Kilka słów, aby nie tworzyć wykładu, co do sytuacji Rzeczpospolitej w 1939 roku. Użyję poniżej kilku skrótów myślowych, które dla znających temat nie będą zagadką.
Mobilizacja powszechna była opóźniona na skutek nacisków 'sojuszników'. Ani Francja, ani Wielka Brytania nie zamierzały Polsce udzielić żadnej pomocy. Po Monachium 1938 i klęsce dyplomacji PM Chamberlaina i polityce ustępstw Deladiera była jasne, że kolejna wojna w Europie jest nieunikniona. De facto kontynuacja I WW.
Pierwotnym zamiarem Niemiec było uderzenie na Francję i Zachód. Hitler chciał mieć jedynie gwarancję, że w wypadku działań wojennych we Francji i w Beneluksie na granicy wschodniej będzie miał bierną Polskę.
Dyplomacja i rządy Jego Królewskiej Mości i Republiki Francuskiej wykonały ogromną pracę, aby przekonać Polaków do nieustępliwej i hardej polityki wobec Niemiec.
Tak, aby sprowokować wojnę pomiędzy III Rzeszą a II Rzeczpospolitą. W ten sposób dając czas na ewentualne przygotowania, rokowania... tak czy inaczej przedłużyć pokój na Zachodzie kosztem Polaków.
Niestety, ówczesne władze Polski zagubiły się w tej grze mocarstw. Uległy mirażowi potęgi i wierze w wartość traktatów.
Doprowadzono do eskalacji napięcia pomiędzy Polską a Niemcami. Znając konsekwencje tego co czekało Polskę i Polaków po 1 września 1939 (właściwie do 1990 roku), to przyczyny konfliktu były błahe - rzecz dotyczyła przede wszystkim Wolnego Miasta Gdańska, gdzie znakomitą większość mieszkańców i tak stanowili Niemcy i autostrady przez Pomorze - pomiędzy Rzeszą a Prusami Wschodnimi...
Wielki szacunek dla ostatniego Marszałka Niepodległej Polski - Edwarda Śmigłego-Rydza.
Jednak pomimo wszystko, to dyskutowana wojna polsko-niemiecka (pomimo oczywistej przewagi technicznej, sprzętowej i liczebnej Niemiec) nie była pewnym zwycięstwem Hitlera. Wojsko Polskie, od początku istnienia państwa, było ikoną naszej Ojczyzny. Przeznaczano na utrzymanie armii ponad 20 procent budżetu państwa. Możliwości mobilizacyjne, to jest wystawienie ponad milionowej armii, to nie był byle jaki kłopot dla niemieckich sztabowców. Stąd Hitler potrzebował dodatkowej asekuracji i pomocy Sowietów. Stąd układ Ribbentrop - Mołotow i tajny protokół.
Dodajemy, że treść porozumienia wpadła w posiadanie 'sojuszników'. Z wiadomych przyczyn nie powiadomiono władz polskich, Prezydenta RP, Naczelnego Wodza o planowanym ataku ze strony Sowietów... Świadomie wystawiono Państwo Polskie i Naród Polski na masakrę przez dwa totalitaryzmy.
Czy to była więc tylko zdrada ze strony Francji i Wielkiej Brytanii?
To było 'tylko' niedotrzymanie układów sojuszniczych? A może coś więcej?
Wojsko Polskie, pomimo braku pełnego planu operacyjnego 'Zachód' było do wojny przygotowane dobrze. Nie będę dyskutował w tej chwili nad poziomem niektórych dowódców, jak Dąb-Biernacki... nie w tym rzecz. Byliśmy przygotowani na długą kampanię z Niemcami. Byliśmy przygotowani do konieczności głębokiego odwrotu na tzw Przedmoście Rumuńskie, a więc na teren województw: lwowskiego, wołyńskiego, stanisławowskiego i tarnopolskiego.
Nie byliśmy natomiast przygotowani na atak - na calej długości granicy - ze strony Sowietów. Zresztą uderzenie Stalina wcale nie było przesądzone jeszcze w trakcie wojny, we wrześniu 1939. Sowieci czekali na możliwą i gwarantowaną w układzie sojuszniczym z Polską - ofensywę Francji przeciwko Niemcom, w 14 dniu wojny. Stąd zwlekanie do 17 września i ponaglenia ze strony Niemców.
Ówczesny, lewicowy rząd francuski dopuścił się jednak kolejnej zdrady i działania na szkodę Polski. Wyjście do Rumunii władz i Wodza Naczelnego nie było ucieczką. Wobec ówczesnego położenia, gdy Wódz Naczelny 17 września znalazł się wraz z Prezydentem i rządem RP tuż obok atakujących Sowietów i nie mając w bezpośrednim dowodzeniu właściwie żadnych sił zbrojnych - przeszedł na stronę sojuszniczej Rumunii - z która Polska miała układ o obronie przed Sowietami !
Dalej... na otwarte żądanie Francji - gdy w Polsce trwa wojna, a armia się bije - dochodzi do internowania Wodza naczelnego, Prezydenta i Rządu. Instaluje się - wbrew Konstytucji Kwietniowej 1935 - nowy rząd pod zupełną władzą
francuskiego agenta - generała Sikorskiego, który obejmie władzę, jakiej w II RP nie miał ani Rydz-Śmigły, ani Mościcki... ! Będzie Premierem, Ministrem Spraw Wojskowych i Wodzem Naczelnym. Na Prezydenta ustawiono (bez jakiejkolwiek legitymizacji) ambasadora RP w Londynie - Raczkiewicza.
Tak załatwiono sobie kilka miesięcy pokoju na Zachodzie (do 10 maja 1940). Kosztem Narodu Polskiego. Tak pozbyto się niewygodnej na zachodnioeuropejskiej lewicy - Sanacji i Piłsudczyków w ogóle.
Na samym końcu, po kilku latach, sprzedano tereny Polski - Sowietom. Kilka milionów pomordowanych, zabitych, wywiezionych... zgładzonych. Cena krwi, jaką wówczas przyszło zapłacić Polakom za spokój Brytyjczyków i Francuzów. Dla Brytyjczyków wojna do przede wszystkim niedobory w sklepach - 'kartki' - oraz zaciemnienie i naloty lotnicze. Dla Polaków - katyńskie doły, KL Auschwitz, Powstanie Warszawskie... ruiny i las krzyży. A myśmy 'do nieba czwórkami szli.'
Wieczna Chwała Bohaterom! Chwała Wielkiej Polsce!
Najbardziej
'ubłocona' przez kłamstwa, propagandę sowiecką, niemiecka, francuską, brytyjską i peerelowską ...tak, tak... postać historyczna. Wódz Naczelny Wojska Polskiego, Marszałek Edward Śmigły-Rydz. Hołd dla wielkiego patrioty, co buławę marszałkowska, jak każdy piechur - miał w plecaku.
[ Ostatnio edytowany przez: Kanonier39 02-09-2021 14:22 ]