24 lutego 1582 roku papież Grzegorz XIII wydał bullę „Inter Gravissimas”, która znosiła w krajach katolickich słoneczny kalendarz juliański,ktory spóźnial się o 1 dzień na 128 lat, zastępując go zmodyfikowaną wersją, od tej pory nazywaną kalendarzem gregoriańskim.
Istnieje anegdota, że papież Grzegorz XIII uświadomił sobie tę różnicę, kiedy na Wielkanoc w Rzymie spadł śnieg. Zaniepokojony pontifex nakazał komisji pod kierownictwem słynnego matematyka Krzysztofa Claviusa opracować reformę kalendarza na stałe wykluczającą tego typu „pomyłki”. Popełniono jednak błąd „usuwając” zaledwie 10 dni z kalendarza zamiast 14.
Reforma Grzegorza XIII wywołała przerażenie wśród wiernych, którzy nie rozumieli, dlaczego biskup Rzymu zabiera im 10 dni życia.
Kraje protestanckie i prawosławne odrzuciły „papieski” kalendarz uważając go za przejaw agresywnej kontrreformacji.
Paradoksalnie papiestwo, które zwalczało teorię heliocentryczną, reformowało teraz kalendarz zgodnie z regułami obrotu naszej planety wokół Słońca.
Kiedy po czwartku 4 października 1582 r. nastąpił piątek 15 października 1582 r. duża część mieszkańców krajów katolickich naprawdę uwierzyła, że odebrano im 10 dni z życia. Szczególnie wściekli byli wierzyciele, którzy nie wiedzieli jak liczyć odsetki dłużnikom. Choć bywało też odwrotnie, że korzystali na tym lichwiarze, którzy doliczali sobie procent za dni, które nigdy nie istniały.
Reforma i tak była łagodniejsza niż wprowadzenie poprzedniego systemu.
Żeby ponownie zsynchronizować kalendarz julianski z porami roku, rok 46 p.n.e. wydłużono o 80 dni. Był to „annus confusionis” (łac. rok zamieszania), liczył 445 dni
moje wpisy to artystyczny performance, dyskutując wyrażasz zgodę na udział
w happeningu, który po przez użycie nadużycia ma skłonić do myślenia
artysta nie ponosi odpowiedzialności za nadinterpretacje głoszonych tez