
Trzech nas w jednym ciele: Anioł, Diabeł i JA

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

galadriel

Post #9 Ocena: 0

2021-07-11 08:22:55 (4 lata temu)

galadriel

Posty: 15704

Kobieta

Z nami od: 29-01-2009

Skąd: Lothlorien

Cytat:

2021-07-11 08:10:59, ZlotaPerla1 napisał(a):
utarte ścieżki neuronów ...


Rozwiniete w paragrafie od Moving forward...

W praktyce chodzi o wypracowanie rutyny. Np budzisz sie rano o 6ej i zaczynasz dzien od jogi. Dzis jak o tym myslisz, to kaplica, ale jesli zaczniesz to robic codzinnie, to za rok bedziesz super gietkim joginem; )

A tak mysle, czy te tabletki pfizera maja cos wspolnego z warunkowaniem klasycznym, bo faktycznie w tym czasie jak sie je bierze razem papierosami, to papierosy przestaja smakowac- czyli czlowiek uczy sie nowej zaleznosci- papierosy= nieprzyjemny efekt, zamiast przyjemny. Cos jak golebie Skineera i psy Pavlowa:8 Sztuczki pfizera eplained: D

; )

[ Ostatnio edytowany przez: galadriel 11-07-2021 08:24 ]

Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy. Ostatni Kontynent, Terry Pratchett

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

AbacusII

Post #10 Ocena: 0

2021-07-11 12:32:09 (4 lata temu)

AbacusII

Posty: 721

Mężczyzna

Z nami od: 12-05-2021

Skąd: Londyn

Cytat:

2021-07-11 08:22:55, galadriel napisał(a):
Cytat:

2021-07-11 08:10:59, ZlotaPerla1 napisał(a):
utarte ścieżki neuronów ...


[ciah]

A tak mysle, czy te tabletki pfizera maja cos wspolnego z warunkowaniem klasycznym, bo faktycznie w tym czasie jak sie je bierze razem papierosami, to papierosy przestaja smakowac- czyli czlowiek uczy sie nowej zaleznosci- papierosy= nieprzyjemny efekt, zamiast przyjemny. Cos jak golebie Skineera i psy Pavlowa:8 Sztuczki pfizera eplained: D

; )



U kogos zapijającego sie:wódka po przebudzeniu w środku nocy ....nocy,która może sie okazać jedynie zmierzchem po poludniu...czy o swicie po pierwszym otwariu oczu itd.Na chronicznym etapie choroby alkoholwej wypicie alkoholu konczy sie cofką momentalnie , organizm odrzuca.Ale przymus picia jest silniejszy, pije się na siłe ,zeby "weszło".Na sile. Jest akcpetacja,kazdego dyskomfortu bo to "tylko" utrudnienie w dordze do ULGI,którą odczuwa uzaleniony, gdy srodek uzalniający rozchodzi sie w jego ciele.
Jesli chodiz o papierosy w czasie gdy nie mialem nawet minimum wiedzy jak sobie radzic z uzaleniaczem: palilem co dzien kilk lat , po 2 paczki (w sumie 40 sztuk) , plus jedna w biegu ( paieros na dwa ,trzy mochy ). Kupilem NICORET do życia , obrzydliwy smak.Po kilku probach zastapienia nimi fajek , wywalilem.
Nastepnie wydzielalem sobie po 10 fajek na dzien ,zeby palić mniej. Wytrwalem z 3 dni...po , ktorych sie wk%$% i wywalilem wszystkie fajki .Wszystkie ciuchy , zasłony, obrusy do prania bo nasiąkły papierosami,wszystkei popielniczki wyniosłem.Wyzwalacze zlikwidowalem.Pierwsze siedem dni , mailem w glowie tylko papierosy. Probowałem rzuć zwykle gumy owocowe, miętowe " z tego tez zrezygnowałem w moment.Nie zapaliłem. I tak zostało do dzis.
Reasumujac ,znaczenie ma nasza psychika .Wspomóc sie podczas odstawienia środka uzależniającego można tabletami.Istotna jest swiadoma i podswiadoma wiara w to co moze nam pomoc.
A tera lekcja angielskiego, zaczynam sobie tłumaczyć tekst Gal :)

...no i przeczytalem prace Gal. No GAL ! w punkt przejrzyście i konkretnie . *THUMBS UP**THUMBS UP**THUMBS UP*
Czy pokusiłabyś sie aby caly tekst z nagłówkiem tytulu wytłuszczonym wkleić tu po Polsku? Ja sobie przetłumaczyłem,ale moze to nie byc do konca dobrze odzwierciedlenie tekstu, ktory jest ciekawy i warto go przeczytac.

[ Ostatnio edytowany przez: AbacusII 11-07-2021 12:45 ]

Do góry stronyOffline

Cytuj wypowiedź Odpowiedz

Strona 11 z 20 - [ przejdź do strony: 1 | 2 | 3 ... 10 | 11 | 12 ... 18 | 19 | 20 ] - Skocz do strony

« poprzednia strona | następna strona » | ostatnia »

Dodaj ogłoszenie

dodaj reklamę »Boksy reklamowe

Ogłoszenia


 
  • Copyright © MojaWyspa.co.uk,
  • Tel: 020 3026 6918 Wlk. Brytania,
  • Tel: 0 32 73 90 600 Polska,