2021-05-26 11:22:17, EFKAKONEFKA33 napisał(a):
2021-05-26 11:01:06, sqlserver napisał(a):

No i zrobiłeś mi dzień

![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
![:-] :-]](modules/Forum/images/smiles/lol.gif )
Str 30 z 61 |
|
---|---|
SweetLiar | Post #1 Ocena: 0 2021-05-27 08:15:19 (4 lata temu) |
Z nami od: 05-02-2015 Skąd: Lądek - Zdrój |
Cytat: 2021-05-26 11:22:17, EFKAKONEFKA33 napisał(a): Cytat: 2021-05-26 11:01:06, sqlserver napisał(a): ![]() No i zrobiłeś mi dzień ![]() ![]() ![]() ![]() Tyle rzeczy kończy się tak niespodziewanie: pieniądze, urlop, młodość i sól.
|
sqlserver | Post #2 Ocena: 0 2021-05-28 09:52:35 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
Średniowieczne tradycje niemieckie były często dość dziwne. Przynajmniej według naszego współczesnego rozumienia rzeczy. Jedną z ciekawszych koncepcji był pojedynek małżeński, w którym mąż i żona stanęli przeciwko sobie w walce na śmierć i życie.
Średniowieczna sprawiedliwość była bardzo osobliwa. Można znaleźć ciekawe przykłady z sądów na zwierzętach. Koty, psy, byki, gąsienice i inne stworzenia Boże były wysyłane na pręgierz z powodu różnych przestępstw przeciwko ludzkości. Jeszcze stosunkowo niedawno, w XVIII wieku, we Francji takie wyroki były powszechne: w którym np na krowę wydano surowy wyrok śmierci. Nie mniej interesująca jest inna średniowieczna tradycja sądownicza - pojedynki małżeńskie, które były powszechne w księstwach germańskich do połowy XVI wieku. ![]() W pojedynkach małżeńskich z reguły rozwiązano wszelkiego rodzaju codzienne nieporozumienia między mężem a żoną. Prawdopodobnie nie załatwiali spraw nieumytych naczyniach, ale kwestia cudzołóstwa, której fakt był trudny do udowodnienia, z łatwością mogłaby stać się okazją do zmierzenia sił między małżonkami. Z reguły na przygotowanie się do pojedynku przeznaczano jeden lub dwa miesiące. W tym czasie małżonkowie mieli prawo do zawarcia pokoju. Jeśli nie, przygotowywano specjalne miejsce, w środku którego wykopano dół o głębokości około pół metra. Mąż miał w niem przebywać, a podczas pojedynku małżeńskiego nie miał prawa opuszczać tej jamy - warunek ten miał na celu wyrównanie szans. Innym podobnym stanem, zmniejszającym różnice ułomności dla płci pięknej, była reguła lewej ręki, którą mężczyzna przywiązywał albo z przodu, albo - częściej - za plecami. Oznacza to, że mąż mógł walczyć tylko stojąc w jamie i tylko jedną ręką. W tym samym czasie nie mógł nawet dotknąć krawędzi dołu, jeśli to zrobił odbierano mu jedna broń. Kobieta miała rozwiązane ręce i w każdej mogła mieć broń. Prawdopodobnie w niektórych walkach używano noży, a może nawet mieczy, ale w podręcznikach, które przetrwały, broń do pojedynków małżeńskich była znacznie prymitywniejsza: najczęściej mężczyzna i kobieta walczyli kamieniami i maczugami. Pomimo dołu i związanej ręki większość walk, jak świadczą źródła, nadal kończyła się zwycięstwem mężów - wpłynęło to na fizyczną wyższość silniejszej płci. Wystarczyło, że mężczyzna złapał żonę za ubranie, aby zaciągnąć ją do swojej nory i tam zakończyć małżeński pojedynek. Jednak panie czasami walczyły bardzo zmyślnie - efekty zwycięstw kobiet możemy zobaczyć również na średniowiecznych rycinach. Kobiety starały się ubierać tak żeby nie dać możliwości złapania przeciwnikowi za ubranie,strój był jak najbardziej przylegający do ciała dzięki temu w purytańskim średniowieczu gapie mieli okazje podziwiać kobiece kształty, co niestety niosło za sobą sztuczna eskalacje takich konfliktów gdy rządni "nagości" doradcy za wszelka cenę chcieli doprowadzić do pojedynku. Pojedynek małżeński niekoniecznie musiał kończyć się śmiercią jednego z uczestników, ale los przegranego był i tak nie do pozazdroszczenia. Mąż, jeśli został pokonany, uznawano za winnego i odcinano mu głowę. Jeśli kobieta przegrała, została pochowana żywcem. moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
jolantina | Post #3 Ocena: 0 2021-05-28 19:13:14 (4 lata temu) |
Z nami od: 17-11-2008 Skąd: Hogwart |
Voodoo zwane również Vodun lub Vodou jest prawdopodobnie najbardziej niezrozumianą religią świata. Hollywood przyzwyczaiło nas do wizerunku zombie, laleczek voodoo, krwi, zabijanych kurczaków i czarnej magii. Rzeczywistość jest znacznie bardziej skomplikowana i mniej mroczna. Voodoo ma swoje odmiany, bogatą i ciekawą tradycję, ma również sporo punktów wspólnych z chrześcijaństwem. Prawdziwy obraz jest zupełnie inny niż ten wykreowany w filmach.
Wszystko zaczyna się w 1510 roku, kiedy na Haiti przypływa pierwszy statek z afrykańskimi niewolnikami. Przywiezieni do nowego świata czarnoskórzy – wbrew temu, co myślą handlarze niewolników – nie są wyłącznie bezmyślną siłą roboczą. Wyrwani ze swojego środowiska, dalej mają w pamięci kulturę i religię swoich przodków. W powolnym procesie łączenia się starych afrykańskich wierzeń, rytuałów karaibskich Indian i chrześcijaństwa powstawać będzie jedyna w swoim rodzaju religijna mieszanka. Rozpoznawalne symbole, takie jak przebijane szpilkami laleczki i powstające z grobów zombie są jedynie zainspirowane pewnymi nie do końca zrozumianymi elementami wierzeń. Religię voodoo można uznać za monoteistyczną. Bóg nie jest jednak czczony bezpośrednio. Wyznawcy zwracają się do różnych duchów, czyli boskich manifestacji odpowiadających za poszczególne dziedziny życia. Pozwala to na zbudowanie dystansu względem głównego bóstwa, które nie jest dostępne dla ludzi. Voodoo zachodnioafrykańskie – najbardziej czysta postać, bo to tu voodoo ma swoje źródła, pod dużym wpływem kościoła rzymskokatolickiego Voodoo haitańskie – zmodyfikowane przez chrześcijaństwo, wpływy francuskie oraz wierzenia ludów rdzennych dla tego terenu Voodoo luizjańskie – wydzieliło się pod wpływem hiszpańskich i francuskich osadników, a także ludności kreolskiej i chrześcijaństwa W przeciwieństwie do popkulturowego wizerunku, voodoo nie jest systemem mrocznych wierzeń. Jako religia posiada zarówno jasną, jak i ciemną stronę. Wątki zaczerpnięte przez twórców opowieści grozy związane są z mroczną częścią, którą można uznać za odpowiednik chrześcijańskiego piekła. Większość systemów religijnych opiera się na ukazywaniu Zła jako kontrastu dla Dobra. Laleczki voodoo i historie o zombie zostały również mocno podkoloryzowane i zmodyfikowane tak, aby pasowały do mrożących krew w żyłach historii. Być może powodem dla którego laleczki voodoo mają taką złą renomę jest fakt, że na Haiti na cmentarzach przybija się je do drzew. Laleczki te mają być posłańcami do kontaktu z ukochanymi, którzy odeszli, a więc nic złego czy demonicznego. Laleczka w takim znaczeniu jakim ją teraz kojarzymy pochodzi prawdopodobnie z brytyjskich wierzeń ludowych. Robiono je ze szmatek, a nakłuwanie miało być karą dla podejrzanych o czary i miało je uwolnić z wpływu złych mocy. Wierzenia, które dały początek wspomnianym mitom są zaledwie marginesem całej religii. Pierwowzoru zombie można doszukać się w mitach na temat zdolności kapłanów do wskrzeszania uśmierconych wcześniej ludzi, których ciała miałyby bezwolnie reagować na polecenia i być wykorzystywane do pracy fizycznej. Dziś podstawy tego mitu tłumaczy się występowaniem środków odurzających, które mogą na jakiś czas wstrzymać niektóre funkcje życiowe i zwiększyć podatność na sugestie. Nie wykazano, aby kiedykolwiek była to powszechnie stosowana praktyka. Ofiary ze zwierząt są nieodłączną częścią praktyki voodoo, zresztą nie tylko tam – takie zwyczaje są popularne w większości religii. W wierzeniach voodoo pokarm jest jednym z darów dla duchów(loa) i zazwyczaj jest potem gotowany i dzielony pomiędzy uczestników rytuału. W miejscach gdzie praktykuje się voodoo, zwierzęta to po prostu jedzenie, które zarzyna się osobiście, a nie kupuje przygotowane mięso w sklepie. Więc ofiary ze zwierząt to nie makabryczna praktyka czy fascynacja śmiercią, tylko dar życiowej energii w postaci posiłku. Zabicie zwierzęcia w rytuale uwalnia życiową energię która pozwala odmładzać loa zajętymi sprawami wszechświata i kontaktującymi się z żywymi czym zużywają swoją energię życiową. Zombie pochodzą bezpośrednio z religii voodoo, nie są natomiast potworami próbującymi cię zabić i pożreć mózg. Taki obraz pochodzi, jak zwykle, z hollywood. Prawdziwy zombie, szczególnie kojarzony z Haiti, to człowiek bez samoświadomości, inteligencji i duszy. Zombie to w rzeczywistości ofiara, człowiek będący(czasami) pod kontrolą szamana. Czasami zombifikacja była stosowana jako forma kary, co budziło grozę, że nawet po śmierci człowiek nie jest wolny i chroniony od zemsty. Podobno często zombie były wykorzystywane jako zniewoleni pracownicy na plantacjach cukru, aczkolwiek nie ma na to dowodów. Religia vodou w wielu aspektach jest zbieżna z religią chrześcijańską. Wyznawcy obu religii wierzą w istnienie jedynego i najwyższego Boga, Istoty Najwyższej, która w vodou nazywa się Bondye. Istota Boska jest nieosiągalna, dlatego wyznawcy vodou modlą się do bóstw stojących niżej w hierarchii zwanych Loa – duchów, przypominających naszych chrześcijańskich świętych. Jedni i drudzy byli bowiem kiedyś niezwykłymi ludźmi i każdy z nich ma swój odrębny atrybut. Do najbardziej znanych loa należą Papa Legba (strażnik granicy między światem żywych i umarłych), Erzulie Freda (duch miłości), Simbi (duch deszczu), Kouzin Zaka (duch rolnictwa) i The Marasa, boskie bliźnięta uważane za pierwsze dzieci Bondye. Obie religie uznają istnienie życia po śmierci oraz wierzą w nieśmiertelność duszy – dlatego tak ważnym elementem w vodou jest kult przodków. Vodouiści wierzą, że śmierć to przejście z jednego życia do drugiego. Niektórzy twierdzą, że dusza człowieka opuszcza ciało i może zostać uwięziona w wodzie, ponad górami, w grotach – lub gdziekolwiek indziej. W związku z tym, rok po śmierci organizuje się uroczyste obchody upamiętniające zmarłego, by jego dusza mogła przejść na drugą stronę. W religii katolickiej również mamy świadectwa na istnienie wędrówki duszy po śmierci. Ukazywanie się umarłych ludziom żyjącym, pokazuje, co się dzieje z duszą gdy opuści ona ciało. W przeciągu 37 dni dusza odwiedza przybytki niebieskie i otchłanie piekielne, nie wiedząc jeszcze gdzie pozostanie. Dopiero czterdziestego dnia Bóg wyznacza jej docelowe miejsce. W vodou składa się ofiary z rumu, kawy, zbóż, cygar oraz ze zwierząt. Wyznawcy vodou ogromnym szacunkiem darzą każde drzewo, kamień i każdą żywą istotę, ponieważ uważają że wszystko na ziemi ma swoją energię. Diabla oszukac nie grzech
|
sqlserver | Post #4 Ocena: 0 2021-05-29 09:47:57 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
W dzisiejszym świecie, jak jeszcze nigdy w historii, rzeczywistość próbuje się porządkować i zamykać w szeregu wykresów i algorytmów. Czy jednak faktycznie stanowią one możliwie obiektywne źródło wiedzy, czy też w przypadku wielu z nich wpadamy w pułapkę uproszczeń i tylko pozornie logicznego myślenia i analiz? Coraz częściej toniemy w rozdrobnieniu i nadmiarze, w których stabilne centrum ustąpiło miejsca tysiącom próbujących zająć jego miejsce peryferiów. Jednym z kluczowych błędów logicznych jest tzw. błąd przeżywalności (survivorship bias).Występuje on, gdy na bazie zróżnicowanej (ale niepełnej) puli informacji formułuje się na pozór racjonalne, ale nieuzasadnione wnioski.
Ten paradoks naświetlił jako pierwszy statystyk Abraham Wald. ![]() W oparciu o uszkodzenia odratowanych samolotów aliantów z drugiej wojny światowej zwrócił on uwagę na absurdalność decyzji wojskowych o potrzebie wzmocnienia w pierwszej kolejności tych elementów kadłuba czy skrzydeł, które zostały podziurawione przez kule. Przy tej analizie nie uwzględniono bowiem faktu, że samoloty z podziurawionymi elementami jednak wróciły do bazy, podczas gdy te, które natrafiły na ogień nieprzyjaciela w innych miejscach – już nie; i to właśnie tam należy dokonać niezbędnych poprawek i wzmocnień. Innym przykładem są prace weterynaryjne z lat 80. i 90, w których szanowani eksperci stawiali tezy o tym, że zwierzęta wypadające z wyższych pięter budynków doświadczały paradoksalnie mniejszej liczby obrażeń, niż te spadające z niższych. Jak się okazało – do zbadania trafiały głównie zwierzęta, którym w szczęśliwy sposób udało się uniknąć śmierci, co wypaczyło wyniki.W dobie fake newsów i nadmiaru informacji bardzo łatwo o radykalne sądy obarczone właśnie takimi przeoczeniami. z dedykacja dla forumowych statystyków moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
sqlserver | Post #5 Ocena: 0 2021-05-29 21:14:53 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
Trochę dziwne,że sztuczne języki takie jak migowy czy dla niewidzących nie są uniwersalne na całym świecie
Językiem migowym nazywamy język wizualno-przestrzenny używany przez Głuchych, służący do porozumiewania się bez użycia narządu słuchu. ![]() Na świecie nie ma jednego uniwersalnego języka, który obowiązywałby i byłby rozumiany wszędzie. Tam gdzie mówi się innym językiem fonicznym, inny jest również język migowy. Języki migowe bowiem – podobnie jak w przypadku standardowych języków „dźwiękowych” powstawały na całym świecie w sposób naturalny i całkowicie od siebie niezależny. Co więcej, język migowy na terytorium jednego kraju lub obszaru języka fonicznego może być zróżnicowany, również w zależności od obszarów dialektów, na których jest używany, np. w obszarze niemieckojęzycznym istnieją różne języki migowe: wariant niemiecki, austriacki, czy szwajcarski, a tylko w samej Szwajcarii wyróżnia się aż kilka odrębnych dialektów języka migowego. Szacuje się, że na całym świecie języków migowych jest około dwustu.Podobnie jak w językach mówionych, również w językach migowych istnieją „rodziny języków”, które wzajemnie się przenikają. W ich ramach poszczególne języki migowe wykazują wzajemne podobieństwa, co ułatwia komunikowanie się za ich pomocą użytkowników różnych języków tej samej rodziny, (np. niemiecki język migowy jest zbliżony do języka austriackiego). Brytyjski język migowy (BSL) jest zupełnie różny od amerykańskiego języka migowego (ASL), który jest z kolei używany w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie oraz Meksyku. Istnieją również odmienne od brytyjskiego i amerykańskiego języki migowe używane w Australii (australijski) i Nowej Zelandii (nowozelandzki). Podobnie hiszpański język migowy różni się od meksykańskiego, a głuchy z Boliwii prędzej porozumie się z głuchym ze Stanów Zjednoczonych niż z głuchym pochodzącym z innych krajów hiszpańskojęzycznych Ameryki Południowej. Mimo tego że w każdym kraju Głusi mają swój własny, odrębny język, istnieją również dwa międzynarodowe języki migowe, do których zalicza się: GESTUNO –„migowy” odpowiednik języka esperanto, oficjalny język Światowej Federacji Głuchych, stosowany wszędzie, w przeciwieństwie do mówionego/pisanego esperanto. Język ten jest używany w trakcie oficjalnych spotkań, konferencji, seminariów czy zawodów sportowych. ASL – polecany do nauczenia się w celu nawiązania swobodnych kontaktów na świecie. Tak jak ludzie uczą się angielskiego, aby móc porozumieć się na całym świecie, Głusi uczą się ASL – Amerykańskiego Języka Migowego. Bardzo podobnie maja osoby Niewidome ![]() System Braille'a jest niezwykle prosty - kombinacje 6 wypukłych punktów pozwalają zapisać litery, cyfry i nuty. Do stworzenia nowego pisma kilkunastoletniego Braille'a zainspirował francuski wojskowy system korespondencji, którego znaki złożone z 12 wypukłych punktów pozwalały odczytać rozkaz w ciemności. Wypukłe punkty są tylko reprezentacja liter ale zapisywane są teksty w różnych językach i niewidomy nie zrozumie tekstu napisanego w innym języku moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
|
|
EFKAKONEFKA33 | Post #6 Ocena: 0 2021-05-29 21:26:58 (4 lata temu) |
Konto usunięte |
Marzy mi sie nauczyć języka migowego
Na ścianie jej sypialni widać krzyż lecz ona i tak skończy potępiona, bowiem jakiś zniewalający obraz nocą zapłonął w jej myślach i pomiędzy jej udami złamany bólem człowiek.
|
Maat17 | Post #7 Ocena: 0 2021-05-29 21:37:15 (4 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
“Liznelam” troche...kilka lat temu... gdzies nawet mam ksiazke.
|
sqlserver | Post #8 Ocena: 0 2021-05-29 21:58:59 (4 lata temu) |
Konto zablokowane Z nami od: 07-01-2019 Skąd: yorkshire |
Cytat: 2021-05-29 21:26:58, EFKAKONEFKA33 napisał(a): Marzy mi sie nauczyć języka migowego na takim poziomie Cytat: 2021-05-29 21:37:15, Maat17 napisał(a): “Liznelam” troche...kilka lat temu... gdzies nawet mam ksiazke. To przeczytaj ilustracje do wpisu moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez
|
Maat17 | Post #9 Ocena: 0 2021-05-29 22:24:00 (4 lata temu) |
Z nami od: 18-02-2021 Skąd: New Kingdom |
Hehe...dobre.
Ja sie uczylam tylko poszczegolnych wyrazow a reszta to juz byla body language, bo duzo latwiej. |
galadriel | Post #10 Ocena: 0 2021-05-30 08:16:07 (4 lata temu) |
Z nami od: 29-01-2009 Skąd: Lothlorien |
Makaton jest taka uproszczaona wersja BSL. Czesto stosowana przez osoby z roznego rodzaju dysfunkcjami i pracownikow sektoru health i opieka socjana.
Magowie byli ludźmi cywilizowanymi, o wysokiej kulturze i wykształceniu. Kiedy mimowolnie stali się rozbitkami na bezludnej wyspie, natychmiast zrozumieli, że najważniejszą rzeczą jest zrzucenie na kogoś winy.
Ostatni Kontynent, Terry Pratchett
|